Oj, ciężko było wybrać tylko trzynaście tytułów, na które warto zwrócić szczególną uwagę w kwietniu. Po ostrej selekcji udało mi się jednak wybrać najciekawsze moim zdaniem premiery. Zapraszam.
1. Katarzyna Hordyniec „Poza czasem szukaj",
Prószyński i Sk-a
Mówi się że miłosne
spełnienie to mała śmierć – jeśli tak, to jeszcze nikt tak na nią nie czekał
jak oni.
Lena jest kobietą
piękną i piekielnie inteligentną. Wszystkim dookoła wydaje się, że jest
szczęśliwa. Czyżby? Pewnego dnia postanawia, że czas na zmiany. Zostawia
dotychczasowego partnera, pakuje walizki i wyjeżdża z rodzinnego Koszalina do
Warszawy. Szaleństwo, myślą najbliżsi. Moja szansa, myśli Lena.
Los szykuje dla
niej większe wyzwanie niż odnalezienie się w stolicy.
W majowe popołudnie
poznaje Jula. Z pozoru nic ich nie łączy, może jedynie upodobanie do poezji. A
jednak wystarczyło jedno spojrzenie, żeby znaleźli się poza czasem i
przestrzenią, gdzie ważna była tylko jego atencja, jej dotyk, jego zapach, jej
czułość, i żar, którego nie potrafili ogarnąć rozumem.
Nie szukali – ani
on chciał, ani ona była gotowa, a jednak sześć upalnych dni zmieniło w nich
wszystko. Tylko czy to wystarczy, żeby jeszcze raz pokusić los? On, ona i Warszawa
w tle.
2. Magdalena Kawka „Pora westchnień, pora burz"
Prószyński i Sk-a
Jest rok 1938,
świat jeszcze śpi spokojnie. Lwów, tygiel narodowości, tętni gwarem i
rozbrzmiewa beztroską radością, nie przejmując się tym, że na niebie gromadzą
się czarne chmury. Zanim Ukraińców, Polaków i Żydów podzielą narodowościowe
animozje, wciąż są tylko sąsiadami, którzy życzliwie uśmiechają się do siebie
na ulicy.
Lilka wraz z
koleżankami przygotowuje się do matury i nie ma pojęcia, że to będzie ostatnia
szczęśliwa wiosna. Tęskni za ukochanym, chodzi do szkoły i jak niepodległości
próbuje bronić swojej dorosłości, nie wiedząc, że wkrótce przejdzie
przyspieszony kurs dorastania, że będzie zmuszona pożegnać beztroskę i zmierzyć
się z upiorami wojny. Spośród znanych od urodzenia osób nauczyć się rozpoznawać
wrogów. Wiedzieć, komu zaufać i co zrobić, żeby nie stracić wiary, ponieważ
wojna okaże się sprawdzianem człowieczeństwa, który nie będzie miał nic
wspólnego z narodowością, językiem ani z wyznawaną religią.
We Lwowie urodzili
się moi dziadkowie. Po wojnie przyjechali na Ziemie Odzyskane, ale do końca
życia nosili w sercu tamten świat katulających się tramwajów, śpiewnie
zaciągających handełesów i burzliwej młodości, spędzonej w tym najpiękniejszym
z miast.
3. Cathy LaGrow „Czekałam na Ciebie. Prawdziwa
historia matki i córki, które odnalazły się po 77 latach", Wydawnictwo
Znak
Betty Jane, zanim umrę. Nie będę zakłócać
jej spokoju ani wkraczać w jej życie.
Chcę tylko zobaczyć, jak ona wygląda.
Powtarzane przez
całe życie słowa Minki kryły w sobie niewyobrażalną tęsknotę za maleńką córeczką,
zabraną z jej ramion tuż po narodzinach. Było lato 1928 roku. Szesnastoletnia
Minka Disbrow, skromna dziewczyna z małego miasteczka, niecierpliwie czekała na
piknik nad jeziorem. Przeglądając się w lustrze, ubrana w specjalnie uszytą na
tę okazję sukienkę, nie mogła przewidzieć, że już wkrótce jej życie całkowicie
się zmieni. Skrzywdzona przez nieznanych mężczyzn, po kilku miesiącach odkryła,
że jest w ciąży. Wiedziała, że sama nie może wychować swojego maleństwa.
