Śmiech to zdrowie, dlatego
dzisiaj podsuwam Wam trzynaście propozycji, na których zdrowo można się uśmiać.
Dorzucicie swoje typy?
1. Joanna
Chmielewska „Lesio" - tak wiem,
robię się już nudna, ale nic na to nie poradzę, że czytałam „Lesia" już
trzysta pięćdziesiąt tysięcy razy i ZAWSZE mnie bawi.
2. Joanna Chmielewska „Całe zdanie
nieboszczyka"- kolejna książka Chmielewskiej, która wyciska łzy śmiechówki. Joanna
kradnąca statek z ukrytą bronią i jej dialogi z cieciem- bezkonkurencyjne!
3. Marta Kisiel „Dożywocie"- w postaciach tkwi siła tej powieści.
Nie dość, że sympatyczne, to jeszcze mają poczucie humoru.
4. Mark B. Mills „Psia story" - a o tej książce możecie przeczytać
TUTAJ.
5. Jarosław Stawirej „Masakra
profana"
- szkoda, że Stawirej przestał pisać, bo jego poczucie humoru idealnie zgrywa
się z moimi potrzebami na humor rodem z Monty Pythona z domieszką allenowskiego
absurdu.
6. Janusz Rudnicki „Śmierć czeskiego
psa"- to
zbiór opowiadań. Podczas czytania „Na wyciągu" i „Śmierci czeskiego
psa" popłakałam się ze śmiechu. Takie sytuacje mógł wymyślić tylko
Rudnicki.
7. Małgorzata Gutowska-Adamczyk
„Mariola, moje krople!" - o tej
książce poczytacie TUTAJ.
8. Małgorzata Gutowska-Adamczyk „Jak
zabić nastolatkę (w sobie)?..."- niewielkich rozmiarów książeczka o perypetiach
pewnej kobiety po czterdziestce.
9. Evžen Boček „Ostatnia
arystokratka"- o tej powieści TUTAJ.
10. Wisława Szymborska „Rymowanki dla
dużych dzieci" - znajdziecie tu przezabawne limeryki oraz inne ciekawe gatunki takie
jak lepieje, odwódki czy też moskaliki.
11. Jonas Jonasson „Stulatek, który
wyskoczył przez okno i zniknął" - zapraszam do przeczytania recenzji TUTAJ.
12. Petr Šabach „Pijane banany" - zapraszam TUTAJ.
13. Aleksander Fredro „Zemsta" - trochę klasyki nie zaszkodzi, a
wręcz rozbawi. Namawiać chyba nie muszę?
Ad. 1 - tak, full rechot!
OdpowiedzUsuńAd. 2 - fajne, ale nie aż tak.
Ad. 3 - kiedyś w końcu muszę poznać.
Ad. 7 i 11 - nie porwały mnie.
Ad. 8 - wygrałam audiobooka, zatem wkrótce przekonam się.
Ad. 13 - klasyka, bawi przednio!
Dodałabym:
"Szczęśliwy pech", "Klątwa utopców", "Lokator do wynajęcia" Iwony Banach, coś pióra Małgorzaty Kursy np. "Niespodziewany trup".
"Moralność pani Piontek" M. Witkiewicz.
Mammmma mia, Ciebie ominął szał "Dożywocia"?! OOOOOOOOO, trzeba nadrobić, to naprawdę jedna z najzabawniejszych książek, jakie czytałam, nie licząc "Lesia", on chyba zawsze będzie u mnie numerem jeden :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń