Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

czwartek, 26 marca 2015

Anne Frank "Dziennik"





Autorka: Anne Frank
Tytuł:  Dziennik
Przekład: Alicja Oczko
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Rok wydania: 2015







Przy takich książkach jak „Dziennik" Anne Frank słowa  utykają w gardle skutecznie blokowane przez emocje. To już czwarte wydanie w języku polskim zapisków tej niesamowitej dziewczynki, ale ja dopiero teraz na nie trafiłam. 

Kim była? Zwykłą nastolatką... Nie, wróć- NIEZWYKŁĄ nastolatką, Żydówką. Po przejęciu władzy przez Hitlera, uciekła z rodziną do Amsterdamu, ale i tam dopadły ich prześladowania. Musieli się ukrywać. Ojciec Anny - Otto Frank-zorganizował kryjówkę w oficynie budynku firmy, w której był zatrudniony. Rodzina Franków przeniosła się tam w lipcu 1942 roku, w sierpniu 1944 roku ktoś na nich doniósł. Wszyscy zostali wywiezieni do obozu koncentracyjnego. Przeżył tylko ojciec, Anne zmarła na tyfus.

Przez dwa lata dziewczynka opisywała otaczającą ją rzeczywistość zamkniętą w oficynie. Jej pamiętnik przechowała Miep, która pomagała Frankom w czasie ukrywania. Po wyjściu z obozu koncentracyjnego Otto Frank w 1947 roku opublikował opracowany przez siebie dziennik córki. W 1963 roku założył natomiast fundację, która ma czuwać nad rozpowszechnianiem zapisków Anne.

Historia zaczyna się 12 czerwca 1942 roku , Annie kończy właśnie 13 lat, a wśród prezentów urodzinowych znajduje pamiętnik, pod tą datą dziewczynka pisze: Sądzę, że będę ci mogła wszystko powierzyć, tak jak jeszcze nigdy nikomu, i mam nadzieję, że będziesz dla mnie wielkim oparciem. Nastolatka nadaje swym zapiskom specyficzną formę listów do wyimaginowanej przyjaciółki Kitty.

Wyobrażacie sobie mieszkać przez dwa lata w zamknięciu? Do tego jeszcze trzeba się cicho zachowywać, by nie ściągnąć uwagi niepowołanych osób. Życie w stresie, brak intymności, to rodzi frustracje. W oficynie mieszkało osiem osób, osiem różnych charakterów. I wśród nich Anne i jej rodzina - siostra, matka i ojciec.

To co mnie szczególnie uderzyło w tych specyficznych listach do przyjaciółki, to niesamowita pogoda ducha, jaką Anne potrafiła zachować. Dziewczynka opisuje codzienne życie oficyny, podział obowiązków, ale nie mamy wrażenia, że jej rzeczywistość ogranicza się tylko do tych czterech ścian. Dzięki swojej wyobraźni i kiełkującemu talentowi pisarskiemu nastolatka wprowadza nas w swój świat, pokazując go w słonecznych barwach. Codzienna celebracja każdej chwili, świętowanie małych rodzinnych uroczystości, docenianie każdego gestu, rozmowy i wspólne posiłki oraz regulamin życia w oficynie- o tym wszystkim opowiada Annie, a my z chęcią jej towarzyszymy.

Annie jest ciekawym świata dzieckiem, ma swoje zdanie, jest niesforna, wygadana i do tego ma zmysł obserwacji. W jej zapiskach pojawiają się informacje z frontu. Na tyle, na ile to możliwe, dziewczynka obserwuje ulicę z okienka, widzi wojenną nędzę, zabiedzone dzieci, ale to jedynie uświadamia jej, że ma szczęście, mieszkając w oficynie i mając co do ust włożyć.

Codzienność zewnętrzna to jeden poziom, drugi to wszelkiego rodzaju refleksje. Annie pisze o swoim uwielbieniu dla ojca i trudnej relacji z matką o tęsknocie za domem. Uderza dojrzałość tych przemyśleń, ich logiczna analiza.

I oczywiście są problemy dojrzewania- pierwsza miesiączka, rozmowy o seksie, pierwsza miłość. Annie nie przebiera w słowach, pisze wprost, bez żadnego skrępowania.

A wiecie czego najbardziej mi żal? Tego, że to dziecko miało talent, który na pewno by wykiełkował. Jej zapiski są nie tylko świadectwem życia w ukryciu, to również literacka uczta, aż mi się wierzyć nie chce, że trzynastoletnie dziecko tak pięknie potrafi ująć w słowa to o czym myśli, co widzi, co czuje.

„Dziennik" Anne Frank zawiedzie wszystkich, którzy spodziewają się kolejnego traumatycznego świadectwa Holocaustu, bo choć wojna i prześladowania pojawiają się w notatkach, jednak więcej miejsca zajmuje życie wewnętrzne dziewczynki, zwierzenia o marzeniach, nastoletnie problemy, relacje z rodzicami, siostrą i mieszkańcami oficyny. To niesamowita książka o tym, jak stworzyć sobie własną przestrzeń w ekstremalnych warunkach. Poczytajcie Anne Frank, nauczy Was dostrzegać cuda w pozornie banalnej codzienności.

8 komentarzy:

  1. Dzienniki Anne Frank czytałam już wcześniej [pierwsze wydanie], ale na półce straszy mnie jeszcze "Dziennik Helgi" - tym razem czeskiej żydówki. Nie mogę się jakoś zabrać, choć tu przynajmniej wiadomo, że dziewczynka przeżyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, nie słyszałam, to tez muszę się za tym rozejrzeć

      Usuń
  2. Wiele słyszałam o tej książce, jest to na pewno wartościowa lektura. Jednak świadomość, że autorka tak szybko zakończyła życie sprawia, że nie jestem w stanie przynajmniej na razie, po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale tam nie ma nic o śmierci, to są zapiski pamiętnikowe z życia, aż dziw bierze,że nie czuje się w nich okropności wojny i zamknięcia, to bardzo pozytywna książka, polecam

      Usuń
    2. Potwierdzam. To "normalny" pamiętnik nastolatki pisany w ekstremalnych warunkach. W tle jest wojna, ukrywanie się, ale gemeralnie to p prostu zapiski dziewczynki - o przyjaźniach, książkach, sprawach codziennych. Ona przecież nie wie, że trafi do obozu, z którego już nie wróci...

      Usuń
  3. Do tej książki w ogóle nie trzeba mnie zachęcać, od dawna mam ją na oku. Brak tylko odpowiedniego nastroju, bo z pewnoscią nie jest to książka po którą sięga się dla rozrywki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zależy co rozumiesz przez rozrywkę ;) Też myślałam,że będę musiała mieć jakiś odpowiedni nastrój na tę książkę, ale się okazało, że to nie jest zapis traumy, ale bardzo pozytytwne zapiski nastolatki

      Usuń
  4. Właśnie kończę czytać jeden z tomów listów Krasińskiego i wieczorem zacznę czytać dziennik Anne. To, że jest to „normalny” dziennik nastolatki przeraża mnie bardziej, niż gdyby miałby to być zapis cierpienia dziecka. Nie wyobrażam sobie dorastania ze świadomością, że za oknem toczy się wojna.

    OdpowiedzUsuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.