Autorka: Janina
Ochojska
Tytuł: Świat według
Janki. Rozmawiała Marzena Zdanowska
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2015
Czy istnieje pomoc zła i dobra? Tak. I musimy zdawać
sobie sprawę z tego, czym te obie pomoce się od siebie różnią. Celem pomocy nie
jest uspokojenie naszych sumień. Celem pomocy jest danie człowiekowi tego, co
pozwoli mu wrócić do normalnego życia, co pomoże mu uniezależnić się od naszych
dobrych serc i podjąć odpowiedzialność za swoje życie, a tym samym przywróci mu
godność.*
Zawsze byłam pełna
podziwu dla Janiny Ochojskiej. Imponuje mi jej determinacja i pokonanie własnej
niepełnosprawności. Ta kobieta objechała prawie cały świat po to, by nieść
pomoc innym. Jest założycielką Polskiej Akcji Humanitarnej, a idea
humanitaryzmu zaczęła w niej kiełkować dość wcześnie, bo w 1984 roku, gdy
musiała wyjechać do Francji na operację. Tak rozpoczęła się jej przygoda - od
wolontariatu dla fundacji EquiLibre, później była organizacja pomocy dla byłej
Jugosławii w 1992 roku i w końcu
założenie w 1994 roku PAH-u.
„Świat według
Janki" to zbiór rozmów z Janiną Ochojską przeplatanych artykułami jej
autorstwa. Działaczka opowiada w nich o funkcjonowaniu fundacji humanitarnych,
o akcjach, które organizowała, o pracownikach i warunkach wolontariatu. Z tej
książki wiele się dowiedziałam o rzeczach, o których nie miałam pojęcia.
Przyznajcie się
szczerze, jak wyobrażacie sobie pracownika/wolontariusza takiej fundacji?
Człowiek młody, zazwyczaj z dreadami, wegetarianin (niekoniecznie), ktoś, kto
nie potrafi się odnaleźć wyścigu szczurów i nie chce dać się wcisnąć w sztywny
garnitur lub garsonkę, bo jego marzeniem jest niesienie pomocy innym. Nie taki
obraz Wam staje przed oczami?
W „Świecie według
Janki" wcale tak nie jest. Ochojska obala stereotypy, szczerze opowiada o
trudach prowadzenia fundacji, która funkcjonuje podobnie jak wielkie
korporacje. Działaczka nie boi się mówić o swoich porażkach, dylematach o tym,
co ją denerwuje we współpracy z innymi.
Zabiera nas do
Somalii, gdzie nie udało się wybudować studni, bo wykonawca nawalił, opowiada o
obozach dla uchodźców, wojnie w Syrii, tajfunie na Filipinach.
To nie tylko
relacje z ziem dotkniętych klęskami czy państw pogrążonych w wojnie, Marzena
Zdanowska wypytuje również o kwestie światopoglądowe oraz zawodowe. Z tych
rozmów oraz artykułów wyłania się obraz kobiety mocno stąpającej po ziemi,
wrażliwej, ale jednocześnie twardej, gdy trzeba
podejmować bardzo odpowiedzialne decyzje. Ochojska nie jest osobą, którą można manipulować,
dobrze wie, że pomoc może czasem zaszkodzić, gdy jest udzielana w niewłaściwy
sposób. Pokazuje to na przykładzie obozów dla uchodźców, które powinny mieć
charakter tymczasowy, by ludzie nie stali się bierni, by próbowali coś robić ze
swoim życiem.
„Świat według
Janki" to świat pełen walki z przeciwnościami, świat katastrof,
cierpienia, ubóstwa, dramatycznych wyborów, ale dzięki uporowi, zaradności i
doświadczeniu Ochojska wnosi w niego odrobinę nadziei.
Na spotkaniu, na
którym miałam przyjemność być Pani Janina bardzo duży nacisk kładła na kwestię
odpowiedzialności za drugiego człowieka oraz na umiejętność podejmowania
trudnych decyzji. Cały czas podkreślała, że niesienie pomocy nie polega na
uległości, tylko na racjonalnej analizie potrzeb oraz zapewnieniu innym
sukcesywnego powrotu do normalności. Pani Janina okazała się niesamowicie
ciepłą i roześmianą osobą, a mi się trafił autograf.
* Janina Ochojska Świat według Janki. Rozmawiała Marzena
Zdanowska, s. 31.
Szkoda tylko, że tyle błędów merytorycznych w książce...
OdpowiedzUsuńNp.?
UsuńProsiłabym o podpisanie się, bo anonimowe komentarze usuwam