Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

czwartek, 12 lipca 2012

Elif Shafak " Czterdzieści zasad miłości. Powieść o Rumim"


 


Autorka: Elif Shafak
Tytuł: Czterdzieści zasad miłości. Powieść o Rumim.
Przekład: Ewa Elżbieta Nowakowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2012






Dżalaloddin Rumi był wykształconym i ortodoksyjnym muzułmaninem. Urodził się w Afganistanie w XIII w. Do Turcji przybył, by szerzyć nauki Allacha. I pewnie wiódłby spokojne życie nauczyciela, gdyby dnia pewnego na jego drodze nie stanął tajemniczy derwisz- Szams z Tebrizu. Owy asceta kazał swemu towarzyszowi wyrzucić wszystkie mądre manuskrypty do wody i pokazał mu, że islam to religia miłości i jedności duszy ze światem. Rumi znalazł swoje przeznaczenie, z ortodoksyjnego mentora stał się poetą, założył zakon derwiszów i stał się sufim. Wyznawał, że najlepszym sposobem na zbliżenie się do Boga jest miłość wyrażana m.in. w samie, czyli ekstatycznym tańcu, podczas którego można doświadczyć katharsis i obcować bezpośrednio z absolutem.

Historia dwóch sufich zainspirowała Elif Shafak do napisania przepięknej opowieści o miłości i potrzebach duchowych, o próbie odnalezienia własnej drogi życiowej oraz o poszukiwaniu mistycznego kontaktu z Absolutem. W wywiadzie udzielonym dla „Bluszcza" ( „Bluszcz", nr 6 (45) czerwiec 2012) turecka pisarka zdradza: „ Moim punktem wyjścia była miłość. Nie zaczęłam pisać z myślą o Rumim, a o miłości (...) chciałam opowiedzieć o miłości w skromny i przejrzysty sposób, i to mnie doprowadziło do Rumiego i Szamsa z Tebrizu, bo to najczystszy jej przykład, który znalazłam w pobliżu." Autorka wyjaśnia również, że tytuł „Czterdzieści zasad miłości" w oryginale brzmi Aszk, co oznacza specyficzny rodzaj miłości, który może kojarzyć się z fizycznością, ale tradycyjnie to słowo odnosiło się do relacji mistyków z Bogiem.

„Czterdzieści zasad miłości" to powieść konstelacyjna, w której narracja rozpada się na wiele głosów. Historie opowiadane w pierwszej osobie przez kolejnych bohaterów nawzajem się naświetlają, opalizują, dając tym samym pełnowymiarowy obraz świata przedstawionego. Czytelnik skacze z jednej opowieści do drugiej, wędruje po dwóch czasoprzestrzeniach. Losy Rumiego i Szamsa zabierają nas bowiem do średniowiecznej Turcji, natomiast klamra spinająca opowiedziane w książce przypadki sięga czasów współczesnych- Ameryki roku 2008.

To właśnie w Northampton poznajemy czterdziestoletnią Ellę Rubinstein, matkę trojga dzieci i żonę wpływowego biznesmena. Bohaterka jest typową przedstawicielką amerykańskiej klasy średniej. Prowadzi dom, uczęszcza na spotkania klubu gospodyń domowych, ma wszystko zaplanowane i poukładane. Jednak monotonia i stabilizacja zaczynają ją męczyć. Narzucone role, odgrywanie dobrej żony, która nie zauważa romansów męża uwierają coraz bardziej. Ella czuje, że musi coś zmienić w swoim życiu, ale nie potrafi się zdobyć na żaden radykalny ruch. Do momentu, gdy dostaje do recenzji książkę     „ Słodkie bluźnierstwo" autorstwa niejakiego Aziza- Europejczyka, który został sufim.

Wraz z Ellą czytelnik zostaje zabrany do świata Rumiego i Szamsa. Wraz z Ellą czytelnik obserwuje duchową przemianę, jaką przechodzą trzynastowieczni bohaterowie. Rytmem, który wyznacza bieg wydarzeń są zasady miłości , które Szams wyrył w swojej duszy i przekazał Rumiemu- swemu towarzyszowi i uczniowi.  Szams staje się zatem postacią centralną, wokół niego skupiają się wszystkie zdarzenia. Przez jednych jest kochany, przez innych znienawidzony. Jedni uważają go ze heretyka, inni za oświeconego. To postać wielowymiarowa i kontrowersyjna. Nie jest sympatyczny. Zwykły egoista. Derwisz? Sufi? Oświecony? Stworzył czterdzieści zasad miłości, a sam rani ludzi wokół. Powstaje zatem pytanie- jak daleko można się posunąć, by osiągnąć mistyczne zjednoczenie z Absolutem? Ilu ludzi można przy tym zranić?

Shafak udało się stworzyć pełnokrwiste postaci, ale przekonania i poglądy, które głoszą drażnią swoją trywialnością. „Idź za głosem serca",  „Pamiętaj, że tylko w sercu drugiej osoby możesz znaleźć odbicie Boga",  „Cokolwiek się zdarzy w twym życiu, nie poddawaj się rozpaczy",  „Miłość doskonali się jedynie w bólu".  Nie przypomina to Wam trochę  „Alchemika", czy też  „Jedz, módl się i kochaj"?
Te nieco irytujące niedociągnięcia Shafak rekompensuje misternymi i ociekającymi  sensualizmem metaforami, które doskonale współgrają z mistyczną tematyką książki. Autorka po raz kolejny udowadnia, że świetnie się czuje w orientalnym klimacie i w mistrzowski sposób spaja ze sobą dwie rzeczywistości, opowiadając o ponadczasowej potrzebie namiętności i wiary. To historia opowiedziana z prawdziwym epickim rozmachem i pasją.

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. jussi, jeżeli lubisz książki z orientalną nutą to zdecydowanie książka dla Ciebie. Ja ją połknęłam

      Usuń
  2. Ale się pozmieniało na blogu :)
    Mam podobną opinią o tej książce. Trochę wydumana i pachnąca Alchemikiem, ale tak całkiem zacnie się czytało :)

    moc pozdrowień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, kobieta zmienną jest, blog kobiety też :)A w sumie tę Shafak to dzięki tobie przeczytałam. Teraz chcę więcej :) Będę się czaić na Bękarta ze Stambułu- to mi chyba polecałaś :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. "Opalizują" - ładnie nazwałaś to naświetlanie się wzajemnie historii.
    Myślę, że polubiłabym prozę tej pisarki, kiedyś na pewno się przekonam, póki co - szlaban na nowe książki i na bibliotekę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięuję :) Agneeesto, no przecież nie wolno sobie takich szlabanów nakładać, książki się poobrażają ;)

      Usuń
  4. Niesamowicie ciekawy opis książki, ta pozycja została właśnie dopisana do wakacyjnej listy "do przeczytania" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) To bardzo odpowiednia lektura na wakacje :)

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.