Jesień się zaczęła,
a wraz z jesienią Strachy, jak co roku bywa, zawitały do Wrocławia. Niedawno
ukazało się Strachowe DVD, ale Grabaż wczoraj stwierdził, że Polacy DVD nie
kupują, nie oglądają. No cóż. Sama jeszcze Strachowego DVD nie posiadam, ale w
tegorocznym liście do św. Mikołaja na pewno o nią poproszę.
A wczorajszy
koncert... miałam wrażenie, że zaraz cały klub wyleci w powietrze od nadmiaru
energii. Publiczność i zespół świetnie się dogadywali, takiej interakcji już
dawno nie doświadczyłam na Strachowym koncercie.
W lutym ma się ukazać nowa
płyta, więc chłopaki powoli oswajają publikę z nowymi utworami. Wczoraj
mieliśmy zatem okazje usłyszeć kilka nowości z singlowym „Mokotowem" na czele.
Koncert to był wyjątkowy.
Prawie dwugodzinny. Poleciała „Awangarda, jazz i podziemie", rozdygotały „Dygoty",
rozskakał „Czarny chleb i czarna kawa", rozśpiewała „Piła tango".
Zespół przygotował też kilka rarytasków. I tak poleciały dawno już nie grane „Po
prostu pastelowe" i „Siedzimy tu przez nieporozumienie" z główną rolą
Rzufia. Ale za to jakie bisy były! Sam fakt, że na pożegnanie zagrali chyba z
pięć utworów, w tym „Na pogrzeb króla" świadczy o wyjątkowości
wczorajszego wieczoru. Dorzućmy jeszcze do tego dedykowane niedawno zmarłemu
Gintrowskiemu „A my nie chcemy uciekać stąd" i ja już byłam naładowana po
cebulki włosów.
Trzeba
przyznać-chłopaki byli w lepszej formie niż wiosną. A tak na smaczka zapuszczam
nowy singiel. Teledysku nie komentuję, ale zwracam uwagę na rewelacyjny mocno
aluzyjny tekst :) Ktoś na fb domagał się Nobla dla Grabaża. Powiem Wam- ja tam
nie miałabym nic naprzeciwko :)
Miłego
słuchania.
U
Was też tak śnieży?
Uwielbiam Strachy na Lachy (Pidżamę zresztą też. Zazdroszczę koncertu! :D
OdpowiedzUsuńA Polacy czasem kupują muzyczne DVD i ja jestem tego najlepszym przykładem! Mam Comę i całą masę "koncertówek" Queen :) A na Strachy może przyjdzie czas:)
OdpowiedzUsuńja mam wszystko PP, a Grabaż trochę marudzi, ludzie kupują DVD, prawda jest taka, że to Strachowe może nie jest najlepsze
UsuńMag, to był ogień i moc.
OdpowiedzUsuńcały wieczór jak wycięty ze snu.
moje najmilsze wspomnienia odbijać się będą zawsze o klub alibi i ludzi, z którymi tam chodzę i których mam zaszczyt spotkać.
:) następny koncert na wiosnę, będzie czas podładować akumulatorki
Usuń