Dzieje ludzkości przypominają rozplątywanie wełny,
którą splątał czarny kot. Historycy nie robią nic innego, tylko próbują cofnąć
świat do stadium, kiedy wszystko było proste. O tym, na ile im się to udaje,
najlepiej świadczy fakt, że co rusz według starego schematu toczy się nowa
wojna. Jedno kotłowisko zastępuje drugie. Dlaczego? dlatego, że uczeni nie
wiedzą, co z taką rozplątaną wełną mogliby począć. Komu zrobić z niej sweter.
Kogo i przed jakim mrozem chronić? Może więc najpierw powinniśmy powiedzieć prawdę
o tym, co składało się na nasze życie, życie naszych ojców i naszych miast, a
co wciąż nie zostało opisane.
[Milijenko Jergović, Drugi pocałunek Gity Danon,przeł.:
Miłosz Waligórski, Biuro Literackie, seria: Proza 35, Stronie Śląskie-Wrocław
2016, str. 114]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.