[źródło zdjęcia] |
Busbecq uważał, że w życiu są dwa błogosławieństwa:
książki i przyjaciele. A ich liczba winna być kontrastowo różna; bez liku
książek i tylko garstka przyjaciół. Gdy uzmysłowił sobie, że Dżahan nie jest
ciemnym kornakiem, za którego go wziął, zaczął z nim prowadzić dysputy jak
cudzoziemiec z cudzoziemcem.
- Turcy traktują papier z wielką estymą - prawił
Busbecq. - Jeśli widzą choćby skrawek na ziemi, podnoszą go i kładą gdzieś
wysoko, żeby nikt go nie deptał. Ale czyż to nieosobliwe, że chociaż taką czcią
darzą papier, nie interesują ich książki?
- Mojego mistrza interesują- zaprotestował Dżahan.
- Tak. I będziemy się modlić o jego zdrowie- oznajmił
Busbecq. - Jeszcze jedna rzecz mnie tutaj dziwi: Turcy nie mają poczucia
chronologii. To pierwsza rzecz, którą każdy cudzoziemiec winien usłyszeć o tej
krainie. Plączą im sie wydarzenia historyczne. Po jutrze następuje dzisiaj, a
dzień jutrzejszy może poprzedzać wczorajszy.
[Elif Shafak, Uczeń architekta, przeł.: Jerzy
Kozłowski, Znak, Kraków 2016, str. 159.]
Rewelacyjna powieść, Shafak to współczesna Szeherezada, genialna autorka z niesamowitą wyobraźnią i niezwykłym darem opowiadania.
OdpowiedzUsuńtak, całkowicie się z Tobą zgadzam, ale „Uczeń architekta" jest mniej baśniowy od poprzednich książek, co nie znaczy,że jest gorszy :)
OdpowiedzUsuń