Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

czwartek, 26 lipca 2012

Wyjazd

Wyjeżdżam do Warszawy. Na spełnienie jednego z moich muzycznych marzeń. Na koncert Red Hot Chili Peppers. Bilet mam już od stycznia. nawet nie wiem, kiedy mi te siedem miesięcy zleciało. I jestem w totalnym rozpieprzeniu, bo czekałam na ten koncert bardzo długo, bo mam dobre miejsca, bo wiem, że to będą niezapomniane wrażenia, nawet jak zespół będzie grał nowsze kawałki, za którymi nie szaleję, ale życie pisze tak durnowate scenariusze, że czasami ręce opadają. Od dwóch dni chodzę jak struta, ze złą intuicją, a każdy esemes, czy telefon, tak mnie spinał wewnętrznie, że aż fizycznie to odczuwałam. I stało się, niestety, najgorsze. Jest mi strasznie smutno. Nie pytajcie dlaczego- rodzinne sprawy, zbyt prywatne, ale tylko proszę, jakiegoś dobrego Anioła poślijcie, niech czuwa.

17 komentarzy:

  1. jakże cię rozumiem. I ten strach przed każdym telefonem, każdą wiadomością tekstową. Ech. Nie posyłam Anioła, bo masz swojego Stróża i on tam już najlepiej wie, co robić. Pamiętaj tylko, że go masz. Miłej zabawy w stolicy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Posyłam Dobrego Smoczka... Masz Smoka, więc nie zawahaj się go użyć...

    Mag, trzymaj się Dzielna Kobieto. Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja ci wysyłam garść dobrej energii :-) Baw się świetnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. K.... mać, dlaczego Tobie, nie rozumiem tego życia i nigdy nie zrozumiem, trzymaj się Mag.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano Hipciu, takie życie :( Ściskam i dziękuję

      Usuń
  5. Nie jest dobry ten rok, ostatnio co krok dowiaduję się o smutnych sprawach.
    Ściskam mocno. Trzymaj się.
    Muzyka niech koi. Nawet taka hałaśliwa kojąca bywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dziękuję Agnesto. Rok nawet nie jest zły, jak sobie robię taki półroczny bilans, ale ostatni miesiąc to kumulacja zdarzeń- może ten koncert trochę mnie oderwie od biegu.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. ooo Bazylek- wiiitam :)

      Usuń
    2. To był uśmiech niosący pozytywne fluidy. W oryginale - straszny, ale wirtualnie - do przyjęcia :P

      Usuń
  7. Udanej zabawy ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana trzymaj się mocno i mimo wszystko czerp z koncertu jak najwięcej pozytywnej energii. Tak już jest, że życie to taka sinusoida. Ehhh:(
    A za miesiąc tak Cię ukocham, że Ci oczęta wyjdą na wierzch:)

    OdpowiedzUsuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.