Adam Mickiewicz „Pan Tadeusz", reż. Andrzej Wajda
Może nie od razu
ulubiona książka, ale uważam, że jest to świetna ekranizacja świetnej książki.
W ogóle uważam, że Andrzej Wajda jest mistrzem w przenoszeniu dzieł literackich
na ekran kinowy. Wystarczy wspomnieć rewelacyjny „Popiół
i diament", „Panny z Wilka", czy też „Pannę Nikt".
A jak już jestem
przy „Pannie Nikt"- pamiętam, że niektóre sceny (tę na
molo) kręcili u nas w Kamiennej Górze. I ja, głupia, zamiast czatować na Wajdę
gdzieś za krzaczkiem, poszłam na lekcje. No cóż, człowiek młody to i durny.
Bez dwóch zdań "Pożegnania" Dygata w reżyserii Hasa. Książka bardzo dobra, a film cudowny:)
OdpowiedzUsuńNa drugim miejscu już wiele razy wspominana "Kronika wypadków miłosnych" Wajdy. Nie wiem czy to udana ekranizacja, ale ja kocham ten film i już!:)
Uuu, "Pan Tadeusz"??? No rozumiemy, że Żebrowski, wysoki, młody i w ogóle, ale to przecież był kinowy koszmarek. "Paw Wołodyjowski", to była ekranizacja, "Krzyżacy", w końcu "Popiół i diament", a ze współczesnych "Wojna polsko-ruska", ale "Pan Tadeusz"???
OdpowiedzUsuńNo i "Pętla", koniecznie.
UsuńZastanawiałam się nad wojną polsko-ruską- dla mnie to jest genialna ekranizacja! Ale tu chodzi o ulubioną książkę, albo przynajmniej troszkę lubianą, a ja za debiutem Masłowskiej nie bardzo. Choć już późniejsza jej twórczość-jak najbardziej.
UsuńPopiół i diament- świetne- jak większość ekranizacji Wajdy.
Pętlę też widziałam i w 100% się z Wami zgadzam (bo Was dwóch jest? ;)
dwóch, a owszem. Przecież mamy zdjęcie nawet;)
UsuńA tak tak Popiół i Pętla:)
OdpowiedzUsuńThank you for the information, the article is very well-written.
OdpowiedzUsuń