Autor na okładce informuje, że można mieć swój profil także poza siecią, „Książka twarzy” zatem to taki jego prywatny Facebook. Konto Marka Bieńczyka na tym portalu społecznościowym jest bardzo urozmaicone , a posty umieszczone na jego „fejsbukowej” tablicy zachęcają do udziału w intelektualnej przygodzie. Profil Bieńczyka jest dostępny dla wszystkich, więc bez problemu można tam zajrzeć. Zaglądamy i widzimy wśród znajomych warszawskiego pisarza takie osobistości, jak: Winnetou, André Agassi, Leo Beenhaker, Raymond Chandler, Kazimierz Górski, Victor Hugo, Juliusz Słowacki, Jan Karski czy też Elżbieta Lempp. Są też i miejsca, odwiedzamy zatem razem z pisarzem między innymi Niceę, Barcelonę, Paryż.
Cała recenzja na stronie e-czaskultury.
Dziękuję Wydawnictwu Świat Książki za egzemplarz recenzyjny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.