Autor: Pavel Šrut
Tytuł: Niedoparki
Przekład: Julia
Różewicz
Ilustracje: Galina
Miklinová
Wydawnictwo: Afera
Rok wydania: 2012
Nie
zastanawialiście się nigdy nad tym, dlaczego zawsze ginie nam tylko jedna
skarpetka i co się z nią dzieje? Ha! Mogę zaspokoić Waszą ciekawość, to sprawka
niedoparków- dziwnych stworzeń, które mieszkają w każdym domu i choć z wyglądu
przypominają skarpetki, to charakterki mają po ludziach.
Taki niedoparek ma
swoje zasady, nigdy nie porywa dwóch skarpetek, nie przyjaźni się z
człowiekiem, ale zasady są po to, by je niekiedy naginać. Tak właśnie postępuje
główny bohater książki Pavla Šruta.
Hihilik jest
jeszcze młody i świata nie zna. Jego rodzice wyjechali z misją do Afryki, by
tam pomagać w zwalczaniu głodu. Niedoparka wychowuje dziadek. I pewnie życie
tych obojga toczyło by się spokojnie w mieszkaniu pana Egona
Wawrzyńca-samotnego muzyka- gdyby nie afera, w jaką został wplątany nasz
bohater.
No i się zaczyna:
porwania, okupy, walki gangów, miłość i
zdrada - jak w najlepszym filmie gnagsterskim. Poznajemy Padre-Tulamora seniora, Wielkiego Szefa,
który jest wujkiem Hihilika. Przez mafijne konszachty dorobił się fury
skarpetek, po czym wycofał się z interesu i z dwoma synami zamieszkuje strych
pewnego lekko szurniętego profesora.
Pewnego dnia, przez
nieuwagę Tulamor junior zostaje schwytany przez szalonego naukowca i
umieszczony w terrarium na obserwacji.
Tu mała
dygresja-profesor Kędziorek jako jeden z nielicznych wie o niedoparkach. Jego
życie toczy się wokół zdobywania kolejnych informacji o tych stworzeniach i
pisaniu wiekopomnego dzieła naukowego Życie
niedoparków.
Teraz możecie sobie
wyobrazić, co się dzieje, gdy Padre dowiaduje się o porwaniu syna. Znów staje
się Wielkim Szefem i wzywa swoich bandziorów, by odbili Tulamora. Ale nie jest
to takie proste, bo w światku kryminalnym pojawił się nowy Szef Wszystkich
Szefów- Kudła Dederon.
A tymczasem chłopaki
nie bardzo sobie radzą z tym odbijaniem Tulamora, więc z drugiej strony na
czele odsieczy staje Hihilik.
„Niedoparki"
to książka dla dzieci, ale tych już nieco starszych. Pavel Šrut pełnymi
garściami czerpie z tradycji literatury gangsterskiej, Padre do złudzenia
przypomina Ojca Chrzestnego, który ponad wszystko stawia rodzinę. Jest to
również powieść inicjacyjna opowiadająca o dorastaniu młodego bohatera, o
wartościach, które w życiu są najważniejsze.
Elementy powieści obyczajowej pozwalają natomiast na poznanie środowiska
niedoparków, które, okazuje się, niemal niczym nie różni się od naszego, ludzkiego.
Historia Hihlika i
jego kuzynów została przepięknie zilustrowana
przez Galinę Miklinovą, która, jak to określił autor w dedykacji, jest
sprawczynią całej tej masy radości.
Jeśli chcecie
dowiedzieć się czegoś więcej o tych oryginalnych stworzeniach, zapraszam na
oficjalną stronę niedoparków.
Niedoparki-cudne! W moim domu mieszka myślę kilka rodzin takich niedoparków. Specjalizują się nie tylko w skarpetkach. Mam także takie w kuchni. Pożerają łyżeczki te małe (nie są one w parach, ale to nic).
OdpowiedzUsuńO ja czytasz Sabacha!
OdpowiedzUsuńŁyżeczki muszą pożerać inne stworzonka, ale chyba jeszcze nie znalazła się naukowiec, który zajął by się poszukiwaniem takowych.
OdpowiedzUsuńA Sabacha właśnie skończyłam :) A we wtorek jest spotkanie z tłumaczką :)
Niedoparki, czy to nie jacyś dalecy krewni Pożyczalskich... ;-)
OdpowiedzUsuń"Nadgryzłam" czeską ('"Opowiadacze..."), ale pilnie przerzuciłam się na nową Lessing.
Nie idzie mi zresztą za bardzo czytanie/pisanie.