Autor: Mirosław Wlekły
Tytuł: All
inclusive. Raj, w którym seks jest bogiem
Wydawnictwo: Agora
S.A.
Rok wydania: 2015
Rajskie
piaszczyste plaże, dzikie palmy i ulice rozbrzmiewające gorącymi rytmami
merenque! Egzotyczna Dominikana zabierze Państwa w cudowną podróż, po której
niełatwo powrócić do rzeczywistości! Słoneczne kąpiele i ciepła woda Morza
Karaibskiego, bajkowe Wybrzeże Kokosowe kuszące białym piaskiem i bujną
roślinnością oraz pełne uroku Wybrzeże Bursztynowe zapewnią chwilę relaksu i
błogiego spokoju- to jeden
z wielu podobnych opisów biur podróży zachęcający do odwiedzenia raju na ziemi.
Mirosław Wlekły, reporter „Dużego Formatu"
zafundował sobie bilet na rajskie plaże i przez rok korzystał z uroków
dominikańskiego życia.
Zaczęło się zupełnie niepozornie. W 2013 roku,
gdy wybuchł skandal wokół byłego nuncjusza papieskiego Józefa Wesołowskiego,
który molestował chłopców na Dominikanie, Wlekły został przez redakcję
wydelegowany do zbadania sprawy i przywiezienia ze sobą tekstu. Dziennikarz
wykonał swoją robotę i ... dostał propozycję, by napisać coś więcej o tym
magicznym zakątku świata. Tak powstała „All inclusive" - opowieść złożona
z dwóch części- raju i piekła, bo Wlekły pokazuje, że życie na Karaibach
niekoniecznie jest takie sielankowe.
Część pierwsza ma charakter
społeczno-obyczajowy. Reporter wsiąka w dominikańską kulturę i przygląda się
codziennemu życiu mieszkańców wyspy. Na początku nie może odgonić się od
młodych, przystojnych sanky panky, którzy oferują erotyczne usługi, ale
całkowicie za darmo. Nie chcesz panienki? Ok, załatwimy ci chłopczyka - nie ma
problemu. Nie lubią, gdy się ich określa mianem męskich prostytutek, bo jak to
wyznaje jeden z nich: my je pieprzymy za
darmo. Wydelikaceni, muskularni, oferujący miłość turystkom, to jedno
oblicze facetów na Dominikanie, ale są też macho, którzy płodzą dzieciaki na
potęgę, bo to świadczy o ich statusie, to tzw. machizmo, charakterystyczna
postawa dla krajów Ameryki Łacińskiej. Wlekły próbuje dotrzeć do istoty tej
postawy, rozmawia z mieszkańcami Dominikany, którzy nie widzą nic dziwnego w
seksie pozamałżeńskim, w rzucaniu nasieniem na prawo i lewo i zapładnianiu
młodych kobiet. Dla nas Europejczyków niektóre wypowiedzi mogą wydać się
skandaliczne: -Tak, pedofilia tak jak machizmo jest częścią dominikańskiej
kultury- tłumaczy mi już w stolicy Denise Paiewonsky. Jest socjolożką (...) To
bardzo tolerancyjny naród. Przemoc wobec dziewczynek niewielu oburza. Wystarczy,
że nastolatka ma menstruację, od razu staje się towarem seksualnym. Bo
kultura dominikańska jest kulturą dotyku, tu wszyscy się miziają, głaszczą,
poklepują.
Wlekły uczestniczy w życiu Dominikany, trafia na
walki kogutów, jest to najważniejsza rozrywka macho, wszakże jak to zauważyło
dwóch antropologów: koguty są dla tych
facetów jak samodzielne, samosterujące się penisy, ruchome, żyjące własnym
życiem genitalia. Seks jest tu rzeczywiście bogiem, ale do Dominikany
przedostaje się z Haiti i coraz bardziej rozprzestrzenia inna religia- wudu.
Reporter miał okazję brać udział w jednej z ceremonii, która zapewne zjeżyła mu
włos na głowie.
Tytuł książki Wlekłego zobowiązuje, dostajemy
więc w pakiecie wszystko, bo oprócz współczesności dziennikarz funduje nam
również ekstra dodatek w postaci historycznych reminiscencji. Jest o Kolumbie i
konkwistadorach, są ciekawe rozdziały o najbardziej znienawidzonym dyktatorze
Trujillo i wstrząsająca historia sióstr Mirabel, które stały się symbolem walki
o prawa kobiet na Dominikanie.
Ale jest jeszcze część druga - piekło. Tu Wlekły
wspina się na wyżyny reportażu śledczego. Odsłania kulisy afer pedofilskich,
skandali, które wybuchły w kościele. Idzie tropem podrzuconym przez dwie
czołowe dominikańskie dziennikarki.
Książka Wlekłego to Dominikana widziana z
różnych perspektyw, reporter zderza tu historię i współczesność, niebo z
piekłem, życie codzienne z turystyką, w efekcie otrzymujemy panoramiczny i
obiektywny obraz jednego z najchętniej odwiedzanych karaibskich zakątków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.