Na blogu u Lirael pojawiło się jakiś czas temu zaproszenie do literackiego podsumowania roku w formie zabawy. Wystarczy uzupełnić poniższy schemat tytułami książek, które przeczytaliśmy w 2011 roku.
Zaczęłam dzień (z) _____.
W drodze do pracy zobaczyłam _____
i przeszłam obok _____,
żeby uniknąć _____ ,
ale oczywiście zatrzymałam się przy _____.
W biurze szef powiedział: _____.
i zlecił mi zbadanie _____.
W czasie obiadu z _____
zauważyłam _____
pod _____ .
Potem wróciłam do swojego biurka _____.
Następnie, w drodze do domu, kupiłam _____
ponieważ mam _____.
Przygotowując się do snu, wzięłam _____
i uczyłam się _____,
zanim powiedziałam dobranoc _____ .
W drodze do pracy zobaczyłam _____
i przeszłam obok _____,
żeby uniknąć _____ ,
ale oczywiście zatrzymałam się przy _____.
W biurze szef powiedział: _____.
i zlecił mi zbadanie _____.
W czasie obiadu z _____
zauważyłam _____
pod _____ .
Potem wróciłam do swojego biurka _____.
Następnie, w drodze do domu, kupiłam _____
ponieważ mam _____.
Przygotowując się do snu, wzięłam _____
i uczyłam się _____,
zanim powiedziałam dobranoc _____ .
Dobrze by było, gdyby linkować tytuły do recenzji, ale ponieważ nie wszystkie książki, które w 2011 roku przeczytałam recenzowałam, postanowiłąm zrezygnować z linkowania. A oto mój dzień w książkach:
Zaczęłam dzień (z) Klaudyną w szkole.
W drodze do pracy zobaczyłam Coco Chanel
i przeszłam obok Rio Baru,
żeby uniknąć Babskiego gadania ,
ale oczywiście zatrzymałam się przy Momo.
W biurze szef powiedział: I ktoś rzucił za nim zdechłego psa.
i zlecił mi zbadanie Wyznań księży alkoholików.
W czasie obiadu z Korczakiem
zauważyłam Papugę Flauberta
pod Drwalem .
Potem wróciłam do swojego biurka, bo Jeszcze dzisiaj nie usiadłam.
Następnie, w drodze do domu, kupiłam Domek trzech kotów
ponieważ mam Białą Marię.
Przygotowując się do snu, wzięłam Japoński wachlarz
i uczyłam się, że Życie jest bajką,
zanim powiedziałam dobranoc Matkom, żonom, czarownicom.
W drodze do pracy zobaczyłam Coco Chanel
i przeszłam obok Rio Baru,
żeby uniknąć Babskiego gadania ,
ale oczywiście zatrzymałam się przy Momo.
W biurze szef powiedział: I ktoś rzucił za nim zdechłego psa.
i zlecił mi zbadanie Wyznań księży alkoholików.
W czasie obiadu z Korczakiem
zauważyłam Papugę Flauberta
pod Drwalem .
Potem wróciłam do swojego biurka, bo Jeszcze dzisiaj nie usiadłam.
Następnie, w drodze do domu, kupiłam Domek trzech kotów
ponieważ mam Białą Marię.
Przygotowując się do snu, wzięłam Japoński wachlarz
i uczyłam się, że Życie jest bajką,
zanim powiedziałam dobranoc Matkom, żonom, czarownicom.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajna ta zabawa i ciekawie ci wyszła :-) A ja dostałam pod choinkę "Lewą Rękę Boga" Paula Hoffmana (yatta!) ;-D Ale za to bilet na Odjazdy muszę kupić sobie sama.
OdpowiedzUsuńPs. yatta po japońsku znaczy tyle co hurra ;-D
Wypowiedź szefa niepokojąco enigmatyczna. :) A uczenie się, że Życie jest bajką może być całkiem przyjemne. Życzę Ci, żeby trwało przez cały nowy rok.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że czarownice nie zareagowały atakiem furii na pożegnanie. :)
Miłych i radosnych Świąt!
Hmm... Spróbujmy... W kilku miejscach nastąpiła odmiana tytułu tak, by pasował do reszty zdania.
OdpowiedzUsuńZaczęłam dzień "Boso, ale w ostrogach".
W drodze do pracy zobaczyłam "Dżozefa"
i przeszłam obok "Martwej strefy"
żeby uniknąć "Zamku z piasku, który runął"
ale oczywiście zatrzymałam się przy "Twierdzy".
W biurze szef mi powiedział: "Mariola, moje krople..."
i zlecił mi zbadanie "Historii brudu".
W czasie obiadu z "Mężczyznami, którzy nienawidzą kobiet"
zauważyłam "Świat według psa"
pod "Szklanym kloszem".
Następnie w drodze do domu kupiłam "Tekstylia",
ponieważ "Nie potrafię schudnąć" :)
Przygotowując się do snu wzięłam "Komórkę"
zanim powiedziałam dobranoc "Dziewczynie, która igrala z ogniem".
Ładnie Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńKochana super Ci to wyszło:) Szef nie przebierał w słowach:)
OdpowiedzUsuńAda=> :)))) eee to sobie poczytasz, a na Odjazdy sobie razem pojedziemy, ja idę dziś po bilet i już obcykałam pociągi :) . P.S. Uczysz się japońskiego?
OdpowiedzUsuńLirael=> a dziękuję :) Czarownice zostały udobruchane :)Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńDragonell=> nooo i nareszcie poznałam Twoje imię- Mariolko ;)))))Jestem ciekawa co na to hipcio, ze objadasz się z innymi mężczyznami podczas obiadów ;P
OdpowiedzUsuńksiążkoholiczka, papryczka=> dzięki, fajna zabawa :))))
OdpowiedzUsuńMag, dopóki do "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet", to nie stanowią dla Hipka konkurencji :)
OdpowiedzUsuń"Potem wróciłam do swojego biurka, bo Jeszcze dzisiaj nie usiadłam. " - rewelacja :) Dobrze ze uniknęłaś babskiego gadania - pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńps. ja też wzięłam udział w tej zabawie
Następnie, w drodze do domu, kupiłam (hmmm,np."Przepisy Mikołajka")
OdpowiedzUsuńponieważ mam "Obfite piersi, pełne biodra"
:)
miła=> a dziękuję bardzo, zwłaszcza za te obfite piersi i biodra- czekaj ni czekaj, już u Ciebie nie ruszę karkówki ;P
OdpowiedzUsuńEdziu, ja to z zazdrości!!!
OdpowiedzUsuń