Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

środa, 3 grudnia 2014

Ewa Winnicka "Angole"



 



Autorka: Ewa Winnicka
Tytuł: Angole
Wydawnictwo: Czarne
Seria: Reportaż
Rok wydania 2014




Kilka lat temu Ewa Winnicka udała się na Wyspy, bo chciała spisać losy młodych ludzi, którzy po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej masowo wyjeżdżali z kraju w poszukiwaniu lepszego życia. Siedząc w kawiarni, reporterka zobaczyła jednak ulotkę reklamującą wystawę zdjęć znalezionych na śmietniku. Fotografie małych dziewczynek w strojach krakowskich, zdjęcia z prywatek i uroczystości rodzinnych stały się nitką, która poprowadziła reporterkę do kłębka ówczesnej polskiej emigracji, do środowiska osób oscylujących wokół postaci generała Andersa. Tak powstała książka „Londyńczycy". Po latach dziennikarka postanowiła jednak powrócić do pozostawionego tematu i przyjrzała się współczesnym emigrantom.

W trzydziestu czterech rozmowach, ilustrowanych świetnymi zdjęciami Mariusza Śmiejka, Winnicka oddaje głos swoim bohaterom, nie komentuje, pozwala czytelnikowi na bezpośrednią konfrontację. Przekrój społeczny ukazany w reportażach jest ogromny, od pracujących w City grubych ryb po wyzyskiwanych robotników zatrudnionych w fabrykach,  wśród rozmówców są kobiety i mężczyźni, młodzież, osoby w średnim wieku i starsi, to daje nam panoramiczny obraz współczesnej emigracji.

Lubię taki bezpośredni reportaż, gdy mogę oko w oko stanąć z bohaterem, ale te historie, które udało się zebrać Winnickiej często powodowały, że chciałam odwrócić wzrok. Wstrząsająca jest historia Marcina, który w Polsce pracował w branży reklamowej, a w Anglii trafił do sortowni śmieci. Dzięki Rafałowi dowiecie się o nieludzkim traktowaniu uczniów w  prestiżowych boarding school, poznacie również historię Jacka, założyciela międzynarodowej firmy pogrzebowej, czy też Adama, nauczyciela zajmującego się w Londynie niepełnosprawnymi.

Trzydzieści cztery historie, istniało ryzyko, że będą się zlewać w jedną wielką rzekę skarg i zażaleń o wszelkich niesprawiedliwościach wynikających często ze stereotypów. Tak nie jest. Winnickiej udało się tak dobrać bohaterów, że każdy z nich coś po sobie zostawia w pamięci. Zastanawiające jest to, że na tylu rozmówców tak niewielu udało się osiągnąć sukces. Okazuje się jednak, że Polak nie zawsze potrafi.

W  reportażach Winnickiej znajdziecie również diagnozę społeczeństwa angielskiego poczynioną z perspektywy najeźdźców. W tych opowieściach widać, jak różnice kulturowe często są nie do pokonania.

„Angole" nie są lekturą przyjemną. Pozostaje po niej gorzki posmak. Polacy z książki Winnickiej uciekli z kraju, bo nie potrafili już tu żyć. Jak nie długi, to tęsknota za lepszym traktowaniem zmusiły ich do emigracji, ale zderzenie z rzeczywistością zagraniczną równie było bolesne. Udało się jedynie tym, którzy zacisnęli zęby.  

4 komentarze:

  1. Przeczytałam bodaj dwa pierwsze reportaże i zapowiadają się interesująco. Mam nadzieję, że autorka poradzi sobie z tematem lepiej niż w "Londyńczykach", którzy moim zdaniem nie byli zbyt spójni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. konstrukcja jest bardzo mozaikowa, ale to wynika z tego, że Winnicka dobrała bardzo różnych bohaterów i to jest ciekawe w tej publikacji. Mi się bardzo podobało, ale jednak obraz, jaki się kreśli z tych opowieści nie jest zachęcający. "Londyńczycy" - też uważam,że byli trochę nierówni, "Angole" chyba są bardziej dopracowani.

      Usuń
    2. Pocieszyłaś mnie.;) Również mam wrażenie, że będzie mozaikowo, ale liczę na ciekawy portret Brytyjczyków.;)

      Usuń
    3. hmmm, mi się wydaje, że w tych opowieściach, Polacy nie potrafią wyjść poza stereotyp zdystansowanych Angoli, ale przez wielość bohaterów, mamy wiele punktów widzenia i rzeczywiście Brytyjczycy są tu różni, choć główny punkt ciężkości autorka położyła na obrazie Polaków za granicą

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.