Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

piątek, 18 lipca 2014

Agnieszka Gil "Herbata z jaśminem"



 


Autorka: Agnieszka Gil
Tytuł: Herbata z jaśminem
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Seria: z kropką
Rok wydania: 2012



 

Nie będę oszukiwać - mam problem z tą książką. Wydana w serii „z kropką", plasuje się wśród książek dla nastolatek. I fakt - spełnia kryteria takiej prozy. Mamy tu młodą, dorastającą bohaterkę, poznajemy jej problemy typowe dla nastoletnich panienek (pierwsza miłość, bunt, konflikty z rodzicami, relacje z przyjaciółkami, szkoła itd.). Jednak nie do końca jest to lekka powieść obyczajowa o losach młodej panny, bo problemy, które porusza Agnieszka Gil w „Herbacie z jaśminem" są tematami, które zazwyczaj powieści tego typu omijają. Czy jest to książka dla młodzieży? Jak najbardziej, ale od razu zaznaczam, że to historia wymagająca od czytelnika empatii oraz dojrzałości. Nie tylko młodym damom bym ją poleciła, ale również ich rodzicom.
Kura, siedemnastoletnia bohaterka, wywodzi się z rodziny dysfunkcyjnej. Jej matka zmarła, gdy dziewczyna miała sześć lat. Ojciec związał się z  kobietą, która nie stroni od napojów wyskokowych i z domu zrobiła się melina. Codzienne picie, bałagan w mieszkaniu, że wstyd kogoś zaprosić, wieczne pretensje, awantury o pierdoły, brak akceptacji i wsparcia - to wszystko sprawia, że nastolatka wyhodowała sobie pancerz, przez który ciężko się przebić.
Co za życie ma ta dziewczyna - myślał - Matka nie żyje, ojciec alkoholik związał się z jakąś też niewylewającą za kołnierz panią, wygląda na to, że nikt się tą dziewczyną nie zajmuje. Chodzi sama, czarna na zewnątrz i od środka, a zamiast cieszyć się życiem, wypatruje jego ciemniejszych stron - to chyba najlepsza charakterystyka poczyniona przez Maćka, jednego z chłopców, którzy znaleźli się w polu zainteresowania Kury.
Bo „Herbata z jaśminem", jak na powieść dla dziewcząt przystało, zawiera wątki romansowe. Bohaterka ma trzech amantów, a każdy z nich to zupełnie inny typ osobowy. Mamy tu zatem oryginalnego Leona, maturzystę, który wymyśla niesamowite rzeczy, by zaintrygować nasza bohaterkę. A to jakieś liściki zostawia, nazywa ją Księżniczką, jest niczym rycerz na białym koniu. Przy tym lubi popisywać się swoją wiedzą historyczną. To dzięki Leonowi możemy poznać historię kilku wrocławskich zabytków.
Następny w kolejce jest Grzesiek. Zwykły chłopak, ale straszliwie nudny. Zakochany w Kurze po uszy, świata poza nią nie widzi i jest na jej każde zawołanie. Takie ciepłe kluchy.
I w końcu ten trzeci - Maciek, pracuje jako portier w klubie kajakarskim, do którego Martyna (tak ma na imię bohaterka) należy. Chłopak jest sympatyczny, studiuje, gra na gitarze, śpiewa i jest najnormalniejszy z nich wszystkich.
I w tym miejscu muszę przyznać, że Agnieszka Gil świetnie poradziła sobie z konstrukcją swoich postaci - pogłębione rysy psychologiczne, każdy z nich ma jakąś cechę, która go wyróżnia i wzbudza w czytelniku różnorakie uczucia. I nie chodzi mi tu tylko o chłopców kręcących się wokół Kury. Równie dobrze skreślona jest sylwetka Niuńci, macochy, która drażni już od samego początku i wzbudza obrzydzenie oraz prababki, niezwykle żywotnej jak na swój wiek i posiadającej poczucie humoru naznaczone doświadczeniem życiowym i związanym z nim dystansem.
„Herbata z jaśminem" to książka odważna. Nie jest to powieść dla dziewczynek, do których przyzwyczaiły nas Małgorzata Musierowicz, czy Krystyna Siesicka. Agnieszka Gil zagląda w najciemniejsze zakamarki rodzinne, wyciąga na wierzch patologie, porusza tematy, które znikają za drzwiami mieszkania. Alkoholizm, zagubienie, brak wsparcia.
I wiecie co Wam powiem? Nie zrażajcie się do Kury za jej opryskliwość, bo to dziewczyna, która stara się znaleźć w tej trudnej sytuacji. Za oknem obserwuje sąsiadów, którzy wiodą szczęśliwe życie, mają psa, opiekują się sobą nawzajem. Martyna marzy jedynie o normalnym domu, ale zdaje sobie sprawę, że nie jest to możliwe. Szkoda mi jej, choć wiem, że jest szansa na to, by w przyszłości dziewczyna ułożyła sobie życie.
Książka Agnieszki Gil to niekoniecznie powieść młodzieżowa, to dojrzała proza poruszająca problemy, z którymi boryka się wielu nastolatków, ale które proza młodzieżowa omija szerokim łukiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.