Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

wtorek, 12 listopada 2013

Weekend-początek z Hrabiami, a koniec z duchami



Co za cudowny długi weekend. Przyjechałam do domeczku rodzinnego, by sobie odpocząć, a Mamcik mi zabroniła się z kimkolwiek umawiać na sobotni wieczór, bo ona ma niespodziankę. Poinformowała mnie o tej niespodziance dwa tygodnie temu, więc przez niemalże czternaście dni łamałam sobie głowę, co też ten Mamcik wymyślił.

Ale od czego jest Tatuś :). Zadzwoniłam i podpuściłam Tatkę, a ten mi jak na spowiedzi wypaplał, że na jakieś kabarety idziemy. Hmm... No to Mag w internety zagląda i proszę! 09.11.2013 roku występuje w moim rodzinnym miasteczku Kabaret Hrabi :))).

Było bosko, ale to chyba oczywiste. Grupa dała ponad dwugodzinny występ, bisowali około 40 min, a mnie ze śmiechu mało co się kiszki nie poskręcały. Hrabiowie przedstawili program pt. „Co jest śmieszne". Nie jestem w stanie nawet opisać Wam jakie skecze były, bo nie znam tytułów. Urzekło mnie natomiast to, że na bisach zaprezentowali nie tylko to co mieli przygotowane, ale również ulegli prośbom publiczności i bez przygotowania zagrali „Piosenkę małpoluda" i „Andrzeja".  A do tego po występie można było sobie porozmawiać z artystami, wziąć autografy i pstryknąć fotki. I ja sobie skorzystałam i wyprzytulałam fociarsko wszystkich :).





Niedziela leniwie się przewinęła przez palce. Zjedliśmy rodzinny obiadek (mmmmm, czerninka), Babunię odwiedziłam, pośliptałam w telewizora.

W poniedziałek odwiedziłam Ciocię, siostrę mojego Dziadzia, co by posłuchać trochę rodzinnych opowieści. Ciocia i Dziadzio jeszcze dużo pamiętają z przeszłości i mogę sobie pospisywać historię sprzed dwóch pokoleń. Tak sobie myślę, że warto spisywać takie opowieści i przekazywać dalej. Może nawet pokuszę się o stworzenie takiego prowizorycznego drzewa genealogicznego. A co ciekawsze historie, będę Wam tu opisywać.

I dziś już trzeba było wracać. Tatko akurat jechał w trasę i po drodze miał mnie wysadzić we Wrocławiu. Wyjazd-3:30 rano.

Poszłam spać po 22-giej, by jakoś się zwlec o tej nieludzkiej porze z rana. Ale w nocy na siku trzeba. Wstałam, poszłam do toalety (bez okularów, a ja bez moich szkiełek jak kret ślepa jestem). Wychodzę, patrzę do kuchni, a tam w ciemności zarys postaci. W sekundę milion myśli mi przeleciało przez głowę, myślałam, że to jakaś zjawa, a za chwilę pomyślałam , że to włamywacz. No to jak wydarłam gębę, to mnie chyba całe miasteczko słyszało (Mamcik na pewno, bo ją obudziłam). Ja się drę, a postać mi odkrzykuje, no to ja znowu w ryk, bo to coś zaczęło iść w moim kierunku. No zawał na miejscu! Drę się i drę, a tu słyszę Tatę: Uspokój się, to ja!
No żesz w mordę! Co za pomysły! Tak w nocy na dziecię napadać i straszyć!
I tak ma szczęście, że jestem z tych, które się wydzierają i raczej spierniczają ze strachu, a nie atakują, bo nie wiem , jak by się ta nocna przygoda skończyła.
Ech, taki to weekend miałam.

6 komentarzy:

  1. Bardzo zacny weekend. Na Hrabi mieliśmy jechać do Kielc, ale coś tam wyskoczyło i rozeszło się po kościach. A nocna scena zrobiła mi dzień :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo, to jak tylko będzie okazja, to polecam bardzo, ale ostrzegam, że grozi to skrętem kiszek i odwodnieniem oczodołów :)

      Usuń
  2. Byłam wielbicielką kabaretu POTEM, więc siłą rzeczy uwielbiam Hrabi. Ależ zazdroszczę... Fajny ten Twój Mamcik :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamcik jest najlepsiejszy na świecie i drugiego takiego nie ma :)

      Usuń
  3. Ediiii... :-))) pękam ze śmiechu, no weź nie rób takich scen w domu rodzinnym, bo Cię nie zaproszą więcej. :-)))) Już to widzę! I nawet przypomniała mi się jedna historia z Kaszą w roli głównej - Sukienki, spódnice od 1 zł. (pralnia chemiczna) :-))))) Jezuuu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabłoś, na Kluczborskiej to była identyczna historia z Kubą, też sobie tak pokrzyczeliśmy na siebie w nocy jak wstawaliśmy do WC :)

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.