Dziś w ramach Miesiąca spotkań Autorskich-Mariusz Sieniewicz:
Jeżeli literatura nie będzie stawiała na język, to polegnie. Język ma być partnerem formy. Język nie jako przeźroczysta szyba, przez którą widzimy rzeczywistość taką jaka jest, ale język jako witraż, który filtruje rzeczywistość, nadając jej własny koloryt. to nie my władamy językiem, ale język włada nami.
To właśnie kocham w prozie Sieniewicza- język. Gesty, ironiczny, mocno zmetaforyzowany. Uwielbiam się nim opatulać, dawać się wciągać w grzęską materię językową, uwielbiam zanurzać się w światy tworzone przez autora, w których rzeczywistość balansuje na granicy jawy i snu.
Dziękuję za spotkanie. Czekałam na nie z niecierpliwością. Po przeczytaniu wywiadu przeprowadzonego z pisarzem przez Dorotę Wodecką myślałam, że Pan Mariusz jest osobą bardzo skrytą. A tu jakie miłe rozczarowanie! Jeden z moich ulubionych autorów okazał się bardzo otwartym człowiekiem, przyjemnie się słuchało jego głosu podczas czytania fragmentu książki " Spowiedź Śpiącej Królewny" oraz wypowiedzi o literaturze wyzwolonej wyobraźni i literaturze zaangażowanej, o kobietach i rolach społecznych, o ich zacieraniu się. Sieniewicz bardzo ostrożnie dobiera słowa, dopowiada, by być dobrze zrozumianym.
To było udane spotkanie.
Tych, którzy jeszcze nie byli na spotkaniach organizowanych w ramach Miesiąca spotkań Autorskich zapraszam do zapoznania się z programem, o TUTAJ
Zazdroszczę, mogłabym chodzić codziennie na takie spotkania.;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście lista nazwisk jest dość ciekawa, ale nie aż tak, bym chodziła codziennie :) To już chyba drugi raz, albo trzeci jest coś takiego organizowane. W zeszłym roku było mniej ciekawie, ale też jakieś perełki się zdarzyły.
UsuńPozdrawiam