Pierwszy noworoczny top 10 u Klaudyny.
Tym razem zadanie nie było łatwe, bo jak tu wybrać TYLKO 10 książek, które
chcemy przeczytać w 2012 roku? Ale wyzwanie podjęłam i tak oto prezentuje się
moja lista. Są na niej pozycje, które już pojawiły się na rynku księgarskim,
ale są też zapowiedzi, na które czekam z zapartym tchem.
Tak jak
czekałam na biografię księdza Twardowskiego, tak nie mogę się doczekać dzienników
Mistrza Mirona. Uwielbiam go odkąd przeczytałam "Pamiętnik z Powstania
Warszawskiego", a "Mironczarnia" to jeden z moich ukochanych
wierszy. Lubię lingwistyczne zabawy, a Białoszewski jest w nich nie do pobicia.
Jestem bardzo ciekawa jakim był człowiekiem, jestem bardzo ciekawa, co
zapisywał w swych tajnych notatkach z rzeczywistości. Już usiedzieć nie mogę, a
premiera dopiero w lutym.
2. Patti
Smith, Just kids.
O tej
publikacji dowiedziałam się z Magazynu Książki. Zaintrygowała mnie. Tylko
dlaczego musze czekać aż do października?
3. Andrzej
Franaszek, Miłosz. Biografia.
Dobry
Gwiazdorek przyniósł mi tę książkę pod choinkę. Stoi na półce i czeka na swoją
kolej. Nie przepadam za twórczością Miłosza, ale myślę, że osobowością był nietuzinkową.
A podobno Franaszek odwalił kawał dobrej roboty, wszakże dziesięć lat zbierania
materiałów musi w efekcie dać rzetelny obraz Noblisty.
4. Joanna
Bator, Ciemno, prawie noc.
"Ciemno, prawie noc" opowiada
o reporterce Alicji Tabor, która wraca do Wałbrzycha, gdzie spędziła
dzieciństwo, i osiada w pustym poniemieckim domu. I dowiaduje się, że w mieście
znikają dzieci, a dorośli zachowują się dziwnie..."
- zapowiada się ciekawie, a wiem, że Joanna Bator zapewni mi rozrywkę z
prawdziwie epickim rozmachem.
5. Mario
Vargas Llosa, Listy do młodego pisarza.
Premiera
już w styczniu. Każdy, kto czasami zagląda do mojego kącika wie, że Llosa to
dla mnie absolutny Mistrz. Chcę mieć na półce wszystkie jego książki i powoli
powiększam swoją biblioteczkę. Nowa książka to niejako uzupełnienie
autobiografii Jak ryba w wodzie.
Noblista ujawnia tajniki swojego warsztatu.
6. Mario
Vargas Llosa, Rozmowa w
"Katedrze"
Wstyd
przyznać, że ja, taka miłośniczka prozy Llosy nie przeczytałam jego
najważniejszej książki. Ale nadrobię, nadrobię.
7. Danuta
Wałęsa, Marzenia i tajemnice.
Biografia
ta zbiera same dobre recenzje. Nie miałam zamiaru jej czytać, ale tyle wokół
niej szumu, że stwierdziłam, iż jednak poświęcę jej trochę swojego czasu.
8. Sławomir
Mrożek, Stanisław Lem, Listy.
No dobra,
przyznam się - jestem wścibska, lubię zaglądać w czyjeś życiorysy, lubię
poznawać nowe postaci. Za twórczością Lema nie przepadam, Mrożka lubię, a
czytałam fragmenty korespondencji tych wybitnych postaci i doszłam do wniosku-
chcę to mieć!
9. Jean Hatzfeld, Sezon
maczet.
10. Jean Hatzfeld, Strategia
antylop.
Obie
książki dotyczą ludobójstwa w Rwandzie- tematu, który mnie interesuje odkąd
przeczytałam wstrząsający reportaż Wojciecha Tochmana "Dzisiaj narysujemy
śmierć". Sezon maczet ukaże się
w styczniu. Są to rozmowy z mordercami Tutsi. Do tej pory czytałam relacje
ofiar. Boję się tych książek, ale z drugiej strony coś mnie do nich przyciąga.
Pokrywa mi się z 7 pozycji z Twoimi:) Widzę, że rok upłynie pod hasłem biografii:)
OdpowiedzUsuńPatti Smith, Llosa, Wałęsowa - z chęcią i ja się z nimi zapoznam.
OdpowiedzUsuńPS. Oglądałaś "Hotel Ruanda"? Polecam!
och, nie wiedziałam że Bator planuje coś nowego, super, już się cieszę! poza tym czekają i na mnie Miłosz Franaszka oraz listy Lema i Mrożka. no i ja czekam na Miron, jakżeby inaczej! :-)
OdpowiedzUsuńTeż czekam na kilka pozycji... cieszę się na ten rok :)
OdpowiedzUsuńkolmanka=> coś czuję,że ten rok w ogóle upłynie pod hasłem literatury faktu, choć
OdpowiedzUsuńpowieści też się kilka ciekawych zapowiada
Futbolowa=> film widziałąm, mnie ta tematyka bardzo interesuje. Najlepszym jednak filmem o Rwandzie jest moim zdaniem "Sometimes in april" - to nawet Pan Wojciech Tochman polecał mi na Promocjach Książek we Wrocławiu.
OdpowiedzUsuńbezszmer=> ja też nie wiedziałam i jestem mile zaskoczona. Lubię Panią Joannę. A na tego Mirona to ja już naprawdę się nie mogę doczekać. Podobno to jest 900-stronicowa kniga...:)Przepadnę z kretesem
OdpowiedzUsuńZ Twoich typów czytałem tylko Just Kids i biografię Miłosza - obie książki znalazły się wśród najlepszych, jakie przeczytałem w minionym roku i serdecznie Ci je polecam.
OdpowiedzUsuńMnie także zaintrygowała książka Wałęsy - na razie nie mam jej w planach czytelniczych, ale kto wie...
snoopy=> Just kids muszę mieć! Czytałam artykuł w Książkach i czuję,że to będzie wydarzenie czytelnicze w Polsce. Żałuję, że nie znam angielskiego i muszę czekać do października na premierę :(
OdpowiedzUsuńWiększość książek sama bym chciała przeczytać, zwłaszcza Just Kids! :D
OdpowiedzUsuń