Decyzja o oddaniu córeczki w ręce obcych ludzi złamała jej serce – czy jeszcze kiedykolwiek
ją zobaczy? Czy zdarzy się cud? Nieprawdopodobne spotkanie matki i córki, które
zobaczyły się po raz pierwszy po 77 latach rozłąki to finał przepięknej,
prawdziwej historii, którą nie można się nie zachwycić.
4. Jerzy Sosnowski „Sen sów" Wielka Litera
Jerzy Sosnowski w
najlepszej powieściowej formie, za którą pokochali go czytelnicy „Apokryfu
Agłai”.
Wspomnienia nigdy
nie będą tak słodkie i pełne jak te z pierwszych wakacji. Jarko Wolski pędzi
pociągiem przez Polskę do sanatorium w Kołobrzegu. Na szczęście nie jest sam –
w nierównej walce z groźnym wszechświatem towarzyszą mu rodzice. W bujnej
wyobraźni chłopca, który marzy o tym, by zostać pisarzem, nawet leniwy
krajobraz za oknem jest jak preria lub pustynia Gobi, a pociąg może wywieźć ich
w każdej chwili w nieznane, niebezpieczne miejsca. Nostalgiczna podróż
dorosłego już Jarosława do wspomnień tamtego lata, przywołuje czas chłopięcych
tęsknot i pragnień, gdy wszystko jest jeszcze obce i pociągające zarazem, a
pytania, na które szuka się odpowiedzi, wydają się najważniejsze na świecie.
Jerzy Sosnowski bawi się z narracją, wchodzi w dialog z czytelnikiem, łamie
strukturę czasu i pamięci, zacierając granice między snem, a jawą.
Nie, synku - roześmiał się Tata. Sowy śpią w dzień.
Jarko zastanowił się (siedzieli wtedy na kamieniach, którymi zarzucona była
plaża na końcu miasta). To skoro śpią w dzień, to może i śnią w dzień? -
zapytał. Może i śnią - mruknął Tata, któremu też się zachciało spać. Tato, a
skoro one śnią w dzień, to nasza jawa jest snem sów, prawda? A jawę sów my z
kolei śnimy, kiedy nocą kładziemy się spać? (fragment).
5. Wacław Krupiński „Głowy piwniczne" Wydawnictwo
Literackie
Najsłynniejszy
kabaret w sercu Krakowa, kultowa „Piwnica pod Baranami", świętuje
jubileusz sześćdziesięciolecia nieustannej zabawy. To właśnie z wygłupów i
dowcipów kilku osób składało się pierwsze przedstawienie, którego premiera
odbyła się w majowy wieczór 1956 roku w zasypanej węglem piwnicy.
„Głowy piwniczne"
to rozmowy Wacława Krupińskiego z legendarnymi artystami. Są wśród nich m. in.
Piotr Skrzynecki, Zygmunt Konieczny, Halina Wyrodek, Zbigniew Preisner, Anna Szałapak,
Jan Kanty Pawluśkiewicz, Grzegorz Turnau. Pełno tu anegdot, humoru, niekiedy
osobistych wspomnień. Książkę wzbogacają teksty piosenek i monologów, zdjęcia i
rysunki piwnicznych artystów, w tym niepublikowane nigdy wcześniej rysunki
Grzegorza Turnaua.
Z książki Wacława
Krupińskiego wyłania się Piwnica, jakiej jeszcze nie znacie… To historia
miejsca opisana poprzez losy niezwykłych ludzi.
Podejrzewam, że należę do ostatniego pokolenia
pamiętających Piwnicę pod Baranami. Dlatego ta wspomnieniowa książka pełna
anegdot i cytatów, w której autor nie wolny od krakowskiej gwary i powiedzonek,
prezentuje po kolei wszystkich ważnych uczestników tej wielkiej przygody, jest
bezcenna.- Wacław Krupiński.
