Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

czwartek, 19 marca 2015

Mario Vargas Llosa "Dyskretny bohater"



 


Autor: Mario Vargas Llosa
Tytuł: Dyskretny bohater
Przekład: Marzena Chrobak
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2014



Po książki tego pisarza zawsze sięgam z bijącym sercem i wypiekami na policzkach. Uwielbiam jego powieści za styl, za nietuzinkowych bohaterów, za kompozycję - dla mnie to jeden z najwybitniejszych autorów. Nic dziwnego, że w 2010 roku pisarz został uhonorowany Literacką Nagrodą Nobla. „Dyskretny bohater" to pierwsza napisana po tym prestiżowym wyróżnieniu powieść.

Powiedzmy sobie szczerze: Llosa to wybitny autor, ale wybitność też czasami musi odpocząć i zejść z poziomu arcydzieła do poziomu jedynie dobrze napisanej powieści. Tak jest w przypadku „Dyskretnego bohatera"- szału nie ma, ale dla tych, co jeszcze nie mieli okazji zapoznać się z twórczością peruwiańskiego pisarza, książka będzie wciągającą przygodą. Dla tych zaś, co znają poprzednie powieści tego autora, będzie to okazja do spotkania starych znajomych bohaterów.

Felicito Yanaqué jest skromnym przedsiębiorcą z Piury. Prowadzi firmę transportową, wiedzie poukładane życie, ma skromną żonę dewotkę, dwóch synów i uroczą kochankę. W sprawach trudnych chodzi po porady do swojej przyjaciółki, która ma dar przewidywania przyszłości. Pewnego dnia Felicito dostaje list od szantażystów domagających się stałej opłaty za „ochronę"  firmy i jego rodziny. Wielu z przedsiębiorców ugięło się przed bandziorami i płacą haracz, jednak nasz bohater ma swoje zasady moralne. By nie zbezcześcić pamięci ojca, który mu zawsze powtarzał, że w życiu najważniejsze jest to, by nie pozwolić się sponiewierać, Felicito publicznie ogłasza, że nie zapłaci ani centava i zgłasza sprawę na policję (tu pojawia się urocza para funkcjonariuszy- Lituma i Silva- rubaszni, nieco ciapowaci, ale nie w ciemię bici. Znamy ich chociażby z „Ciotki Julii i skryby"). Nawet spalenie biura i porwanie kochanki nie są w stanie zmienić jego decyzji.

Don Rigoberta, Lukrecji i Fonsita tym, co znają wcześniejsze powieści noblisty, nie trzeba przedstawiać.  Z nimi związany jest drugi wątek „Dyskretnego bohatera".  Akcja rozgrywa się w Limie i tak naprawdę toczy się wokół Ismaela Carrery, bogatego przedsiębiorcy, przyjaciela i szefa Don Rigoberta. Carrera na starość postanowił się ożenić ze swoją służącą. Decyzja ta bardzo nie podoba się jego dwóm wyrodnym synalkom, którzy tylko czekają na śmierć ojca, by położyć łapy na jego majątku. A tu figa z makiem! Testament zostaje zmieniony i wszystko przechodzi na macochę. Don Rigoberto zostaje we wszystko wplątany, a ma swoje problemy. Fonsito- jego syn (dorósł chłopak od ostatniej powieści) cały czas natyka się na dziwnego gościa, który najpierw sprawiał wrażenie pedofila, ale im dłużej chłopak z nim rozmawia, tym większe jest podejrzenie, że ów nieznajomy jest...diabłem.

Dwie historie starszych panów Llosa prowadzi dwutorowo, ale w pewnym momencie, jak to pisarz ma w zwyczaju, losy wszystkich postaci się splatają. Finał jest zaskakujący.

Cóż rzec mogę, wciągnęła mnie ta powieść, miło było spotkać starych znajomych i dobrze znane już miejsca. Llosa miesza gatunki, daje nam odrobinę sensacji, kryminału, dorzuca do tego romansowe wątki, a całość przeplata metafizycznymi epizodami. Wszystko, oczywiście, idealnie ze sobą splecione - prawdziwy majstersztyk formalny.
Do tego soczysty język, świetnie napisane sceny erotyczne i te momenty zaskoczenia, których jest kilka w powieści.

No tak, ale przecież nie tylko o dobrze poprowadzoną akcję chodzi i nie o kreacje bohaterów. Bo o czym jest „Dyskretny bohater"? Dla mnie to powieść o nieistniejących idealistach. Felicito to człowiek, który nie istnieje, nie ma takich ludzi, tak mocno zatwardziałych w swych zasadach. Nie potrafię sobie wyobrazić, by ktoś, kto kocha swoją rodzinę (no, tu akurat bardziej w grę wchodzi kochanka), w imię zasad, narażał bliskich na śmierć. Często jest tak, że się w ekstremalnych sytuacjach zmieniają nasze poglądy. A tu nic- beton. Nie wierzę w takich bohaterów, tak samo jak Don Rigoberto nie wierzył w istnienie tajemniczego mężczyzny, który objawiał się Fonsitowi.

„Dyskretny bohater" to powieść, w której można się rozsmakować, ale postawiłabym ją na półce obok tych lżejszych powieści Mario Vargasa Llosy, tych z półki dobrze napisanej literatury popularnej.

4 komentarze:

  1. Uwielbiam kiedy książka jest czymś lepszym niż czytadłem... Na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieee, no Llosa czytadeł nie pisze, on świetnie igra z konwencjami, trochę czuć tu telenoweli, ale to wszystko z pełną świadomością i z przymrużeniem oka

      Usuń
  2. Nie miałam okazji wcześniej zapoznać się z tym autorem, chętnie sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Link do recenzji trafił na
    https://www.facebook.com/pages/Mario-Vargas-Llosa-mvlprvpl-strona-nieoficjalna/158379910861062

    OdpowiedzUsuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.