Agata Tuszyńska
jest reporterką, którą szczególnie interesują biografie. Wydała książki takie
jak „Singer. Pejzaże pamięci", „Wyznania gorszycielki", „Rodzinna historia lęku", „Ćwiczenia z utraty", a
ostatnio „Tyrmandowie. Romans amerykański". Najbardziej kontrowersyjna okazała się jednak
napisana przez Tuszyńską biografia Wiery Gran, w której reporterka przedstawiła
losy piosenkarki występującej w czasie wojny w kawiarni "Sztuka" w warszawskim
getcie, gdzie grał również Szpilman. Po wojnie artystkę oskarżano o współpracę
z gestapo. W swojej książce Tuszyńska przytoczyła słowa Gran, że Szpilman był w
getcie policjantem, który uczestniczył w doprowadzaniu Żydów na Umschlagplatz.
Rodzina Szpilmana złożyła pozew do sądu przeciw autorce i domagała się
przeprosin.
Wiadomo, że jeżeli
jakaś książka wzbudza emocje, to na pewno będzie o niej mowa podczas spotkania
autorskiego. Pisarka zapytana o to, co się zmieniło po wydaniu biografii „Oskarżona:
Wiera Gran" wyznała, iż przestała wierzyć naturalną dobroć ludzi. Podkreśliła również, że cała afera wokół jej publikacji wynikła z tego, iż media błędnie przypisały oskarżenie pianisty o współpracę z Niemcami Tuszyńskiej, a tymczasem reporterka jedynie cytowała swoją bohaterkę.
Na spotkaniu
Tuszyńska przeczytała fragment z „Rodzinnej historii lęku", w
której opowiada o losach swojej rodziny. Reporterka wybrała wstrząsający
rozdział o dorożkarzu, który wydał małą Żydówkę w ręce Gestapo. Po recytacji na
sali zapadła cisza. Żadnych oklasków. To z szacunku i wstydu, że ludzie są
zdolni do takiego okrucieństwa.
Tuszyńska
opowiadała o swojej rodzinie, wspominała,
że była dumna, gdy jej tato, Bogdan Tuszyński, gdy kończył relacjonowanie
Wyścigu Pokoju, zawsze ją pozdrawiał (tato autorki był słynnym komentatorem
sportowym. Jego głos rozchodził się w maju, gdy to odbywał się Wyścig Pokoju, niemalże
z każdego okna).
Ktoś z
publiczności spytał o stosunek do książek Jana Tomasz Grossa. Są ważne- odpowiedziała autorka, ale zaraz dodała, że ona
nie potrafi oceniać faktów, w których nie brała udziału. Świat nie jest
tylko czarny albo biały, jest mnóstwo pośrednich kolorów. Człowiek nie jest
tylko zły albo tylko dobry. Ratowanie Żydów było bohaterstwem, wydawanie -
hańbą, ale były jeszcze sytuacje pośrednie, gdy ktoś tylko od czasu do czasu
dał kanapkę, na jedną noc użyczył noclegu. Ale ja nie wiem, jakbym się
zachowała w takiej sytuacji. Nie potrafię oceniać czasu wojny, bo na niej nie
byłam i nie wiem, jakbym się sama zachowała w takiej sytuacji.
Chętnie spotkałabym się z tą pisarką, by porozmawiać z nią o Singerze.
OdpowiedzUsuńTo już w kuluarach można było porozmawiać, bo na spotkaniu o Singera nikt nie pytał
Usuń