Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

poniedziałek, 19 października 2015

Na podwórku



O, podwórka wylane betonem! Piaskownice pełne mokrego piachu, z którego lepiło się najlepsze babki piaskowe. Ławki zielone z wyłamanymi deskami, na których wyryto nożem obelżywe wyrazy. Dzieciństwo udomowione, pełne kryjówek, gonitw i strzelania z patyków. Dzieciństwo tych, którzy budowali bazy w krzakach i trzymali w nich arcyważne skarby, szkiełko, nogę od lalki i kluczyk. I tych, którzy umawiali się pod trzepakiem i wykonywali na nim skomplikowane figury o nazwach „kiełbaska", „fikoł" i „zwis". Albo przyczepiali do ławki gumę do skakania i wrzeszczeli „kolanka", „pas", „szyjka"! Piłka przelatująca obok tablicy z napisem „Zakaz gry w piłkę". Granie w zbijaka, kopanego, w gałę i koszykówkę, z koszem albo bez kosza. Jazda na wrotkach i rozwalonych rowerach, akrobacje doprowadzające do zawału matki w fartuchach. Na główkę skok z murka i podwójne salto. I na stojaka, bez trzymanki na rozpędzonym rowerze wokół sklepu. Matki się darły i za głowy łapały w geście znanym jak świat długi i szeroki.

Sylwia Chutnik, Jolanta,Znak literanova, Kraków 2015, str. 37.


4 komentarze:

  1. Przeczytałam tylko tytuł i już wiedziałam, o jakiej książce będzie mowa:) A zamieszczony u Ciebie fragment słyszałam w radiowej Jedynce:) Oj...jaką mam ochotę na tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie wrzuciłam recenzję :) Przyznam szczerze, że mnie ta książka przybiła i w sumie na jesień nie jest to najlepsza lektura, ale tak ogólnie, to książka warta przeczytania. Pozdrawiam.

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.