Teatr Capitol,
godzina 20:00, słychać już trzeci dzwonek, światłą gasną.
W tle na scenie
orkiestra SOUND FACTORY pod batutą
Roberta Kurdybacha.
Na środku fotel.
Czerwony. Przedstawienie czas zacząć.
Usiadł i zaczął
czytać nazwiska ze swojego notesu. Strzelał nimi jak z karabinu, nad niektórymi
się zatrzymywał. To było „Ostatnie rozdanie".
Ale za chwilę,
jakby z podziemi, wyskoczyli trzej chłopcy w kąpielówkach i dalejże zaczęli
rozprawiać o pięknej Marii. Jak zdobyć serce dziewczyny, jak ją poderwać? Może
konkurs, ściganie w pływaniu? To „Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy
indziej)".
A teraz on i ona. Hotel.
Zdrada? Wyrzuty i dużo niedopowiedzeń. Podobno oboje zginęli. Czy to był „Wypadek"?
Nagle scenę spowija
gęsty dym. Wyłania się z niego troje mężczyzn, kim są? Żywi, czy martwi, pyta
kobieta, która przychodzi zza kulis. Jest też mała dziewczynka, siedmioletnia,
która od urodzenia nie mówi. Czyżby teraz miał nastąpić „Czas kobiet"?
Kobieta w srebrnych
szpilkach i pastuch. Tak o nim mówi. Młoda, zdająca sobie sprawę, że przespała
się z człowiekiem, z którym dzieli ją przepaść pokoleniowa i emocjonalna. Jak
to, nie rusza cię to, że w miejscu, gdzie zabito ludzi jest teraz hodowla świń?
To przecież „Warsztat diabła".
„Dziewczynko,
roznieć ogienek", by można w lesie przy ognisku siąść i zaśpiewać cygańską
pieśń pełną tęsknoty.
A na koniec
epidemia, która objawia się czerwonymi plamkami na powiekach. To „Choroba
Libenkrafta".
Kurtyna.
Tradycyjne uroczystość wręczenia Literackiej Nagrody Europy
Środkowej „Angelus"* rozpoczęła się częścią artystyczną w wykonaniu
aktorów z wrocławskich teatrów. Inscenizacje fragmentów siedmiu finałowych
książek zostały ze sobą połączone w krótki spektakl. Po kilkudziesięciu
minutach na scenie pojawił się Tomasz Lulek, który poprowadził galę.
Zaproszeni na scenę
przewodniczący jury Mykoła Riabczuk oraz prezydent Wrocławia Rafał Dudkiewicz wręczyli
Pavlovi Rankovowi przyznawaną w tym roku po raz pierwszy Nagrodę Czytelników
im. Natalii Gorbaniewskiej- zmarłej w zeszłym roku pierwszej przewodniczącej
jury „Angelusa".
Przede wszystkim chciałem podziękować tłumaczowi i
wydawnictwu, które zechciało mnie wydać. Dziękuję też wszystkim, którzy oddali
na mnie głos, było ich tak wielu, że mam nadzieję, że teraz naprawdę przeczytają
moją książkę- oświadczył z humorem
pisarz.
A potem nastąpiła
chwila, na którą wszyscy czekali. Mykoła Riabczuk wyznał, że jako neofita w
zacnym gronie jury nie sądził, że wybór będzie tak trudny. I o ile wyłonienie
czternastu książek półfinałowych poszło gładko, to już przy wyborze siedmiu
finalistów głosowano dwa razy. Laureata wybrano po trzecim głosowaniu i został
nim Pavel Rankov! Czytelnicy i jury byli w tym roku zgodni.
Pisarz był tak
zaskoczony, że przyznał: To jest tak
szokująca sytuacja, że wraz z tłumaczem nie mamy nic przygotowane. Dziękuję za
to, że znalazłem się w siódemce i że teraz stoję przed wami z pełnymi rękami,
ale wolę się wypowiadać pisemnie, nie werbalnie, bo nie chciałbym powiedzieć
czegoś, czego mógłbym się później wstydzić. Życzę tej nagrodzie wielu
wspaniałych książek i do zobaczenia być może kiedyś we Wrocławiu.
Nagrodę otrzymał również
Tomasz Grabiński za przekład zwycięskiej książki.
* Literacka Nagroda
Europy Środkowej „Angelus" jest nagrodą dla pisarzy pochodzących z Europy
Środkowej, którzy w swoich książkach podejmują tematy najistotniejsze dla
współczesności, skłaniają do refleksji, pokazują bogactwo innych kultur.
Zwycięzca otrzymuje statuetkę autorstwa Ewy Rossano oraz czek na 150 tys. zł.
Jeżeli w konkursie zostanie wyróżniona książka pisarza zagranicznego, jej
tłumacz zostanie nagrodzony i otrzyma czek na 20 tys. zł.
Skład Jury:
Mykoła Riabczuk (przewodniczący), Stanisław Bereś, Piotr Kępiński, Ryszard Krynicki, Tomasz Łubieński, Krzysztof Masłoń, Justyna Sobolewska, Mirosław Spychalski, Andrzej Zawada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.