Czesio dzisiaj przez pół dnia dzielnie pomagał mi w sprzątaniu. Wyszorowałam wszystko, a futrzak poodbijał swoje łapki, wcześniej, oczywiście, je gdzieś ubrudził. Bardzo starannie powyciągał z worka śmieci, które tam umieściłam, bo przecież woreczki po rybce jeszcze mogą się przydać.
Czesio też zaczął poznawać nowe terytorium. Wypuszczony na balkon obżarł się śniegu i czatował na ptaki, ale chyba stwierdził, że ptaszyska nie upoluje, więc znalazł sobie jakiegoś listka, z którym nie chciał się za Chiny Ludowe rozstać.
Czesio pomagał mi też dekorować pokój. Koniecznie chciał skosztować, jak smakuje sznurek choinek i bombki. Na dodatek ta bestia coraz więcej je, znaczy się- żre! Karma sucha się już prawie kończy, więc dzisiaj zasuwałam w ten mróz do sklepu, żeby sierściuch miał co jeść, bo konserwy też mu się pokończyły. Poza tym jajko mi się rozbiło na podłogę i kocisko pochłonęło całe żółtko. Ale to dobrze, bo podobno to na gładkość sierści wpływa. A wczoraj zeżarł mi rybę z kanapki. No ja Wam mówię- rozpuszczony jest jak dziadowski bicz!
Acha, i znalazł sobie jakąś czerwoną pozawiązywaną skarpetkę i z nią szaleje. Po co kotu kupować zabawki, ja się pytam, skoro on sobie powynajduje jakieś woreczki, koreczki, paproszki, listeczki, patyczki? Tylko ja nawet nie wiedziałam, że takie rzeczy dziwne mam w pokoju...
Fajny ten wasz Czesław ;D
OdpowiedzUsuńFajny, fajny, a głupiiii :)
OdpowiedzUsuńŻółtko koniecznie raz w tygodniu - będzie mieć po tym piękną sierść. Weterynarz mojej Księżniczki się nie może nachwalić :) Tylko białka nie dawaj, bo szkodzą.
OdpowiedzUsuńA je, bo rośnie, to dobrze. Oby sie tylko wybredny nie zrobił.
Olga=> O białko się nie mam co martwić- z rozbitego jajka zeżarł tylko żółtko, resztą wzgardził :) Wredny na razie nie jest i oby mu tak zostało, tylko uparty strasznie-jak już sobie coś ubzdura, to ciężko go odciągnąć od tego :)
OdpowiedzUsuńAAA! Piękniusi. A zabawki sam wynajdzie, moje maleństwo ostatnio zakochało się w strunie od gitary. Bo coby nie. Większe za to wzgardziło, bo to zbyt przyziemne zajęcie. :-)
OdpowiedzUsuńellana
hurtownię obejrzałam i biegiem do księgarni - no bo jak nie kupić ksiązki o moim rodzinnym mieście - Madziu pozdrów Łukasza serdecznie od rodowitej przemyślanki czyli mnie i mojej mamy - ksiazka wydaje się boska i super humor bije już od pierwszej strony - opisane okolice Kopca - trasy moich spacerów z psem i trekkingu - ech cud miód i orzeszki .Ucałuj Czesia - boska kocinka
OdpowiedzUsuńMalineczka74=> pozdrowię i dziękuję, na pewno będzie mu miło. Książka jest dobra, naprawdę polecam, nie dlatego,ze to mój przyjaciel, ale uczciwie stwierdzam,że wykonał dobrą robotę, jak na debiutanta. Bo trochę usterek tam jest, ale spoko, uczy się chłopak :)Czesia ucałowałam :) Właśni sobie kima obok :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń