Jest kultowym ukraińskim
autorem powieści „Kult" i „Arche". Zadeniutował jako
siedemnastolatek, ale trudno wcisnąć go do jakiejś szufladki literackiej.
Deresz kombinuje z formami i tematyką tak , jakby chciał się wymknąć krytycznym
narzędziom. Najpierw pisał powieści młodzieżowe, później zaczął zwracać się ku
tematyce buddyjskiej, by na koniec przejść w transreligijność.
Pisarz okazał się
niesamowicie skromnym i hm.... uduchowionym człowiekiem.
Lubko Deresz |
Twórcy rozwijają trzy rzeczy: cierpienie, podróże i
nauki duchowe. To są trzy rzeczy, które ułatwiają życie. Cierpienie jest
nieodłącznym towarzyszem egzystencji, więc należy je przyjąć i się z nim
pogodzić, podróże rujnują stereotypy, a wędrówka duchowa pozwala na poszerzenie
horyzontów.
A co z tymi
szufladkami?
Zdaję sobie sprawę, że nie spełniam oczekiwań jakie
się we mnie pokłada. Krytycy zarzucają mi kicz i ja się z nimi zgadzam. może
jestem grafomanem, ale inaczej nie potrafię. Mogę pisać tylko dla dwudziestu
czytelników i to mi wystarczy.
Interesuje mnie wybudowanie drabiny międzykulturowej.
Wszystkie kultury, tradycje mówią przecież o jednej rzeczywistości, tylko
posługują się różnymi językami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.