Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2016
Już niebawem ma się
ukazać biografia Jerzego Pilcha - „Podwójna gra" - autorstwa Katarzyny
Kubisiowskiej, a w międzyczasie, by nam skrócić czas oczekiwania na tę zapewne
interesującą książkę, na rynku pojawił się wywiad-rzeka z autorem „Miasta utrapienia"- „Zawsze nie ma nigdy". Rozmowę przeprowadziła Ewelina Pietrowiak - była partnerka pisarza, która
stała się pierwowzorem głównej bohaterki „Pod Mocnym Aniołem", o czym sam
autor informuje w „Drugim dzienniku".
Przyznam szczerze,
że spodziewałam się wywiadu bardziej intymnego, a tu otrzymałam zwykłą rozmowę
przy kawie i ciastku. Pytania stawiane przez Pietrowiak nie są zaskakujące, a
wszystko zaczyna się od biblioteki i od książek- bo o co innego można by
pisarza zapytać? Dalej jest równie swojsko i znajomo, pojawiają się anegdotki o
Marianie Stali, Wisławie Szymborskiej, Czesławie Miłoszu i innych
zaprzyjaźnionych osobach z branży literackiej. Pilch lubi się rozgadywać, choć
widać w jego wypowiedziach pewną powściągliwość. Pietrowiak wypytuje pisarza o
ówczesne środowisko inteligenckie, a Pilch opowiadając o swojej pracy w różnych
redakcjach daje tym samym piękny obraz ówczesnego światka ludzi kultury. Z pewną nostalgią
opowiada o pracy w „Tygodniku Powszechnym" i swoim spotkaniu z ks.
Tischnerem, wspomina czasy, gdy pracował dla „Polityki", opowiada o
przeprowadzce z Wisły do Krakowa, a później o oswajaniu Warszawy. Jest o
chorobie i starości, o pisaniu i zatemperowanych ołówkach, o pedantyzmie i
oczywiście o piłce nożnej.
Są pytania krótkie
i odpowiedzi gawędowe. Ale nie czuć w tym wywiadzie iskry między rozmówcami.
Niestety. Wiele się z tego wywiadu nowych rzeczy nie dowiedziałam. Do tego
miałam wrażenie totalnego chaosu, bo rozmowa jakoś się nie kleiła logicznie,
Pietrowiak zadawała niekiedy pytanie, a po wysłuchaniu odpowiedzi czasami nie
nawiązywała do wątków poruszanych przez Pilcha, nie drążyła tematu.
Lubię
wywiady-rzeki, lubię prozę biograficzną, ale taką, która zaskakuje, która
potrafi wejść w świat bohatera, pokonać dystans, pokazać pisarza z innej
perspektywy, w przypadku „Zawsze nie ma nigdy" nie dowiedziałam się nic
nowego, więc tym bardziej czekam na maj, gdy to w księgarniach ma się pojawić
biografia pisarza.
KLIKNIJ W ZDJĘCIE |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.