Miesiąc czekałam na ten koncert, ale nie spodziewałam się, że tak
naprawdę tego wieczora nie Nneka będzie dla mnie Gwiazdą.
Publish the Quest, zespół z Seattle, grający połączenie bluesa, ska,
rocka i popu. Supportowali Nnekę i dali tak energetyczny popis, ze człowiekowi
same się nogi i bioderka do wygibasów rwały. Cóż tu dużo opowiadać- zakochałam się.
Znowu.
Grupa jest w Polsce mało znana, choć ma już na koncie dwie płyty. Wczoraj
grali zaledwie 20 min, ale rozgrzali publikę i sami też świetnie się bawili, co
możecie sobie obczaić na filmikach. Od razu przepraszam za jakość, ale wiecie-
nie dorobiłam się jeszcze profesjonalnej kamery ;).
Widzicie jak oni się świetnie bawią na scenie? Pełen żywioł, wygłupy, muzyka
wręcz ich rozrywa, tańczą, hulają, chyba nie muszę dodawać, że najbardziej
przypadli mi do gustu pan w pomarańczowych okularach (Izaak Mills), który gra
na flecie poprzecznym (chyba) i na saksofonie oraz organista (Chris Poage).
Ekhm...no dobra, wokalista (Jacob Bain) też mi się baaardzo podoba :)
Po niezwykle krótkiej, ale skondensowanej dawce pobudzających rytmów
przyszedł czas na Gwiazdę wieczoru. Nneka wyszła na scenę zamyślona i bardzo
wyciszona. Taki też był cały koncert. Muzyka, którą tworzy nigeryjska
wokalistka to coś na pograniczu soulu, jest porównywana z Eryką Badu. Powiem
szczerze- mnie nie wbiła w płytę, ale były momenty, w których miałam ciary na
plecach. Koncert był jednak za krótki, Nneka grała ok. godziny i dała tylko
jeden bis i to w towarzystwie Publish the Quest. I może to i dobrze, bo cover
Boba Marley’a „War” rozbujał mnie na koniec, więc ostatecznie wieczór
zakończyłam w bujanym nastroju.
Się mi tną cholera chłopaki cudne, ale posłuchałam ich na youtube. Pierwsze dźwięki fletu skojarzyły mi się natychmiast e z Jethro Tull i od razu niejako z automatu zrobiło mi się ciepło na serduchu:) Fajoskie chłooopaki, fajoskie! I w w ogóle i w szczególe, wiesz co mam na myśli hihi
OdpowiedzUsuńAż żal, że grali tak króciutko, ale mam nadzieje, że jeszcze o nich usłyszymy:)
Ależ miałaś cudny weekend, cuuudny!
Buziak.
papryczka=> Ty wiesz jak ja cierpię?! Chłopaki są prawie nie znani, a to oznacza, że prawdopodobnie już nie będę miała okazji ich posłuchać na żywo. No chyba że na jakimś Openerze czy czymś takim. :((((
OdpowiedzUsuńa weekend rzeczywiście cudny :) Ale Ty i tak masz najfajniejszą ścianę na świecie ;)
a tu masz linka do całego koncertu :) Ech...są rewelacyjni!
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=A7K6hmLtGKM&NR=1