Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

poniedziałek, 2 lutego 2015

Brian Jay Jones "Jim Henson, tata Muppetów. Biografia"



 



Autor: Brian Jay Jones
Tytuł: Jim Henson, tata Muppetów. Biografia
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania 2014




Kto z nas nie zna Wielkiego Ptaka, Ciasteczkowego Potwora, Kermita, Erniego i Berta, Piggi i innych muppetów? Ich ojcem jest Jim Henson, to właśnie on wymyślił lalki, które pokochali dorośli i dzieci na całym świecie. Ale niewielu z nas wie, że „The Muppet Show", „Ulica Sezamkowa", „Fraglesy" to tylko część projektów, którymi zajmował się w swoim życiu, a o tych i o innych inicjatywach tego wielkiego artysty dowiecie się z biografii napisanej przez Briana Jaya Jonesa.
 Jim Henson i muppety

Brian Jay Jones miał dwa lata, gdy „Ulica Sezamkowa" pojawiła się w telewizji, kilka lat później jako dziewięciolatek oglądał odcinki „The Muppet Show" i pewnie już wtedy był zafascynowany postrzelonymi postaciami stworzonymi przez brodatego młodzieńca, który wyglądał jak hipis. Nic dziwnego, że utalentowany i nagradzany biograf zainteresował się życiem i twórczością kukiełkowego wizjonera. Spędził tysiące godzin na rozmowach z rodziną Hensonów, narzucał się przyjaciołom i współpracownikom Jima, grzebał wytrwale w archiwach, czytał pamiętniki  i przez pięć lat próbował zdobyć jak najwięcej informacji o swoim bohaterze. Ogrom pracy jaką wykonał Jones dał piorunujący efekt, biografia, którą napisał jest bowiem książką niesamowitą, ukazującą Jima Hensona z wielu perspektyw.
Brian Jay Jones

Jima poznajemy jako chłopca, który, siedząc w ogrodzie w turbanie na głowie, zaklina węża ogrodowego. Punktem przełomowym staje się rok 1949, kiedy to pojawia się telewizja. Od tej pory młody Jim wie, że tam jest jego miejsce, a kolejne lata pokazały, że upór i wiara we własne siły oraz niezwykła charyzma, jaką już wtedy posiadał, doprowadzą go do celu. Chciał być producentem, reżyserem programów telewizyjnych, ale zaczynał od pacynek i na pacynkach skończył. Nie udało mu się uciec przed etykietką lalkarza, z którą walczył prawie całe życie.

Kolejnym rokiem przełomowym był 1958  i podróż do Europy. To właśnie podczas tego wypadu Jim zdał sobie sprawę, że lalkarstwo to forma sztuki, która pozwala robić interesujące rzeczy, a on właśnie marzył o tym, by w życiu robić coś ciekawego. Z jednej strony nie chciał być facetem od kukiełek, ale z drugiej strony chciał udowodnić, że lalki są nie tylko dla dzieci. Po tragicznej śmierci brata ciągle bał się, że nie starczy mu czasu na zrobienie wszystkiego, co chce zrobić, dlatego ciągle był w ruchu, miał twórcze ADHD, nie potrafił usiedzieć na miejscu, non-stop coś wymyślał, ulepszał, był idealistą i perfekcjonistą.

Jones prowadzi czytelnika przez kolejne etapy zdobywania sławy. Wprowadza nas za kulisy powstawania „Ulicy Sezamkowej" i  „Fraglesów", mniej znanych polskim widzom „Tinkerdee", „Zoocus" oraz wielu innych programów, przy których współpracował Jim. Biograf częstuje czytelnika ciekawostkami (wiedzieliście o tym, że Kermit na początku był abstrakcyjną postacią zrobioną z kawałka filcowego błękitnomlecznego płaszcza i miał oczy z piłeczek ping- pongowych?) i anegdotami z życia nie tylko zawodowego, ale również prywatnego. Z tym, że mam wrażenie, że jedno z drugim się łączy.  Rodzina dla Jima była bardzo ważna, starał się spędzać z dziećmi jak najwięcej czasu. Jones dyskretnie opisuje małżeństwo Jima, które nie do końca było udane. Biograf jednak nie chce jątrzyć, nie analizuje i nie osądza taty muppetów, który miał słabość nie tylko do szybkich samochodów, ale też do kobiet.

Jones widocznie jest zafascynowany swoim bohaterem, co w wypadku biografa jest dość niebezpieczne. Fascynacja bowiem może przyćmić prawdziwy obraz bohatera, narzucić czytelnikowi punkt widzenia autora i w efekcie to do końca nie mam pewności, czy portret, jaki ukazuje nam Jones jest wielowymiarowy. Na pewno nie jest kontrowersyjny, Jones przytacza wypowiedzi, z których jasno wynika, że Henson był człowiekiem lojalnym, ciepłym, uczciwym, dla którego liczyło się jedynie wspólne dobro.  Wierzył w ludzi do tego stopnia, że nie zamykał samochodu, a gdy ukradli mu portfel stwierdził, że widocznie komuś bardziej były potrzebne te pieniądze.

Henson był wizjonerem, idealistą, który zrewolucjonizował lalkarstwo. Jones wiele miejsca poświęca sprawom technicznym, opisuje pracę z kukiełkami, przedstawia procesy powstawania najsłynniejszych muppetów, zagląda za kulisy produkcji telewizyjnego show. Przedstawia również losy firmy Hensona, zagłębiając się w biznesowe kwestie. 
kadr z filmu "Ciemny kryształ"
 Książka Briana Jaya Jonesa to monumentalna powieść biograficzna, saga o losach rodziny, jaką stowrzył Henson, ale jest to również opowieść o tym że warto mieć w życiu pasję, bo to ona nadaje sens egzystencji. 
Wybaczcie, ale nie mogłam się powstrzymać- moja ulubiona piosenka z muppetami :)

I jeszcze tylko mój ulubiony kucharz-demolka :)  

Macie jakiegoś swojego ulubionego muppeta?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.