Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

środa, 4 listopada 2015

Duży piesek? Ogromne bydle!



Mimo iż była jedenasta przed południem, Józef był w szlafroku.
Nasza rozmowa wyglądała następująco:
Ja: Przyjechała baronowa Orsi i przywiozła nam jakieś psy. Ojciec chce wiedzieć, czy nasi przodkowie mieli na Kostce psy.
Józef: Psy? Jakie psy? Wy zamówiliście psy?
Ja: Nie zamówiliśmy.
Józef: To dlaczego je przywiozła?
Ja: Podobno na Kostce bywały psy z jej hodowli. Bywały tu jakieś psy?
Józef: Tu było tyle różnych psów...
Ja: Z Toskanii?
Józef: Skąd mogę wiedzieć, skąd były?
Ja: Ona twierdzi, że tak.
Józef: A jak się nazywa?
Ja: Baronowa Orsi.
Józef: Jaka rasa?
Ja: Włoszka.
Józef: Te psy.
Ja: Dogi.
Józef: Bywały tu dogi, ale po wojnie zjedli je żołnierze.
Ja: Z Toskanii?
Józef: Z Rosji.
Ja: Nie ci żołnierze. Te psy.
Józef: Skąd ja mogę wiedzieć, skąd były.
Ja: To mamy je wziąć?
Józef: Nie.

Evžen Boček, Ostatnia arystokratka, przeł. Mirosław Śmigielski, wydawnictwo Stara Szkoła, Wołów 2015, str. 47.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.