Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

poniedziałek, 4 listopada 2013

O zaletach edukacji słów kilka



Moja rodzina od strony Taty pochodzi z Ukrainy, a dokładnie spod Tarnopola, a jeszcze dokładniej z takiej małej wioseczki Zaścianocze spod Trembowli. Wprawdzie część rodziny od strony Łomnickich ma szlacheckie korzenie, ale raczej zaliczali się do bardzo zubożałej szlachty, co to tylko kawalątek niewielki ziemi miała, a dom, w którym mieszkali nawet mini-willi nie przypominał, co dopiero mówić o jakimś dworku. Praprababcia Anna jednak była kobietą dystyngowaną i choćby na chleb miało brakować, służba w domu musi być. I była. 

Babuleńka zatrudniała trzech parobków, a ponieważ była niej kobieta światła, w każdy wieczór zwoływała służbę, kazała wyciągać zeszyty i uczyła swych pomagaczy czytać i pisać.

Po II wojnie światowej rodzina przeprowadziła się do domu w Nowej Rudzie, tu już służba nie była potrzebna, więc każdy z parobków poszedł w swoją stronę.

Po latach Praprababcia dostała z Ameryki list, a w nim podziękowania za edukację. Okazało się, że jeden z chłopaków wyemigrował i ułożył sobie życie w Ameryce. Gdyby nie ona, nie umiałby czytać i pisać, a wtedy nie wiadomo jakby potoczyły się jego losy.

Taką to miałam Praprababcię! 

6 komentarzy:

  1. Sawiniusz - kojarzy się od razu z mądrością. Ciekawa rodzinka! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niom, muszę jeszcze powyciągać trochę historii. Moja Wujenka ma teraz 95 lat, a Wujcio zmarł rok temu, mając 99 lat, miesiąc mu zabrakło do 100. A wzięli ślub, jak Wujenka miała 16 lat. Tyle lat razem i do samego końca byli wpatrzeni w siebie jak w obrazki. A podobno poznali się na łyżwach. Jak tylko mi się uda czegoś dowiedzieć, to pewnie znajdzie się na blogu :)

      Usuń
  2. Uwielbiam takie rodzinne historie. Swoją drogą badając nasze korzenie możemy dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy. Chyba sama zacznę dokopywać się do różnych informacji.

    P.S. Śliczny szablon, od razu poprawia humor :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję :)
      Ja też nabrałam ochoty na więcej historii, muszę się z Cioteczką umówić.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Wspaniała historia. Czyta się z wielkim uśmiechem. Więcej takich, poproszę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, będzie więcej, tylko muszę sama poogarniać te nasze rodzinne genealogie :) Pozdrawiam ciepło.

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.