Autorka: Agnieszka
Gil
Tytuł: Herbata z
jaśminem
Wydawnictwo: Nasza
Księgarnia
Seria: z kropką
Rok wydania: 2012
Nie będę oszukiwać - mam
problem z tą książką. Wydana w serii „z kropką", plasuje się wśród książek
dla nastolatek. I fakt - spełnia kryteria takiej prozy. Mamy tu młodą,
dorastającą bohaterkę, poznajemy jej problemy typowe dla nastoletnich panienek
(pierwsza miłość, bunt, konflikty z rodzicami, relacje z przyjaciółkami, szkoła
itd.). Jednak nie do końca jest to lekka powieść obyczajowa o losach młodej
panny, bo problemy, które porusza Agnieszka Gil w „Herbacie z jaśminem" są
tematami, które zazwyczaj powieści tego typu omijają. Czy jest to książka dla
młodzieży? Jak najbardziej, ale od razu zaznaczam, że to historia wymagająca od
czytelnika empatii oraz dojrzałości. Nie tylko młodym damom bym ją poleciła,
ale również ich rodzicom.
Kura, siedemnastoletnia
bohaterka, wywodzi się z rodziny dysfunkcyjnej. Jej matka zmarła, gdy
dziewczyna miała sześć lat. Ojciec związał się z kobietą, która nie stroni od napojów wyskokowych
i z domu zrobiła się melina. Codzienne picie, bałagan w mieszkaniu, że wstyd
kogoś zaprosić, wieczne pretensje, awantury o pierdoły, brak akceptacji i
wsparcia - to wszystko sprawia, że nastolatka wyhodowała sobie pancerz, przez
który ciężko się przebić.
Co za życie ma ta dziewczyna - myślał - Matka nie
żyje, ojciec alkoholik związał się z jakąś też niewylewającą za kołnierz panią,
wygląda na to, że nikt się tą dziewczyną nie zajmuje. Chodzi sama, czarna na
zewnątrz i od środka, a zamiast cieszyć się życiem, wypatruje jego
ciemniejszych stron - to chyba
najlepsza charakterystyka poczyniona przez Maćka, jednego z chłopców, którzy
znaleźli się w polu zainteresowania Kury.
Bo „Herbata z jaśminem",
jak na powieść dla dziewcząt przystało, zawiera wątki romansowe. Bohaterka ma
trzech amantów, a każdy z nich to zupełnie inny typ osobowy. Mamy tu zatem
oryginalnego Leona, maturzystę, który wymyśla niesamowite rzeczy, by
zaintrygować nasza bohaterkę. A to jakieś liściki zostawia, nazywa ją Księżniczką,
jest niczym rycerz na białym koniu. Przy tym lubi popisywać się swoją wiedzą
historyczną. To dzięki Leonowi możemy poznać historię kilku wrocławskich
zabytków.
Następny w kolejce jest
Grzesiek. Zwykły chłopak, ale straszliwie nudny. Zakochany w Kurze po uszy,
świata poza nią nie widzi i jest na jej każde zawołanie. Takie ciepłe kluchy.
I w końcu ten trzeci -
Maciek, pracuje jako portier w klubie kajakarskim, do którego Martyna (tak ma
na imię bohaterka) należy. Chłopak jest sympatyczny, studiuje, gra na gitarze,
śpiewa i jest najnormalniejszy z nich wszystkich.
I w tym miejscu muszę
przyznać, że Agnieszka Gil świetnie poradziła sobie z konstrukcją swoich
postaci - pogłębione rysy psychologiczne, każdy z nich ma jakąś cechę, która go
wyróżnia i wzbudza w czytelniku różnorakie uczucia. I nie chodzi mi tu tylko o
chłopców kręcących się wokół Kury. Równie dobrze skreślona jest sylwetka
Niuńci, macochy, która drażni już od samego początku i wzbudza obrzydzenie oraz
prababki, niezwykle żywotnej jak na swój wiek i posiadającej poczucie humoru
naznaczone doświadczeniem życiowym i związanym z nim dystansem.
„Herbata z jaśminem" to
książka odważna. Nie jest to powieść dla dziewczynek, do których przyzwyczaiły
nas Małgorzata Musierowicz, czy Krystyna Siesicka. Agnieszka Gil zagląda w
najciemniejsze zakamarki rodzinne, wyciąga na wierzch patologie, porusza
tematy, które znikają za drzwiami mieszkania. Alkoholizm, zagubienie, brak
wsparcia.
I wiecie co Wam powiem? Nie
zrażajcie się do Kury za jej opryskliwość, bo to dziewczyna, która stara się
znaleźć w tej trudnej sytuacji. Za oknem obserwuje sąsiadów, którzy wiodą
szczęśliwe życie, mają psa, opiekują się sobą nawzajem. Martyna marzy jedynie o
normalnym domu, ale zdaje sobie sprawę, że nie jest to możliwe. Szkoda mi jej,
choć wiem, że jest szansa na to, by w przyszłości dziewczyna ułożyła sobie
życie.
Książka Agnieszki Gil to
niekoniecznie powieść młodzieżowa, to dojrzała proza poruszająca problemy, z
którymi boryka się wielu nastolatków, ale które proza młodzieżowa omija
szerokim łukiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.