Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

piątek, 15 stycznia 2016

Ian Thornton " O człowieku, który podpalił wiek dwudziesty, choć wcale tego nie chciał"




Autor: Ian Thornton
Tytuł: O człowieku, który podpalił wiek dwudziesty, choć wcale tego nie chciał
Przekład: Aleksandra Ambros
Wydawnictwo: Wydawnictwo Marginesy
Rok wydania: 2015




Johan Thoms urodził się w Argonie, miasteczku położonym trzydzieści siedem kilometrów od Sarajewa, w środku diabelnie ciężkiej zimy roku 1894 (...) Johan był jedynakiem i miał szczęście, że przeżył trudny poród. Urodził się o miesiąc za wcześnie, dwunastego lutego, nóżkami naprzód. Miał żółtaczkę i kaszlał krwią (str. 21). Do tego jego głowa była nieproporcjonalna do reszty ciała, a i wyobraźnię miał chłopak szczególnie rozwiniętą.

W wieku lat sześciu jeleń przedziurawił mu rogami głowę. Bohater przeżył bez większego uszczerbku na zdrowiu, jednak to wydarzenie stało się początkiem serii zdarzeń, które doprowadziły Thomsa do obłędu.

Był inteligentny i oczytany, w wieku dwunastu lat prawie ograł mistrza szachowego, a jako młodzieniec został kierowcą i trafił mu się zaszczyt. 28.06.1914 roku dostał zlecenie prowadzenia samochodu, w którym jechali Arcyksiążę Franciszek Ferdynand wraz ze swoją ciężarną żoną Zofią. I gdyby Johan nie skręcił w złą uliczkę, zapewne nie natknąłby się na jedzącego kanapkę Serba, który bez mrugnięcia okiem, zastrzelił królewską parę.

Co robi nasz bohater? Ulatnia się, pozostawiając rodzinę oraz Lorelei- miłość swojego życia. Zaczyna się jego pięćdziesięcioletnia wędrówka po świecie, a na samym początku swej tułaczki ląduje w szpitalu, gdzie poznaje Cycerona - dziesięcioletniego chłopca, który został porzucony przez rodziców. Do nich z czasem dołącza niechciany przez nikogo pies Alfredo. Tworzyli nieco dziwaczne trio:
• Hiperentuzjastyczny, dumny, chuderlawy pies.
• Szykownie niedbały młody człowiek w ubraniu od Schneidera, minus skarpety, ściskający marynarski worek, z grymasem na twarzy, przez co wyglądał, jakby usiłował wysrać jeża morskiego.
• Na jego ramionach bliski śmierci uciekinier z domu poprawczego w więziennej piżamie, która, gdy ją zdjął, odsłoniła klatkę piersiową ze świeżymi zadrapaniami łapą, co upodobniało jego tors do nut „Requiem dla Ulicznika" (str. 208).

 I tak oto troje wyrzutków przemierza drogi tego świata, a w tle rozgrywają się najważniejsze wydarzenia XX wieku.

Książka Iana Thorntona to powieść drogi, w której bohaterowie są nie tylko świadkami toczącej się na ich oczach historii, ale również przeżywają wewnętrzną przemianę. Wprawdzie główny bohater przez całe swe życie ma przekonanie, że jest sprawcą wszystkich nieszczęść na ziemi (pierwsza i druga wojna światowa, wojna w Wietnamie, wojna domowa w Hiszpanii) i staje się to jego obsesją nie do pokonania, jednak u kresu swej wędrówki przychodzi refleksja, która daje mu ukojenie.

To opowieść, w której obok postaci historycznych (Ernest Hemingway, Emmeline Pankurst, Dorothy Parker, Georg Orwell) pojawiają się bohaterowie ekscentryczni i uroczy, jak mający homoseksualne zapędy hrabia Kaunitz, Drago- ojciec Johana, który nie znosił Pitagorasa, ale jego twierdzenie o fasoli rzetelnie udowadniał, Lorelei kochająca bezgranicznie Thomsa i wiernie na niego czekająca niczym Penelopa na swego Odysa, dziewczynka w zniszczonej niebieskiej sukience, która stała się miłością życia Cycero. Galeria postaci jest ogromna, ale każdy z portretów jest namalowany tak wyrazistą kreską, że zostawia ślad w pamięci.

Historia napisana przez Thorntona przywodzi mi na myśl powieść Jonassona Jonasa „Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął". Obie książki łączy nie tylko motyw podróży i ucieczki, ale również absurdalny humor.

A znacie Alexa Woodsa? Ten chłopiec z powieści Gavina Extence'a dostał w łeb meteorem i przeżył, ale ten fakt odcisnął na jego głęboki ślad. Poznał weterana z Wietnamu i razem z nim udał się w ostatnią podróż. Również szaloną i wypełniona niezwykłymi historiami.

I oczywiście „Forrest Gump". Z tej powieści Thornton pożyczył sobie chwyt z bohaterem, który przebiega przez całą historię XX wieku.

Jak więc widzicie „O człowieku, który podpalił wiek dwudziesty, choć wcale tego nie chciał" to książka pozszywana z kilku innych książek, ale Thornton jawi się jako mistrz krawiecki. Jego kreacje potrafią uwieść i opatulić.

Powieść angielskiego pisarza wciąga od pierwszej do ostatniej strony, bawi, wzrusza, niekiedy wprawia w zadumę, pozwala na spojrzenie na wiek dwudziesty oczami ekscentrycznych bohaterów, którzy na pewno zasklepią sobie sympatię niejednego czytelnika.
 
KLIKNIJ W ZDJĘCIE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.