Autorka: Diana
Abu-Jaber
Tytuł: Język
baklawy. Wspomnienia.
Przełożyła:
Dominika Cieśla-Szymańska
Wydawnictwo: Czarne
Seria: Dolce vita
Rok wydania: 2012
Czy ludzie muszą
zdecydować kim są i gdzie jest ich miejsce? Czy człowiek może raz na zawsze
określić swoją tożsamość? Ile razy możemy zmieniać swoje życie i czy jest to
powiązane z określeniem samego siebie? To pytania, które unoszą sie nad najnowszą
książką Diany Abu- Jaber pt. „Język baklawy. Wspomnienia".
Książka to
specyficzna, liryczna, przepełniona zapachami, smakami, wspomnieniami z dzieciństwa.
Abu-Jaber z rozmachem kreśli obraz swojej rodziny, powieść bowiem jest mocno
osadzona w biografii autorki.
Kręgosłupem konstrukcyjnym wspomnień są tradycyjne potrawy arabskie
pełne oryginalnych i aromatycznych przypraw (znajdziecie tu mnóstwo przepisów).
Głównym motywem
nie są jednak arabskie tradycje
kulinarne.
Abu-Jaber była
wychowywana w rodzinie jordańsko-amerykańskiej, żyła zatem na styku dwóch
zupełnie odmiennych kultur, dwóch odmiennych światów. Mama jest Amerykanką,
ojciec urodził się w Jordaniii i zna korzenie swojej rodziny tysiąc lat wstecz,
matka zaś nawet nie jest pewna, czy jej przodkami byli Szwajcarzy, czy też może
Niemcy. Bud nie może sobie znaleźć
miejsca w świecie, tęskni za Jordanią, więc zabiera tam rodzinę i Diana w wieku ośmiu lat zostaje
wrzucona w zupełnie nową rzeczywistość. Gdy dziewczynka już się zaklimatyzuje, oswoi z nowymi
realiami, z nowym stylem życia, Bud znów zabiera rodzinę do Ameryki.
Dzieciństwo spędzone po części w arabskiej kulturze, po części w amerykańskiej
sprawia, że Abu-Jaber zaczyna zastanawiać się nad własną tożsamością i to
pytanie towarzyszy jej do samego końca. Czy znajduje odpowiedź?
„Język baklawy" to również
powieść inicjacyjna. Obserwujemy bohaterkę w momencie, gdy z dziewczynki
przeobraża się w dorosła kobietę. Nad jej edukacją życiową czuwa oryginalna
ciotka Aya, która jest w rodzinie uważana za nieco freakową kobitkę. Aya
zajmuje się zielarstwem, jest rodzinną czarownicą, która potrafi znaleźć
remedium na wszystkie troski - duchowe i somatyczne. To wyzwolona kobieta,
mająca swoje zdanie, świetna kucharka. Jej cenne rady („ Wysokie obcasy nie są złe, ale nie zapominaj jak się
biega" ; „Nigdy nie pozwól, żeby
ktoś mówił ci co masz mówić, czuć, czy myśleć. Bez żadnych wyjątków. Jeśli nie możesz
tego powiedzieć głośno, napisz na kawałku papieru") towarzyszą naszej
bohaterce w okresie dojrzewania. Aya chroni również Dianę przed nieco
despotycznym ojcem.
Wiadomo, że każdy z nas jako nastolatek przeżywa okres buntu i
pierwsze miłości. Abu-Jaber nie była wyjątkiem. Autorka opisuje przezabawne
sytuacje, gdy odwiedził ją kolega ze szkoły, a Bud wziął go na poważną rozmowę.
No bo jak to tak może bezpardonowo sobie przychodzić do jego córki?
Ameryka i Jordania-
zupełnie dwie różne mentalności. Bohaterka dostaje stypendium autorskie do
Jordanii, by tam przez pół roku pisać swoją powieść. Dopiero przy tych fragmentach
uwidaczniają się różnice między tymi państwami. Jordańska rodzina Diany jest
bardzo otwarta, wspólne posiłki, wspólne spędzanie czasu, rubaszność, ciągła
potrzeba kontaktu, ściskanie, całowanie, przytulanie, egzaltowany sposób bycia
to typowe arabskie cechy, Amerykanie wypadają w tej konfrontacji jako szarzy i
nieco autystyczni.
Zapowiada się nie tylko znakomicie ale i smakowicie. :-) Na pewno się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuńWarto, ale z góry uprzedzam- ślinianki przy lekturze będą pracować :)
UsuńKsiążka jak najbardziej w kręgu moich zainteresowań, zresztą z Czarnego to w ciemno czytam ;-)
OdpowiedzUsuńNowy design mocno mnie zaskoczył, szczerze powiedziawszy- nie podoba mi się. Dobrze że kot został, całość taka cukierkowa, nie pasuje mi jakoś to Ciebie. No ale to tylko moje wyobrażenie.
Buziaki!
Ja też Czarne czytam w ciemno :)
UsuńA ja właśnie miałam ochotę na pastele i baaardzo mi dobrze w tym nowym interfejsie. Łajza musiał zostać, to wszakże mój kot blogowy.
O guścikach się podobno nie dyskutuje,ale warto wymieniać opinie :))
Twój blog- twój wystrój. Trzeba się przyzwyczaić do nowego, ot co.
UsuńA nawet jak zrobisz na różowo w serduszka to i tak będę zaglądać i czytać ;-D
Dziękuję Agnesto :) miło mi Cie gościć :) ode mnie też się nie odczepisz ;)
Usuń