Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki
czwartek, 10 listopada 2011
Kulturalny weekend
No dobra, nie wytrzymałam...Muuuszę Wam napisać, bo zaraz eksploduję!!! Tak się cieszę strrrrasznie na ten weekend, taaaaak :)))). Miałam jechać do Miłyna, ale...wczoraj dziewczyna mojego przyszywanego brata napisała mi, że wygrała wejściówkę na Krzyżaków- Rock Operę, ale ona nie idzie, bo nie lubi takich rzeczy sic!!!!!). No i czy ja bym nie chciała pójść (siiiic !!!!!!!!). Jejuuu, a jak tak strasznie, STRASZNIE chciałam iść, ale bilety drogie, a ostatnio mi się w konkursach nie szczęściło, więc już się pożegnałam z wszelaką nadzieją, a tu mi Madzia z nieba spada. DZIĘĘĘĘKUJĘĘĘ!!!! :) A wiecie kto tam występuję, no wiecie, wiecie? A nie wiecie, ha! A ja wiem i dlatego się tak emocjonuję :). Ale to już wszystko opowiem po powrocie. Jak mnie wpuszczą...Bo wejściówka jest imienna i jest wypisana na Madzię, ale mam powiedzieć, że koleżanka mi oddała bilet, bo się rozchorowała. No muszą mnie wpuścić :) A by Was nie zostawiać tak samopas, to Wam już wrzucę lekki przedsmak tego, co moje ucho i oko będzie dopieszczać :)
A w sobotę.... :)))) A w sobotę to się będę buuujać :))))) Oj będę , będę ( wiem, że mało to wszystko składne, ale normalnie tak nogami przebieram i tak mi wszystko w środku gra i biega i rozrywa na wszystkie strony, że ledwo w literki trafiam :). No to w sobotę zapraszam do posłuchania na żywo w klubie Eter we Wrocławiu tej oto Pani:
A w niedzielę, na miłe domknięcie wrażeń, czas przyjdzie na pochichranie się przy śmiesznych filmach, które to będę miała okazję obejrzeć (za freee :)) w Nietocie. Jak ktoś jest w Wrocławia to się zaprasza, będzie wesoło.
A Wy, robaczki, co porabiacie na ten długi, obrzydliwie leniwy weekend?
obrzydliwie choruję:( tak średnio co dwa tygodnie więc się przyzwyczajam powoli:( i lenię się między jednym a drugim bolesnym przełknięciem śliny...masakra...! ratunku!
obrzydliwie choruję:( tak średnio co dwa tygodnie więc się przyzwyczajam powoli:( i lenię się między jednym a drugim bolesnym przełknięciem śliny...masakra...! ratunku!
OdpowiedzUsuń