Teksty umieszczane na tym blogu, są mojego autorstwa. Kopiowanie i wykorzystywanie ich w innych miejscach, tylko za zgodą autorki

sobota, 27 października 2012

Strachowy wieczór


Jesień się zaczęła, a wraz z jesienią Strachy, jak co roku bywa, zawitały do Wrocławia. Niedawno ukazało się Strachowe DVD, ale Grabaż wczoraj stwierdził, że Polacy DVD nie kupują, nie oglądają. No cóż. Sama jeszcze Strachowego DVD nie posiadam, ale w tegorocznym liście do św. Mikołaja na pewno o nią poproszę.

A wczorajszy koncert... miałam wrażenie, że zaraz cały klub wyleci w powietrze od nadmiaru energii. Publiczność i zespół świetnie się dogadywali, takiej interakcji już dawno nie doświadczyłam na Strachowym koncercie.

W lutym ma się ukazać nowa płyta, więc chłopaki powoli oswajają publikę z nowymi utworami. Wczoraj mieliśmy zatem okazje usłyszeć kilka nowości z singlowym Mokotowem" na czele.
Koncert to był wyjątkowy. Prawie dwugodzinny. Poleciała „Awangarda, jazz i podziemie", rozdygotały „Dygoty", rozskakał „Czarny chleb i czarna kawa", rozśpiewała „Piła tango". Zespół przygotował też kilka rarytasków. I tak poleciały dawno już nie grane „Po prostu pastelowe" i „Siedzimy tu przez nieporozumienie" z główną rolą Rzufia. Ale za to jakie bisy były! Sam fakt, że na pożegnanie zagrali chyba z pięć utworów, w tym „Na pogrzeb króla" świadczy o wyjątkowości wczorajszego wieczoru. Dorzućmy jeszcze do tego dedykowane niedawno zmarłemu Gintrowskiemu „A my nie chcemy uciekać stąd" i ja już byłam naładowana po cebulki włosów.
Trzeba przyznać-chłopaki byli w lepszej formie niż wiosną. A tak na smaczka zapuszczam nowy singiel. Teledysku nie komentuję, ale zwracam uwagę na rewelacyjny mocno aluzyjny tekst :) Ktoś na fb domagał się Nobla dla Grabaża. Powiem Wam- ja tam nie miałabym nic naprzeciwko :)

Miłego słuchania.

U Was też tak śnieży?

5 komentarzy:

  1. Uwielbiam Strachy na Lachy (Pidżamę zresztą też. Zazdroszczę koncertu! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A Polacy czasem kupują muzyczne DVD i ja jestem tego najlepszym przykładem! Mam Comę i całą masę "koncertówek" Queen :) A na Strachy może przyjdzie czas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam wszystko PP, a Grabaż trochę marudzi, ludzie kupują DVD, prawda jest taka, że to Strachowe może nie jest najlepsze

      Usuń
  3. Mag, to był ogień i moc.
    cały wieczór jak wycięty ze snu.
    moje najmilsze wspomnienia odbijać się będą zawsze o klub alibi i ludzi, z którymi tam chodzę i których mam zaszczyt spotkać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) następny koncert na wiosnę, będzie czas podładować akumulatorki

      Usuń

To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.