I się rozpoczęło.
Miesiąc Spotkań autorskich, czyli 31 dni z pisarzami z Polski, Czech, Słowacji
i Szkocji. Codziennie do 3 sierpnia w Mediatece będą się odbywały wieczory
autorskie. W jednym dniu są dwa spotkania, pierwsze o godzinie 19:00 prezentuje
twórczość pisarzy naszych rodzimych lub pochodzących z państw
współorganizujących festiwal (Czechy i Słowacja), drugie natomiast o 20:30 to
wieczór z gościem honorowym - w tym roku jest to Szkocja.
Schemat spotkań
jest zazwyczaj jeden - krótkie wprowadzenie, prezentacja fragmentów prozy,
krótka rozmowa.
Festiwal jest
organizowany od 2000 roku, ale Wrocław dopiero od czterech lat również w nim
uczestniczy i przyznam, że program za każdym razem jest baaardzo ciekawy. Lubię
chodzić na te wieczory, bo to mi daje możliwość poznania zupełnie obcych dla
mnie pisarzy. O literaturze szkockiej wiem tyle, że jest, więc teraz mam jedyną
i niepowtarzalną okazję, by się dowiedzieć jaka jest.
Na pierwszy ogień
poszła Kirstin Innes. W Polsce nie mieliśmy jeszcze okazji zapoznać się z jej
twórczością, ale na początku przyszłego roku ma się ukazać jej debiutancka
powieść „Fishnet", która częściowo opowiada o światku prostytutek. Na
spotkaniu autorka zaprezentowała dwa opowiadania. Do pierwszego z nich zaczerpnęła
inspirację z reklamy szkockiej wołowiny, w której niezwykle przystojny,
muskularny Glen zajada steka.
Drugi tekst natomiast dotyczył tradycyjnych
tańców szkockich, którymi dzieciaki są do tej pory katowane w szkołach.
Przyznam szczerze,
że oba opowiadania mnie urzekły dowcipem, ciętym językiem, pomysłem i dobrze
skreślonymi postaciami. Innes okazała się niesamowicie skromną, ale roześmianą
kobietą. A jak ona czytała! Pełne zaangażowanie i duża ekspresja
interpretacyjna, aż się chciało słuchać! Próbowałam uchwycić ją w kadrze, ale
udało mi się tylko kilka fotek pstryknąć. Po tym czytaniu już wiem, że będę
wypatrywać w przyszłym roku powieści tej
młodej pisarki.
Pisarz wydał teraz
autobiograficzną książkę pt. „Sokrates na równiku".
Jest to zbiór
reportaży o tym jak poszukiwał swojej rodziny. Kilka fragmentów zaprezentował
podczas wieczoru. Oczywiście, kolejna pozycja doszła do mojej listy czytelniczych
zachciewajek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.