Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

niedziela, 28 września 2014

Iza Klementowska "Samotność Portugalczyka"



 


 Autorka: Iza Klementowska
Tytuł: Samotność Portugalczyka
Wydawnictwo: Czarne
Seria: Reportaż
Rok wydania: 2014





„Samotność Portugalczyka" to zbiór reportaży, w których przeszłość nakłada się na teraźniejszość. Iza Klementowska próbuje zgłębić portugalską duszę, ale okazuje się, że nie jest to wcale łatwe zadanie, bo co bohater, to inne refleksje i doświadczenia.

Reporterka przez pryzmat historii śledzi losy tego najdalej wysuniętego na zachód Europy państwa. Cofa się do czasów kolonizacji, dyktatury Salazara, Rewolucji Goździkowej. Swój spacer po Portugalii zaczyna od Feira da Ladra- targu złodziei, gdzie można nabyć stare zdjęcia z początku XX wieku. W Fernandzie, bohaterze reportażu, wzbudzają one tęsknotę, saudade - typowe dla portugalskiej mentalności. Bo Portugalczyk wiecznie za czymś tęskni, jak zauważa Fernando - Dlaczego my, Portugalczycy, wiecznie za czymś musimy tęsknić? Za światem innym niż Portugalia. Bo kimże my jesteśmy - wejściem do Europy czy jej ujściem? Czy stoimy plecami do Europy, a twarzą do reszty świata, czy odwrotnie? To rozdarcie i niepewność oraz pewnego rodzaju schizofrenia przewija się przez opowieści zebrane przez Klementowską. Mamy zawsze wybór: albo wrócimy na targ złodziei do starych fotografii i z nostalgią zanurzymy się w przeszłości, albo wyjdziemy na ruchliwą ulicę, by wtopić się w teraźniejszość.

Reporterka postanawia jednak znaleźć trzecią możliwość - przemieszczanie się między przeszłością i teraźniejszością.

Reportaże Klementowskiej nie są długie, to swoisty patchwork, zlepek historii ludzkich losów. Dziennikarka ujawnia przy tym świetny warsztat, buduje krótkie zdania, pozbawione niepotrzebnych ozdobników, brak tu metafor, a całość tekstu kończy zazwyczaj zaskakującą pointa. Wiele dzieje się tu pomiędzy słowami, wiele jest niedopowiedzeń, wiele sprzeczności. Są tu historie zwykłych ludzi, ale pojawiają się również postaci ze świata kultury.

Z tych rozmów wyłania się niejednoznaczny portret typowego Portugalczyka. Spytany przez Klementowską Gonçalo M. Travers, pisarz, o najbardziej charakterystyczną cechę Portugalczyka odpowiedział: Myślę, że cechą wyróżniająca Portugalczyków jest to, że staramy się zrozumieć drugiego człowieka (...) Dlatego wszędzie tak dużo rozmawiamy. Jesteśmy ciekawi człowieka, który znalazł się w tym samym czasie i miejscu co my.  Dlatego jeżeli w parku przysiądziesz się do kogoś na ławce, to musisz z nim porozmawiać, bo wolne miejsce jest znakiem, że ktoś obok chce się wygadać. No właśnie- wygadać. Rozmowa polega przecież na dialogu, ale inny bohater Klementowskiej stwierdza, że Portugalczycy wcale nie są tak rozmowni, oni po prostu gadają, a nie potrafią słuchać. No to jacy są? Empatyczni, czy egoistyczni?

Ten niewielki kraj jest jak azulejos, czyli ozdobne płytki ceramiczne. Na pozór wydawać by się mogło, że namalowane wzory nie pasują do siebie, są zbyt różnorodne i absurdalnie dobrane, jednak po bliższym przypatrzeniu się, zauważymy głębszy sens. Podobnie jest z Portugalią, która szczyci się otwartością na inne kultury i jest swoistym tyglem. Portugalczycy z jednej strony są ciekawi drugiego człowiek, chętnie podejmują dialog, ale z drugiej strony nie potrafią się uwolnić od ducha kolonializmu, co wiąże się z problemem rasizmu. Połowa Lizbony jest bowiem czarna. Reporterka ukazuje jak Portugalczycy nadal żyją wspomnieniem, gdy to ich kraj był wielką potęgą. Nie potrafią się pogodzić z tym, że teraz zostali zepchnięcie na margines: Geograficzne podboje i wyprawy już sie skończyły. A wraz z nimi pewien ważny etap naszej historii. I to wielu Portugalczyków uwiera. Bo nie mamy już czego odkrywać. mimo to została w nas otwartość i komunikatywność. Geografia i historia rzuciły nas na obrzeża Europy, ale dzięki temu jest w nas pragnienie i tęsknota za innymi lądami, za światem, za nieznanym nam człowiekiem.

Historia jest istotna w tej książce, bo na jej podstawie Klementowska próbuje zrozumieć ówczesnych Portugalczyków. Jednym z głównych bohaterów reportaży jest Salazar, dyktator, człowiek, który przykrywając się wiarą chrześcijańską dopuszczał się mordów.  Klementowska rzetelnie przedstawia historyczne fakty i pokazuję, że jak każde państwo, również tutaj znajdą się niewygodne tematy, które lepiej jest zamieść pod dywan.

Historia trzech Marii, pisarek, które zostały aresztowane za wydanie feministycznej książki,  Kinkas, portugalski imigrant, odwiedzający groby w Brazylii zakochany w kobiecie, ze zdjęcia na nagrobku, Dom António, maltretowany przez PIDE za komunistyczne poglądy to inne postacie ze swoimi historiami.

Z tych reportaży wyłania się obraz Portugalii różnorodnej, dumnej ze swojej przeszłości, która w pamięci nabrała barw patosu i szlachetności. Szacunek dla tradycji, przekonanie o otwartości i bezgranicznej tolerancji - tak siebie widzą Portugalczycy. Klementowska jednak, przez odpowiednie zestawienie wypowiedzi i faktów pokazuje, że nie do końca jest to prawdziwy portret.


2 komentarze:

  1. Właśnie rozpoczynam lekturę tej książki, mam nadzieję, że reportaże wzbogacą moją ubogą wiedzę o Portugalii, a dziennikarka zaciekawi swoim językiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się kilku ciekawych rzeczy dowiedziałam, ale jak będziesz miała okazję iść na spotkanie z autorką, to gorąco polecam

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.