piątek, 22 lipca 2011
Jesiennie
Od wczoraj niebo nad Wrocławiem nabzdyczyło się okrutnie i zalewa Wielkie Miasto strugami deszczu. Płacze i płacze, a ja siedzę od wczoraj z kubkiem gorącego kakao i zakopana po czubek nosa w kordełce czytuję sobie to i owo. Czasami jednak noska spod kordełki wychylam, nóżkę wyciągam i zaglądam do sieci, a tam takie perełki - miłego oglądania. U Was też tak płacze?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Płacze i jeszcze błyska - ciągle jakaś burza. Kakao też mi życie ratuje :)
OdpowiedzUsuńTyż droga pani "Kordełko" ;-D
OdpowiedzUsuńOd wczoraj ( a właściwie od środy) niebo nad Zieloną Górą się także nabzdyczyło i zalewa okrutnie Mniejsze Miasto strugami wody. Jest wstrętnie! Mnie dziś na nogi postawiły naleśniki na słodko z polewa z czekolady. Mniam! A dźwięki i obrazki cudne:) Idealnie kompatybilne z tym co za oknem:)
OdpowiedzUsuńW Poznaniu leje i leje...końca nie widać...Ufff...
OdpowiedzUsuńPiękną mamy jesień tego lata...
OdpowiedzUsuńNo proszę, to jakaś zmowa deszczowa, cały kraj we łzach...Ale dziś już trochę lepiej - nie pada, choć się zanosi...
OdpowiedzUsuńTova=> a Ty nie masz kordełki? :)
A w Krakowie na Brackiej pada deszcz...
OdpowiedzUsuń