Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

środa, 9 marca 2016

Stanislav Marijanović "Mała encyklopedia domowych potworów"





Autor: Stanislav Marijanović
Tytuł: Mała encyklopedia domowych potworów
Przekład: Hanna Baltyn
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2016




Jeżeli w waszym domu zaginie skarpetka to już dobrze wiecie czyja to sprawka. To nie pralka je pożera, tylko niedoparki, stworzenia, które przyłapał na gorącym uczynku czeski pisarz Pavel Šrut i opisał ich przygody i zwyczaje w swych książkach (możecie o nich przeczytać TUTAJ i TUTAJ).

Okazuje się, że w naszych domach żyją nie tylko niedoparki, o nie, potworów jest znacznie więcej, kryją się w różnych miejscach i psocą, bałaganią, brudzą - ogólnie starają się uprzykrzyć nam życie. Stanislavowi Marijanovicowi - chorwackiemu pisarzowi, niezłomnemu tropicielowi domowych stworów - udało się rozpoznać ponad trzydzieścioro bestii, które szczegółowo opisał w swej encyklopedii. Do tego, byśmy mogli rozpoznać, kto jest kto w tej bestiarskiej galerii pisarz własnoręcznie wykonał ilustracje.

Na pierwszy rzut oka potwory wcale nie są takie straszne, wszakże pyszczki niektórych z nich są całkiem sympatyczne, ale to tylko pozory, nie dajcie się zwieść! Broń Boże, nie uśmiechajcie się do nich, bo jak już się zadomowią, to się ich nie pozbędziecie. 
Jak tak przeglądam tę uroczą książeczkę, to dochodzę do wniosku, że moje mieszkanie to hotel dla prawie wszystkich opisanych w encyklopedii stworzeń. Oczywiście, niektóre z nich są sezonowymi lokatorami, ale kilkoro stworów chyba już na stałe się zadomowiło i ani myśli o wyprowadzce. Na pewno gdzieś za lodówką albo w kuchennej szafce przesiaduje Łakomiec Wielki, bo jak inaczej wytłumaczyć nagłe napady wilczego apetytu, które kończą się wymieceniem lodówki i pozostawieniem w niej jedynie światła? Wiem już też kto jest odpowiedzialny za ciągłe znikanie mojego ulubionego ołówka do podkreślania cytatów oraz za podstawianie pod nogi przedmiotów, o które się co rusz potykam. Potwór Olaboga na pewno trzyma sztamę z moim kotem Oskarem, bo któż by inny namawiał sympatycznego sierściucha do robienia mi niespodzianek w postaci zbitego wazonu albo „prezentu" w łóżku? I ona- mieszkanka wszystkich kobiecych szaf- Decyzella Poranna, jej specjalnością jest przekonanie cię, że w każdej rzeczy, którą rano przymierzasz, wyglądasz jak wypłosz, więc marnujesz czas, by przerzucić całą zawartość garderoby, a Decyzella zaciera z radości ręce. Te kilka potworów to tylko nieliczna gromadka. Boicie się?


Nie ma czego, bo każdy potwór jest do oswojenia. Jak z nimi postępować, by nie zdominowały naszego życia? Kilka metod podaje sam autor, ale tak naprawdę sami musimy sobie poradzić z tymi bestiami. Bo „Mała encyklopedia domowych potworów" to tak naprawdę książka o naszych wadach, z którymi powinniśmy walczyć. To świetna pomoc dla rodziców, którzy chcą wytłumaczyć swoim pociechom, że chciwość nie popłaca, narcyzm jest paskudną cechą, a ciemność nie zawsze jest straszna. Dzięki encyklopedii możemy oswoić lęki, bo przecież wiadomo, że na wszelkiego rodzaju strachy i smutki najlepszy jest humor, a tego w książce nie brakuje.
KLIKNIJ W ZDJĘCIE
 P.S. moje domowe potwory, które bardzo lubię już wcisnęły swoje noski miedzy okładki encyklopedii i coś czuję, że jak wybiorą się na poszukiwanie swych braci, to będę miała potworny nalot bestii.

2 komentarze:

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.