6. Julia Fiedorczuk Bliskie kraje" Wydawnictwo
Marginesy
Bliskie kraje Julii
Fiedorczuk to 22 opowiadania o inności, obcości i niezwykłych spotkaniach.
Zarazem jest to wyznanie wiary w piękno i moc literatury w świecie wyniszczonym
przez wojny i kryzys ekologiczny. Mocna, hipnotyzująca proza.
Pamięć odsłania
warstwy krajobrazów, do których nie da się już wrócić, chociaż to one nas
zbudowały. Świat przyrody przenika się z ludzkim światem, a mimo to pozostaje
dziki, wywołując zachwyt i grozę. W drugim człowieku otwiera się otchłań,
niepokojąca, ale i znajoma. Inni są tuż obok nas, a zarazem nieskończenie
daleko.
Pewna kobieta
zakłada nielegalny ogród na ostatnim piętrze warszawskiego bloku. Pewien
mężczyzna składa 1156 żurawi origami i niechcący ratuje komuś życie. Pewna
dziewczynka martwi się, że wyrażając egoistyczne życzenie popełniła grzech
przeciwko grawitacji. Punkowa poetka zostaje gwiazdą serialu telewizyjnego, a
sekretarka zmarłego pisarza wchłania jego tożsamość jak rozgwiazda – ciało
ofiary.
7. Imre Kertész „Ostatnia gospoda. Zapiski"
W.A.B.
Nie umiem skończyć pisania, nie umiem też zakończyć
życia…, wyznaje Imre Kertész,
prezentując kolejne zapiski po „Dzienniku galernika" i „Ja, inny. Kronika
przemiany", tym razem obejmujące lata 2001-2009. Wybitny pisarz z naukowym
chłodem i dociekliwością, w charakterystycznym oszczędnym stylu przygląda się
samemu sobie w ósmej dekadzie życia. W brutalnie szczery sposób opisuje siebie
jako niewolnika własnej fizjologii, nękanego bezsennością, problemami z
pęcherzem i nasilającą się chorobą Parkinsona. „Ostatnia gospoda" to także
opis „ponoblowskiej” codzienności Kertésza. Z jednej strony – luksusowe hotele,
drogie restauracje, zagraniczne wyjazdy, z drugiej – coraz wyższe oczekiwania
czytelników, jakie wiążą oni z tytułem noblisty. Częste odczyty, spotkania
autorskie, ale także bolesne ostrze krytyki, z którą musi się zmierzyć, i
poczucie osamotnienia – to wszystko skutkuje spadkiem kreatywności i twórczym
kryzysem, tym boleśniejszym, że potrzeba pisania jest dla niego absolutnie
dojmująca.
Kertész nie
rezygnuje z wnikliwej obserwacji rzeczywistości, jego diagnozy stawiane
współczesności nie tracą nic ze swej ostrości. Motywem przewodnim dziennika
pozostaje jednak pisanie, które stanowi podstawowy cel i sens jego egzystencji,
nawet w chorobie, nawet „w przedsionku śmierci".
8. Stanisław Aleksander Nowak „Galicyanie" W.A.B.
Kolejne pokolenia
wyjątkowej rodziny, jedna niewielka galicyjska wioska i ponad sto lat
najważniejszych wydarzeń z historii Polski – oto fascynująca, pełna magii opowieść
godna samego Marqueza!
W Zaborowie ludzie
przywykli do nieustannych przemarszów wojsk. Francuzi, Polacy, Rosjanie,
Austriacy – żołnierze ciągną wte i wewte, a życie toczy się dalej. Jesień
zamienia się w zimę, a po zimie rzeka wylewa jak co roku. Ktoś się rodzi, ktoś
zakochuje, a kto inny zostaje powołany do kolejnej armii. Wydaje się, że i w
rodzinie Kończyświatów nie będzie inaczej, jednak Hyndryk, senior rodu, od
małego ma w sobie przeczucie, że jego życie nie będzie zwyczajne. W końcu nie
każdemu przepowiadają, że ożeni się z własną żoną. A w miejscu, gdzie
kolekcjonuje się bóle jak drogocenne kamienie, gdzie równie zdradziecka jak
obcy żołnierze bywa tęcza zanurzona w Wisłoku, zdolna wypić nieuważne dzieci, i
gdzie można się upić od samego słowa „spirytus”, wszystko zdaje się być możliwe.
