czwartek, 26 lipca 2012
Wyjazd
Wyjeżdżam do Warszawy. Na spełnienie jednego z moich muzycznych marzeń. Na koncert Red Hot Chili Peppers. Bilet mam już od stycznia. nawet nie wiem, kiedy mi te siedem miesięcy zleciało. I jestem w totalnym rozpieprzeniu, bo czekałam na ten koncert bardzo długo, bo mam dobre miejsca, bo wiem, że to będą niezapomniane wrażenia, nawet jak zespół będzie grał nowsze kawałki, za którymi nie szaleję, ale życie pisze tak durnowate scenariusze, że czasami ręce opadają. Od dwóch dni chodzę jak struta, ze złą intuicją, a każdy esemes, czy telefon, tak mnie spinał wewnętrznie, że aż fizycznie to odczuwałam. I stało się, niestety, najgorsze. Jest mi strasznie smutno. Nie pytajcie dlaczego- rodzinne sprawy, zbyt prywatne, ale tylko proszę, jakiegoś dobrego Anioła poślijcie, niech czuwa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jakże cię rozumiem. I ten strach przed każdym telefonem, każdą wiadomością tekstową. Ech. Nie posyłam Anioła, bo masz swojego Stróża i on tam już najlepiej wie, co robić. Pamiętaj tylko, że go masz. Miłej zabawy w stolicy.
OdpowiedzUsuńMam, mam, nawet imię ma. Dziękuje Kasiu
UsuńPosyłam Dobrego Smoczka... Masz Smoka, więc nie zawahaj się go użyć...
OdpowiedzUsuńMag, trzymaj się Dzielna Kobieto. Ściskam mocno.
:*
UsuńTo ja ci wysyłam garść dobrej energii :-) Baw się świetnie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ada
UsuńK.... mać, dlaczego Tobie, nie rozumiem tego życia i nigdy nie zrozumiem, trzymaj się Mag.
OdpowiedzUsuńAno Hipciu, takie życie :( Ściskam i dziękuję
UsuńNie jest dobry ten rok, ostatnio co krok dowiaduję się o smutnych sprawach.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno. Trzymaj się.
Muzyka niech koi. Nawet taka hałaśliwa kojąca bywa.
:) Dziękuję Agnesto. Rok nawet nie jest zły, jak sobie robię taki półroczny bilans, ale ostatni miesiąc to kumulacja zdarzeń- może ten koncert trochę mnie oderwie od biegu.
UsuńPozdrawiam serdecznie
:)
OdpowiedzUsuńooo Bazylek- wiiitam :)
UsuńTo był uśmiech niosący pozytywne fluidy. W oryginale - straszny, ale wirtualnie - do przyjęcia :P
UsuńDzięki :)
UsuńUdanej zabawy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Kochana trzymaj się mocno i mimo wszystko czerp z koncertu jak najwięcej pozytywnej energii. Tak już jest, że życie to taka sinusoida. Ehhh:(
OdpowiedzUsuńA za miesiąc tak Cię ukocham, że Ci oczęta wyjdą na wierzch:)
No jam myślę :)
Usuń