Nie, synku - roześmiał się Tata. Sowy śpią w dzień.
Jarko zastanowił się (siedzieli wtedy na kamieniach zalegających plażę na końcu
miasta). To skoro śpią w dzień, to i może śnią w dzień? - zapytał. Może i śnią
- mruknął Tata, któremu też się zachciało spać. Tato, a skoro one śnią w dzień,
to nasza jawa jest snem sów, prawda? A jawę sów my z kolei śnimy, kiedy nocą
kładziemy się spać? Tata usiadł prosto na swoim kamieniu, jak gdyby chciał się
upewnić, że usłyszał te zdania naprawdę, i spojrzał ze zdziwieniem na syna. Nie
myślałem o tym nigdy w ten sposób- odezwał się po chwili. A Jarko poczuł
gwałtowny przypływ dumy.
[Jerzy Sosnowski, Sen sów, Wielka Litera, Warszawa 2016,
str. 65]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.