Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

wtorek, 1 listopada 2011

Orly Castel-Bloom "Tekstylia"






Autor: Orly Castel - Bloom
Tytuł: Tekstylia
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2011






Pierwszy raz miałam okazję spotkać się z tą pisarką. Orly Castel Bloom to izraelska autorka. Pochodzi z rodziny egipskich Żydów. Jej pisarska kariera zaczęła się od krótkich form prozatorskich, które ukazały się w 1987 roku pod pseudonimem Am Oved. W 1999 roku została uznana za jedną z pięćdziesięciu najbardziej wpływowych kobiet w Izraelu. Jej powieści zostały przełożone na kilkanaście języków, a teraz w Polsce ukazała się napisana w 2005 roku książka pt. „Tekstylia”.

Proza to dziwna, proza to absurdem przesiąknięta, proza to wciągająca.
Bohaterowie powieści Castel-Bloom to postaci złożone, to postaci przedstawione w krzywym zwierciadle.

Irad Gruber jest cenionym naukowcem i wynalazcą. Zdobywca Nagrody Izraela za wymyślenie i skonstruowanie ruchomych spiralnych schodów. Ma depresję i generalnie jest zapatrzonym w siebie gburem. Po zamachu na WTC Agencja Rozwoju Środków Bojowych i Infrastruktury przy Ministerstwie Obrony wynajęła go do zaprojektowania munduru, który miałby chronić żołnierzy przed pociskami i jednocześnie miał być tak lekki, by nie krępował ruchów. Gruber łaził, myślał nad materiałem i wpadł na genialny pomysł, który mógłby zrealizować, ale nie przewidział pewnych okoliczności.

Tymczasem jego żona- Amanda (Mandy) oddawała się operacjom plastycznym. To dość oryginalna postać. Teraz wpadła na pomysł zoperowania łopatek, które z wiekiem się zapadły i plecy przez to wyglądały niezbyt atrakcyjnie. Ale tak naprawdę Mandy nie  oddawała się w ręce chirurgów plastycznych, ponieważ chciała młodo wyglądać- to też, ale głównym powodem był jej syn- Deal, który został wciągnięty do wojska jako saper. Mandy odchodziła od zmysłów, zamartwiając się o swoją najmłodszą latorośl, a środki znieczulające, podawane jej przy operacjach, pomagały znieść ten przerażający niepokój. Rekonstrukcja łopatek to miała być ósma operacja. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie pewien fakt.

Jest jeszcze Lirit- 22-letnia córka Mandy i Grubera. Nie powiem, żeby wzbudziła moją sympatię. Nie lubię ludzi fałszywych, a Lirit żyje w świecie kłamstw, oszukuje samą siebie, ale to być może wynika z jakiegoś zagubienia w świecie. Żyje sobie na wsi z dwa razy starszym hipisem. Hoduje roślinki, chodzi w ekologicznej odzieży, ale tęsknym okiem spogląda na luksusy w jakich żyją  jej rodzice. Szlomi- jej facet - to typ nudziarza, zakręconego buddysty, który szuka w naturze harmonii. Czemu młoda dziewczyna z nim jest? Sama tego nie wie, ale w jej życiu nagle coś się zmienia, a impulsem do metamorfozy staje sie rodzinne wydarzenie.

Fabuła  powieści Castel – Bloom zbudowana jest z krótkich fragmentów. Akcja toczy sie w Izraelu i w Stanach Zjednoczonych. Izraelska pisarka w krzywym zwierciadle ukazuje świat inteligencji, ludzi nauki. Obśmiewa elitarność i zwraca również uwagę na problem terroryzmu. Wszystko to podane w sposób zjadliwie ironiczny dało mi satysfakcję czytelniczą. Świat, w który wciągnęła mnie autorka „Tekstyliów” to rzeczywistość przerysowana, ale zabawna. Warto sięgnąć po tę książkę choćby po to, by poznać oryginalną rodzinkę Gruberów. 

Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz recenzyjny książki.

7 komentarzy:

  1. Lubię literaturę ze wszystkich stron świata, bo to daje niebywały wgląd w różnice kulturowe i mentalne wszystkich ziemskich społeczności. Z literatury izraelskiej sięgnęłam jedynie do opowiadań Kereta, które równiż nazwałabym dziwnymi i nieco absurdalnymi, acz nęcącymi. Trzeba wychodzić poza tą europejską granicę i poznawać, chłonąć powietrze zupełnie nam obce poprzez słowa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasia=> ja też lubię smakować literaturę z różnych krajów. Kereta podczytuję co miesiąc w "Bluszczu", ale nie porywa mnie :) Ale ostatnio spodobała mi się duńska proza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mag, zaciekawiłaś mnie, sięgnę po tę książkę;-)) 5.11. udaję się na Targi Książki w Krakowie, mam zaproszenie;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Hipopotam=> ale masz fajnie! Ja też bym poszła :) Ale w Krakowie będę prawdopodobnie za dwa tygodnie. A ze Smokiem idziecie? A jeśli chodzi o książkę- dość ciekawa :) Oryginalna konstrukcja, ale dobrze się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Smok się w tym czasie dokształca;-)) Więc sam będę szalał na stoiskach;(( Mam nadzieję nie popłynąć finansowo;-)) O to fajnie, że przyjeżdżasz do Krakowa, musimy się spotkać;-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten debiut Orli Kastel-Blum w 1987 roku ukazał się pod jej własnym nazwiskiem (Orly Castel Bloom to pisownia zangliczona), natomiast Am Owed (hebr. Naród Pracy) to nazwa oficyny, która książkę wydała. Przed "Tekstyliami" w przekładzie Agnieszki Jawor-Polak, w Polsce ukazał się fragment jej wcześniejszej książki "Dolly City" w przekładzie Tomasza Korzeniowskiego na łamach Kwartalnika Artystycznego 2004/4.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię takiej literatury, wiem, że nie powinno oceniać się książki po okładce ale jakoś do mnie nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.