Autorka: Agnieszka
Wolny - Hamkało
Tytuł: Zaćmienie
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2013
Cztery historie, a ona jedna
W filmie
„Melancholia" Larsa von Triera bohaterowie żyją w poczuciu zbliżającej się
katastrofy. Trajektorię Ziemi ma niebawem przeciąć kilkakrotnie większa od
naszego globu planeta Melancholia. Zagłada ludzkości jest nieunikniona. Kadry z
filmu mają szarawo-metalową poświatę, co wprowadza widza w stan niepokoju i
nieprzyjemnej niepewności.
W „Zaćmieniu"
, debiutanckiej powieści Agnieszki Wolny-Hamkało, ludzie czekają na zaćmienie
słońca, które urasta do rangi symbolicznej granicy, jakiegoś końca czegoś i być
może początku czegoś nowego. A może tylko końca? Udziela się klimat z filmu
Triera, zaczynamy wraz z bohaterami powieści odczuwać niepokój, atmosfera się
zagęszcza, ale to jedynie tło dla zupełnie pokręconej fabuły.
Ewa, główna
bohaterka jest łowczynią historii, pracuje w oryginalnym wydawnictwie braci
Casado. Wcześniej była policjantką, ale odkąd odkryła, że jej mężczyzna,
również policjant, ma romans z ikoną św. Marii Magdaleny postanowiła odejść. Od
tego momentu jeździ po kraju i zbiera opowieści i w ten sposób odwala robotę
pisarzy, którzy nie mają wyobraźni.
Charakterystyczne
dla niej jest to, że przyciąga samych psycholi. W Gdańsku poznaje kowboja,
który rzeźbi w bursztynie i należy do Masońskiej Loży Bursztynowego Słowika.
Ewa bierze udział w „Szansie na bursztyn", w ten sposób poznaje znaną
piosenkarkę Annę J., która jak się okazuje nie zginęła w katastrofie lotniczej.
Historia nr 1.
Teraz czas na
Wrocław. Trzeba ugościć znanego pisarza. I tu sprawa jest ciekawa, bo tak
naprawdę nie do końca wiemy jaka jest relacja między naszą bohaterką a
Tofikiem. Seks, owszem, czemu nie, ale to chyba jednak nie wszystko. Może coś z
tego będzie? Historia nr 2.
Następny przystanek
- Warszawa - i kolejna wariacka historia. Noc spędzona na wieczorze poetyckim w
towarzystwie Arnolda Schwarzeneggera, który odkrył w sobie talent liryczny oraz
swoje żydowskie korzenie. Historia nr 3.
Czas na Kraków, a
tam Paweł walnięty antropolog należący do grupy mistrza Czerwińskiego, reżysera
gier fabularnych. Chłopak jest mocno zaangażowany w wymyślony świat, zabiera
Ewę do Jawornika, by tam mogła przejść swoistą inicjację. Paweł jest wampirem.
Historia nr 4.
Powieść Agnieszki
Wolny-Hamkało to zabawa z popkulturowymi ikonami i symbolami. Pisarka żongluje
kliszami, konwencjami, a do tego wykazuje się świetnym uchem. Warstwa językowa
tej prozy smakuje jak polukrowane ciasteczko. Jest tu mnóstwo pastelowych
metafor, trendowego slangu, papki werbalnej, która jak wata wypełnia przestrzeń
między pauzami, ale nie niesie ze sobą żadnych treści, taki jest sposób
komunikacji współczesnego światka.
Wolny-Hamkało nie
daje również zapomnieć o tym, że jest poetką, więc obok kolokwializmów pojawiają
się metaforyczne liryczne opisy.
Można tę książkę
rozkładać na czynniki pierwsze, dogłębnie analizować, wtłaczać w jakieś
teoretycznoliterackie szufladki, ale po co? Mi największą frajdę sprawiło
rozszyfrowanie niektórych postaci. Czytałam fragmenty dotyczące Wrocławia i
uśmiechałam się pod nosem, a czasem nawet wybuchałam głośnym śmiechem, bo
przecież Tofik do złudzenia przypomina Janusza Rudnickiego i świetnie został
scharakteryzowany.
W powieści
pojawiają się miejsca, które sama odwiedzam. Fakt, że już wcześniej urzekały
mnie swoim klimatem („Kalambur" to już legenda), ale teraz zyskały jeszcze
magiczny literacki rys. Do tego Agnieszka wciska do powieści osoby, które znam.
To dodatkowy ubaw i ciekawe doświadczenie zobaczyć jak człowiek z
rzeczywistości zostaje wtrącony do literackiego świata.
„Zaćmienie" to
powieść przewrotna, absurdalna, autorka puszcza oko do czytelnika i zaprasza go
do intertekstualnej zabawy i spojrzenia na popkulturową rzeczywistość z
ironicznym dystansem.
Początkowo fabuła tej książki trochę mnie przeraziła, ale jeśli uważasz, że autorka udźwignęła swój pomysł i nawet pobawiła się z czytelnikiem to zaufam Ci i czym prędzej pobiegnę do księgarni po tę powieść.:)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest świetna, ale trzeba ją czytać z przymrużeniem oka
OdpowiedzUsuń