Dziś jednak, przed momentem, dowiedziałam się, że zmarła Pani Lucyna Legut. Smutno mi, bo strasznie lubię tę autorkę. Znam ją głównie z książek dla dzieci, a seria z Jaśkiem i Piotrkiem wywołuje u mnie niekontrolowane ataki śmiechu. To lepsze niż "Mikołajek". Szkoda, naprawdę wielka szkoda, aż mi się gardło z żalu ściska.
Bardzo trafny ten obrazek :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że pani Kwiatkowska odeszła uśmiechnięta :) Taką ją zapamiętam.
OdpowiedzUsuńW zupełności zgadzam się z tekstem na obrazku ;)
OdpowiedzUsuń