Zdumiewające losy Hyndryka, jego synów i wnuków, obejmujące ponad wiek dziejów,
aż po koniec I wojny światowej, tylko to potwierdzają. Jednak historia
Kończyświatów okazuje się niewiele mniej nieprawdopodobna i pełna magii niż
burzliwe losy odchodzącej powoli w przeszłość Galicji.
Napisani z epickim
rozmachem i wspaniałym językiem „Galicyanie" w porywający sposób i z nutą
nostalgii opowiadają o niezwykłym świecie, którego już nie ma. Bogata,
wielowątkowa, soczysta powieść to zachwycająca uczta dla wielbicieli rodzinnych
sag, realizmu magicznego i literatury na najwyższym poziomie.
9. Jagoda Miłoszewicz „Chata Magoda" Nasza
Księgarnia
W 2004 roku Jagoda
i Maciek zrezygnowali z życia w mieście i przeprowadzili się na wieś, do
Lutowisk, gdzie kupili kawałek ziemi. Nie chcieli budować nowego domu. Pod
Rzeszowem znaleźli chatę z bali z 1930 roku i przenieśli ją w całości w
Bieszczady. Tak powstała Chata Magoda, w której zaczęli przyjmować gości i
prowadzić gospodarstwo agroturystyczne. Później wyremontowali jeszcze drugą,
prawie stuletnią chatę, bojkowską. Mieszkają z piątką zwierząt, mają przydomowy
ogród ziołowo-warzywny, hodują kozy, produkują na własne potrzeby ser. Starają
się żyć samowystarczalnie i ekologicznie, ale przede wszystkim cieszyć się
każdym dniem. Bogaci o lata doświadczeń, chcą tą książką pomóc innym, którzy
także marzą, żeby porzucić miasto i żyć prościej, bliżej natury.
„Chata Magoda.
Ucieczka na wieś” to nie tylko opowieść o Jagodzie i Maćku, lecz także
poradnik, w którym szczegółowo opisanych zostało wiele praktycznych tematów,
takich jak: przenoszenie chaty, naturalna oczyszczalnia wody, przydomowa
wędzarnia, z czego żyć na wsi, prowadzenie ekologicznego domu, ogrzewanie czy
urządzanie wnętrz. Poza tym autorka podzieliła się w książce przepisami na
potrawy, które gotuje gościom, oraz poradami na temat rękodzieła (wiklina,
lepienie w glinie, patchwork czy metamorfozy starych rzeczy), dzięki któremu
można nadać domowi niepowtarzalny klimat. Zebrany materiał został ułożony wedle
por roku, które organizują życie na wsi. Wszystko zaczyna się wiosną. Początek
to szukanie ziemi, zakup domu, remont, sadzenie roślin… Lato to czas
kulinarnego przepychu. Jesienią trzeba przygotować się do zimy. Zimą jest
wreszcie czas na sprawy odkładane „na potem”… Przede wszystkim jednak „Chata
Magoda. Ucieczka na wieś” to książka o spełnionym życiu i o tym, że warto
uwierzyć we własne marzenia.
10. Ilona Wiśniewska „Hen. Na północy Norwegii"
Czarne
Północ Norwegii to
surowy klimat, garstka ludzi, tysiące reniferów, lodowate morze i wicher, który
mąci świadomość. Dla bohaterów tej książki Finnmark, region przez wieki
utożsamiany z ultima Thule, to centrum świata i niekończąca się opowieść.
