Autor: Pavel
Vilkovský
Tytuł: Opowieść o
rzeczywistym człowieku
Przekład: Tomasz
Grabiński
Wydawnictwo:
Książkowe Klimaty
Seria: Słowackie
Klimaty
Rok wydania: 2015
Bohater „Opowieści
o rzeczywistym człowieku" na swoje czterdzieste urodziny dostał od Zdena,
swojego dorastającego syna, pamiętnik. Na początku mężczyzna nie bardzo wie co
z nim zrobić (co to za pomysł, by kupić
mi dziennik, pomyślałem, kiedy Edita podarowała mi takie ładne pióro, a Zdeno
ten dziennik*), ale później dochodzi do wniosku, że zostawi dziennik swemu
synowi, ku potomności. W trakcie pisania, decyzja owa ulega jednak zmianie, trudno
bowiem utrzymać autorytet, gdy się pakuje w romans i zostaje się zrobionym w
trąbę. Do tego jeszcze dochodzą inne upokorzenia.
Bratysława, lata
socjalistyczne, zakład pracy, chyba branża budowlana. Nasz czterdziestolatek
jest tam administratorem, ale po wstąpieniu do partii awansuje na referenta
specjalnego do poruczeń. Szybko zaczyna interesować się nim bezpieka i bohater
poznaje gościa, który każe do siebie mówić Ondra i udawać, że są kuzynostwem.
Nasz bohater jest
bojownikiem, który przed kobietami pręży pierś. Ale tylko przez V. , koleżanką
z pracy, która według niego jest mądrą i piękną niewiastą. Oj tak, V. jest
cholernie mądrą i piękną niewiastą, która potrafi się w życiu ustawić, twardo
stąpa po ziemi i uparcie dąży do wytyczonego celu. Oczywiście kosztem naiwnych
facetów.
A on co? Ma w domu
Editę, żonę, która jest według niego gruba, potrafi tylko rozwiązywać
krzyżówki, w łóżku leży jak kłoda i generalnie w ogóle go nie pociąga. Bo jest
przecież V. miłość jego życia.
To tyle mniej
więcej dowiadujemy się z zapisków prowadzonych w dzienniku. Są również tam
różnego rodzaju przemyślenia, bo przecież nasz bohater, mimo że jest prostym
człowiekiem, który stroni od teatru, książek i wszelkiego rodzaju kultury, coś
w tej głowie jednak ma. I tak sobie rozprawia o socjalistycznej rzeczywistości,
o kobietach, o mężczyznach, o emigracji, o kolegach i koleżankach z pracy, a
myśli jego nie są zbyt lotne, ale za to szczere (No a teraz najważniejsze, co chcę powiedzieć: kobiety to kobiety, a
faceci to faceci*). I bardzo naiwne.
Autor „Opowieści o
rzeczywistym człowieku" nie wyjawia imienia swojego bohatera, co jest
zabiegiem w oczywisty sposób sugerującym, że pisarz chciał stworzyć postać
everymana, takiego prostego człowieka, który zostaje wciągnięty w
socjalistyczną machinę, by nieświadomie usprawnić jej funkcjonowanie. Wiadomo-
ciemnym ludem najlepiej się manipuluje.
Staje się więc nasz
naiwniak „wtyczką", opowiada Ondrze o tym co się w zakładzie dzieje, choć
z czasem robi się ostrożniejszy. A jak system potraktuje naszego bohatera? Słynne
powiedzenie Dantona o rewolucji pożerającej własne dzieci jest tu najlepszym
komentarzem.
Ale sam sobie
zasłużył. Naiwność i konformizm to cechy, które najlepiej charakteryzują ojca
Zdena - Przecież pod wiatr nie da się
sikać*. Co prawda, to prawda, więc
po co sie męczyć, lepiej iść z duchem partii. I za głosem serca.
Irytujący jest ten
bohater, jego mądrości życiowe, wysokie mniemanie o sobie (wszakże jest
bojownikiem i autorytetem ojcowskim, tak przynajmniej myśli), niedojrzałość
społeczna i emocjonalna sprawiły, że się z nim nie zaprzyjaźniłam. Ale z
drugiej strony szkoda mi go, bo żyjąc w nieświadomości tego co się wokół niego
dzieje, dostaje kopa od życia, choć nic nie wskazuje na to ,by się cokolwiek w
jego myśleniu zmieniło.
„Opowieść o
rzeczywistym człowieku" to smutna historia o manipulacji, ale tym razem
nie kończy się pozytywnie, bo bohater nie zmienia się, jest tak zafiksowany w
swojej naiwności, że nie jest w stanie wyjść ze swojego pancerza. Powstaje
zatem pytanie: czy to system tak go zmanipulował, czy on jest po prostu
imbecylem? Obawiam się, że odpowiedź jest jednoznaczna.
A na koniec
informacja od wydawcy:
Książka Vilikovskiego otwiera projekt K4
("k" jak "książka" w każdym z czterech języków: polskim,
czeskim, słowackim i węgierskim), którego pomysłodawcą jest Petr Minařík z
wydawnictwa Větrné mlýny. W projekcie biorą udział wydawcy z Czech
(Větrné mlýny), Słowacji (Kalligram), Węgier (Kalligram) i Polski
(Książkowe Klimaty). Książki ukazują się w tym samym czasie w każdym z czterech
wymienionych krajów. Założeniem projektu K4 jest zapewnienie czytelnikom
dostępu do dobrej, współczesnej literatury.
cytaty pisane
kursywą i oznaczone * pochodzą z omawianej książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.