Michał Witkowski po raz kolejny pokazuje, że jest mistrzem w
budowaniu fabuły, po raz kolejny jawi się jako sprytny polonista, który
erudycją popisuje się poprzez kryptocytaty z Gombrowicza, sprzedaje
nam mroczną historię najeżoną absurdalnymi i dowcipnymi anegdotkami.
Witkowski
vel. Michaśka Literatka w swych powieściach skupiał się do tej pory na
mniej lub bardziej specyficznej grupie społecznej. Jego „Lubiewo”
zostało okrzyknięte pierwszą polską powieścią gejowską, w „Barbarze
Radziwiłłównie z Jaworzna-Szczakowej” wrocławski pisarz wciskał nos
między cinkciarzy, cwaniaków i złodziei, w „Margot” natomiast dobrał się
do środowiska celebrytów i subkultury tirowców. Z „Drwalem” – najnowszą
powieścią Michaśki – sprawa wygląda nieco inaczej.
Cały tekst do przeczytania na stronie e-czaskultury. Zapraszam!
Wydawnictwu Świat Książki dziękuję za egzemplarz recenzyjny powieści.
Przeczytałam. Twój tekst znaczy się. "Drwala" jeszcze nie, ale kiedyś bardzo chętnie. Witkowskiego tylko "Barbarę..."czytałam. Wbrew pozorom (vide: niektóre książki z moich przeczytanych na blogu) to ja taką prozę bardzo lubię, współczesna polska literatura to jest to, co tygrysy lubią -jeśli nie najbardziej- to bardzo- bardzo ;-)
OdpowiedzUsuńOdniesienia do Gombrowicza też mi smakują. Słyszałam nieco fragmentów "Drwala" na Trójce, stąd głównie moje zaciekawienie tą powieścią.
Dobranoc ;-)
Hmm...
OdpowiedzUsuńWitkowskim się kiedyś bardzo interesowałam, pisałam nawet o nim pracę na studiach, ale miałam wówczas mieszane uczucia. Uważam, że "Lubiewo" jest genialne, ale potem "Michaśka" jednak siadł na laurach. Stał się kimś w rodzaju autora jednego tematu i sprawia wg mnie wrażenie, jak by sam temat swojej orientacji i związanego z nim wyobcowania społecznego miał nieprzepracowany - i dlatego czuje wewnętrzny przymus wracania do tego, co dla czytelnika nudne się robi. No ale skoro "Drwala" polecasz, to może dam mu jeszcze jedną szansę :)
Agnesto=> warto sięgnąć, książka dowcipna i bardzo typowa dla Witkowskiego
OdpowiedzUsuńDragonella => nie zgodzę się z Tobą, witkowski nie jest autorem jednego tematu, bo właśnie każda książka to eksploracja innego środowiska. Powiedziałabym raczej, że Witkowski to autor jednego stylu, zawsze pogrywa sobie z Gombrowiczem, zawsze "pisze" Gombrowiczem, a to po kilku powieściach przestaje bawić. To dobry autor, "Lubiewo" jest rzeczywiście genialne, ale niech facet zrobi krok do przodu.
OdpowiedzUsuń