Moi kochani, właśnie spakowałam walizkę (Oskar mi trochę pomógł) i za chwileczkę wsiadam w autobus i ruszam do Krakowa na cztery dni. Tak straszliwie już się stęskniłam za Drago i Hipciem, którzy mnie na ten czas przygarną. Plany chłonięcia Krakowa wszystkimi zmysłami ciągle ulegają zmianie, ale dwa punkty są niepodważalne-koniecznie muszę odwiedzić grób Wisławy Szymborskiej i wystawę "Szuflada Szymborskiej". Potem ewentualnie spacer na Kazimierz, Bracka i Krupnicza, a może i Kleparz. To plany czwartkowe, mam nadzieję, że się w tym upale nie roztopimy, zapowiadają 36 stopni!
W piątek chcemy z Hipciem jechać do Oświęcimia. Długo dorastałam do tej decyzji. Wiem, że odchoruję tę wizytę, ale wiem też, że jeżeli nie pojadę teraz, to już raczej nigdy nie będę w stanie się zdobyć na taką podróż.
A wieczorkiem może uda mi się spotkać z Jarkiem Czechowiczem :.
A sobota moi mili to będzie dla mnie przeżycie niesamowite. Otóż, Miłka zapytała mnie przedwczoraj, czy nie chcę dwóch biletów na Coke Festiwal, który odbywa się w Krakowie w dniach 09.08-10.08. Jej koleżanka ze studiów ma do ODDANIA w zamian za nakręcenie filmiku. Padłam! Nosz przecia ja to marzyłam, by tam pojechać, bo w sobotę gra Florence and the Machine! A przed nimi Wu Tang Clan!!!
A to w ogóle jest Norłoś. Przyjechał do mnie z Norwegii w walizce Rodziców. Jemu też się podoba ten karnecik :)
Zatem żegnam się z Wami na chwilkę, a po powrocie pewnie jakaś relacyjka i zdjęcia się pojawią :)
Udanej zabawy :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDołączam się do życzeń! Rzeczywiście, odchorujesz wizytę w Oświęcimiu (przerabiałam to), ale warto odwiedzić to miejsce.
Usuń