Najdalszą północ
Europy Ilona Wiśniewska ogląda matowymi oczami umierającego starca, wsłuchuje
się w nią razem z Mari Boine – najsłynniejszą na świecie saamską wokalistką,
godzi się na nią z tymi, którzy nie mają dokąd wyjechać, albo stara się ją
uchronić od zniknięcia wraz z tymi, którzy malują murale na opuszczonych
budynkach.
Finnmark to
kraniec. Nie ma znaczenia, skąd się patrzy, bo to nadal będzie albo daleko,
albo hen daleko. Słowo „hen” w norweskim odnosi się do odległości, tyle że
równie dobrze może znaczyć „po drugiej stronie globu”, jak i „tuż za rogiem”.
Hen to równocześnie daleko i blisko.
Ten norweski koniec
świata staje się częścią naszej historii, opowieścią o nas.
11. Lajos Grendel „Dzwony Einsteina" Biuro
Literackie
Przetłumaczona
właśnie powieść „Dzwony Einsteina" to, jak głosi jej podtytuł, „opowieść z
Absurdystanu", a zarazem przewrotny i groteskowy portret Czechosłowacji
schyłkowego socjalizmu. Grendel nie musiał wcale szukać inspiracji w sferze
wyobraźni, rzeczywistość przeszła bowiem jego najśmielsze oczekiwania.
Wystarczyło wtedy skupić się na tu i teraz, by dostrzec to, że opary absurdu
zstąpiły na ziemię, i to, co w normalnych warunkach byłoby sennym majakiem,
działo się na jawie.
W książce Grendela,
w równym stopniu zabawnej, co łagodnie ironicznej i krytycznej, odbija się
rzeczywistość całego wschodniego bloku postkomunistycznego, także Polski
przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Powieściowy świat zniesie
wszystko, stąd nawet najbardziej absurdalną, fantazyjną historię, po której nie
pozostaje nic, tylko kręcić głową z niedowierzaniem, bierze się za
najprawdziwszą prawdę.
12. Udo Pollmer, Jutta Muth , Monika Niehaus, Andrea
Fock „Kto nam podkłada świnię?" Znak Literanova
Znów wydałeś kupę
pieniędzy na jajka z eko hodowli, bo są zdrowsze od tych ze sklepu?Stosujesz
się do wszystkich rad speców od zdrowego żywienia, a wcale nie jesteś ani
zdrowszy, ani szczęśliwszy?
Jeśli odpowiedziałeś
twierdząco na któreś z powyższych pytań, ta książka jest dla ciebie.
Udo Pollmer i jego
team biorą na cel największe skandale żywnościowe ostatnich lat. Przyglądają
się produkcji żywności, bio-certyfikatom, szczepionkom, chorobie szalonych krów
i ptasiej grypie. Bazując na rzetelnych wynikach badań, które inni usiłują
zamieść pod dywan, wyjaśniają, w jaki sposób wielkie koncerny manipulują
informacjami i wykorzystują naszą niewiedzę.
To, że wszyscy
płacimy za to zdrowiem, się dla nich nie liczy. Z pełną premedytacją podkładają
nam świnię – i to bynajmniej nie taką, którą chcielibyśmy przerobić na
schabowe.
Na szczęście Udo
Pollmer - dyrektor Europejskiego Instytutu Żywienia i ceniony dietetyk - staje
w naszym imieniu do walki o zdrowy rozsądek. A do tego uświadamia, że czasem
lepiej i zdrowiej zjeść frytki z ketchupem, niż liść sałaty z eko upraw.
Bo nie ma nic złego
w tym, że czasem zjemy coś, co lubimy!
13. Miljenko Jergović „Wilimowski" Książkowe
Klimaty
Jeśli książka Kasi Hordyniec jest tak wspaniała jak Ona, a na pewno jest. To warta jest każdej ceny :). Pozdrawiam i biegnę zamówić :).
OdpowiedzUsuńJeśli książka Kasi Hordyniec jest tak wspaniała jak Ona, a na pewno jest. To warta jest każdej ceny :). Pozdrawiam i biegnę zamówić :).
OdpowiedzUsuńjest ostro :)
Usuń