Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

niedziela, 10 sierpnia 2014

Kuchnia literacka - kotleciki mielone z bakłażana



Jednak królem udawania był bakłażan, który zastępował mięso w niezliczonych daniach. Można było z niego zrobić nie tylko kotleciki, lecz także wiele innych, ciepłych i zimnych dań. Po zdjęciu skórki, bakłażany robiły się słodziutkie i doskonale nadawały się jako farsz do ziemniaczanych tortów czy zapiekanego makaronu. Ugotowane, odciśnięte - chodziło o to, by pozbyć się nadmiaru wody - z odrobiną czosnku, selera, ziemniaków, skropione oliwą i octem tworzyły pyszną sałatkę. Mogły też służyć za wołowinę - wychodziły z nich kotlety po mediolańsku, które wprowadzały w błąd wszystkich gości.

[ Simonetta Agnello Hornby, Kropla oliwy. Moje sycylijskie wakacje]

Teraz jest najlepszy czas na bakłażany, kabaczki, cukinie i papryki. Uwielbiam te warzywa i w kuchni daję się ponieść wszelakim improwizacjom. I zazwyczaj znaleziony gdzieś intrygujący przepis jest tylko inspiracją dla mych kulinarnych eksperymentów, ale w przypadku bakłażanów udających mielone kotlety, nie szalałam i grzecznie trzymałam się wytycznych. A warto było. Przepis pochodzi z książki cytowanej wyżej, o której pisałam TUTAJ.

Co potrzebujemy:

500 g bakłażanów
1 ząbek czosnku
10 listków mięty
1 jajko
100-120 g bułki tartej (ponieważ nie używam bułki tartej w zamian dodałam zmielone płatki kukurydziane)
30-50 g tartego sera (może być parmezan, ale może też byś mozarella)
mąka
0,5 szklanki oliwy
sól, pieprz

Sposób przygotowania:

Bakłażany umyć, odciąć szypułkę, następnie od strony odkrojonego końca zrobić dość głębokie nacięcie w kształcie krzyża. Położyć na blasze nacięciem do góry i zapiekać w piekarniku nagrzanym do temp. 180⁰C przez godzinę.

Upieczone bakłażany przepuścić przez praskę albo zmiksować, Przełożyć do miski, dodać sól, pieprz, bułkę tartą, całe jajko, ser tarty oraz drobno poszatkowaną miętę i czosnek. Dobrze wymieszać. Masa powinna być miękka.

Formować małe kotleciki, obtoczyć w mące. smażyć w sporej ilości oliwy.

Można podawać z sosem pomidorowym. Ja wolę w takiej wersji:
Jeżeli nie lubicie tłustych kotletów, to polecam pieczenie kotlecików w piekarniku.
Smaczego!

2 komentarze:

  1. Najprawdopodobniej zawaliłabym nawet tak prosty przepis jak ten. Kucharzenie nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo, a ja uwielbiam kombinacje w kuchni, chociaż nie zawsze mi wszystko wychodzi. Wczoraj nie udało mi się ciasto drożdżowe, ale zakalec też jest smaczny, tylko trochę żujący ;)

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.