Tylko się nie śmiejcie...
Ostatnio dużo się mówi o jarmużu. Nie wiedząc, co to jest, myślałam, że to jakiś rodzaj kaszy typu kuskus...
Ale Wujek Gugle pomógł mi zmienić wyobrażenie.
Jarmuż, brzmi ciekawie, wygląda jak włoska sałata, na surowo smakuje jak szczaw, ale podpieczony zupełnie zmienia smak.
Ale, że chipsy z sałaty? Ano, zdziwicie się jak i ja się zdziwiłam- są przepyszne, kruche i proste w przygotowaniu.
Co potrzebujemy:
opakowanie jarmużu (jest w Biedronce)
oliwę z oliwek (może być smakowa)
przyprawy według gustu (ja dałam sól i curry)
Sposób przygotowania:
Jarmuż skrapiamy oliwą z oliwek, posypujemy przyprawami i wstawiamy do nagrzanego na 180 stopni piekarnika.
Pieczemy od 3-8 minut, by był chrupiący.
Pychotka!
A przepis zajumałam Adzie i bardzo dziękuję za inspirację.
Ja to się chyba skuszę, bo lubię takie eksperymenty - tylko muszę dorwać Biedronkę :) Natomiast co do Hipa, to marne szanse... On jest wybitnie nie-warzywny, a jak bym mu kazała jeszcze jeść sałatę zamiast chipsów, to chyba by wezwał psychiatrę :)
OdpowiedzUsuńMusisz tylko pilnować, żeby Ci się nie spiekły. A Hipek niech spróbuje, zobaczysz, zagryzie i mu posmakuje :)
OdpowiedzUsuńMusiałabym mu zawiązać ślepia i nie powiedzieć, co je :)
UsuńFajnie, że Ci smakują ^^
OdpowiedzUsuńAda, to jest rewelacja! W życiu bym nie wpadła na to, by coś sałatopodobnego piec w piekarniku, a one takie chrupiące i pyszne wychodzą- dzięki za przepis :)
UsuńNigdy nie jadłam jarmużu :)
OdpowiedzUsuńja też nigdy wcześniej nie jadłam jarmużu, ale teraz wiem,że będę kombinować jeszcze z jakimiś przepisami, bo jest pyszny, może jakaś zupka się uda, a sałatka na pewno
Usuń