Przy kasie. Podaje do skasowania dwa balsamy do ust.
Kasjerka: Czy poleca pani te produkty?
Ja: Słucham?
Kasjerka: No, czy poleca pani te produkty?
Ja (nieco zbita z tropu): Nnno, tak...
Kasjerka: Dobrze, płaci pani około dwudziestu złotych.
I tu padłam. Nie chodzi o dwadzieścia złotych, tylko OKOŁO dwadzieścia złotych. To w końcu ile mam zapłacić?
19, 98 alb 20, 01 zł ;-D
OdpowiedzUsuńpodpowiem,że balsam jeden kosztował około 9 zł ;)
UsuńCiekawe ile byś zapłaciła jakbyś powiedziała, że nie, nie polecasz :D Z resztą co za durne pytanie? Kto kupuje coś, czego nie poleca? :))
OdpowiedzUsuń:) no właśnie, ale cena do zapłacenia też oryginalna- musisz przyznać :)
UsuńWyczuwam durną akcję marketingową. Pracownicy tej branży lubią wymyślać akcje, które przedstawione jako prezentacja w Power Poincie są jeszcze do obronienia, ale w prawdziwym świecie wypadają co najmniej głupio. Zawsze mi szkoda pań kasjerek, które muszą zadawać takie pytania.
UsuńAle druga obok, nie zadała takiego pytania. Ale i tak bardziej mnie zbiła kwota do zapłacenia- około 20 zł. No padłam :)
UsuńMoże nie chciało jej się mówić 19,99 ;) Teraz wszystko tyle kosztuje, a jaka to strata czasu wymawiać na przykład "dziewiętnaście dziewięćdziesiąt dziewięć" zamiast po prostu "dwadzieścia".
Usuń