Autorka: Aleksandra
Zielińska
Tytuł: Przypadek
Alicji
Wydawnictwo: W.A.B.
Seria: archipelagi
Rok wydania: 2014
- Witam w
Krainie Czarów! (...) Niechaj nie mierzi cię wystrój, każdy ma taką swoją
krainę, na jaką sobie zasłużył. Zresztą wiesz sama, nie muszę tłumaczyć - tak wita Alicję Szalony, jeden z bohaterów
debiutanckiej powieści Aleksandry Zielińskiej pt. „Przypadek Alicji".
Alicja obudziła się
gdzieś na krakowskim Podgórzu. Jest zimno, noc się już kończy, a dziewczyna nie
ma pojęcia jak się znalazła w tym miejscu. Wpadła w czarną dziurę i trafiła do
krainy odciętej od rzeczywistości. Była impreza, to pamięta, były dragi i
alkohol. Przegięła. Chyba się puściła. Dwa razy. W jej brzuchu zaczyna rosnąć
pasożyt, gnida, zlepek komórek, których dziewczyna za wszelką cenę chce się
pozbyć. Kotek, tajemniczy chłopak, którego poznaje poleca jej usługi Skrobigara - dyskretnie,
szybko i skutecznie. Okazuje się jednak, że lekarz wcale nie jest skuteczny - bękart
miał zniknąć, ale się nie udało, w ciele bohaterki zaczyna rozwijać się coś. To
zamienia jej życie w horror.
Niechciana ciąża,
aborcja, to główne wątki powieści Aleksandry Zielińskiej. Cóż, przyznać trzeba,
że autorka wybrała na debiut ryzykowne tematy, korzystając przy tym z tradycji
literackich nawiązujących swą formą do horroru.
Świat jaki ukazuje
pisarka w „Przypadku Alicji" jest odrealniony, absurdalny i przerażający.
Głowna bohaterka próbuje się odnaleźć w nowej sytuacji, ale kiepsko jej to
idzie. Przechodzi na drugą stronę lustra, gdzie zatarte są granice między
rzeczywistością a urojeniami. Pojawiają
się dziwne postaci- Pasza, narkoman i niedoszły samobójca, Bogart
przypominający wysłannika piekieł, Kotek, androginiczna postać, która zostaje
powiernikiem Alicji. Wszyscy oni są naznaczeni śmiercią.
Są również postaci
mniej tajemnicze, mocno stąpające po ziemi - Tomasz - chłopak bohaterki, który
staje na wysokości zadania, oświadcza się i bierze ślub z Alicją. Chce się nią
zaopiekować. Nią i dzieckiem.
Rodzina Alicji-
autorytarna matka, po rozmowie z nią dziewczyna ma jeden policzek ciemniejszy,
przyda się puder. Ojciec jak ryba- nie ma głosu. Aneta- siostra- maszynka do
produkcji dzieci. Matka jest z niej dumna.
Jak się w tym
wszystkim odnaleźć?
„Przypadek Alicji"
to podróż do krainy cienia, gdzie na każdym kroku czyhają szczury albo koty,
które tylko czekają na moment nieuwagi, by zaatakować, rozszarpać. A może to
tylko urojenia Alicji?
Zielińska czerpie
garściami z tradycji horroru, wiele w tej powieści scen drastycznych, wrażliwe
osoby od razu ostrzegam- nie czytajcie tego.
W trakcie lektury
zastanawiałam się, czy brnąć w tę chorą narrację do samego końca, ale jest coś
takiego w człowieku, że ciągnie go do mrocznej strony, zło bywa intrygujące. Podobnie
mam z książkami Elfriede Jelinek. Powieści noblistki zawsze wywołują we mnie niesmak,
po lekturze jej powieści muszę sięgać po jakieś antidotum w postaci „Kubusia
Puchatka" czy innej bajki. Jelinek przekracza granice, łamie tabu i nie
boi się ostrych cięć. Podobnie postępuje
Zielińska, z tą różnicą, że debiutująca autorka dodaje do swych historii
elementy fantastyczne, oscyluje między jawą a snem.
W kilku recenzjach
„Przypadku Alicji" pojawia się myśl, że jest to książka napisana z
humorem, ironiczna. Nie wiem, gdzie jest ten humor, bo ja go nie dostrzegam, widzę
za to opowieść o niedojrzałej i zagubionej dziewczynie, która, próbując
poradzić sobie z problemem, wpada w schizofrenię i do tego staje się
niebezpieczna nie tylko dla siebie, ale też dla otoczenia.
Książka bierze udział w Wyzwaniu 2015- Ma smutne zakończenie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.