Autorka: Katarzyna
Mlek
Tytuł: Na wietrze
diabeł przyjechał
Wydawnictwo:
Flosart
Rok wydania: 2013
Gdzie diabeł nie mówi dobranoc
Laliki to mała
miejscowość położona w Beskidach. Jej
nazwa brzmi śpiewnie i wesoło, niczym dziecięca rymowanka. I jest całkowicie
myląca. Wieś składa się z kilku smętnych domów, zamieszkanych przez prastarych
mieszkańców. We wsi nic się dzieje, młodzi z niej uciekli, bo beznadzieja
wyzierała z każdej walącej się chałupy. Do tego ponurego miejsca przyjeżdża
nasz bohater, inżynier Zbigniew Linert. Ma nadzorować prace nad budową
kościoła. Próbuje umówić się z tutejszym księdzem Bubą, ale z marnym
rezultatem. Dopiero po czasie zrozumie, dlaczego duchowny ciągle szukał
wymówek. Bo wiedzieć musicie, że nad Lalikami ciąży klątwa i nikt nie wie jak
ją pokonać.
Katarzyna Mlek w
rewelacyjny sposób oddaje klimat prowincji. Wieś jest magiczną enklawą, do
której diabeł z wiatrem przychodzi i sieje spustoszenie i śmierć. Ludzie boją
sie najlżejszego powiewu, ale jakoś żyć muszą.
W takie miejsce zostaje wrzucony miastowy człowiek, żyjący w zupełnie
innej rzeczywistości. Z czasem poznaje historie poszczególnych laliczan i
przesiąka magią tego miejsca.
Polubiłam mieszkańców
Lalik. Urzekła mnie historia konioszeptacza Kociniaka, który pozwolił na
zastrzelenie swojego ukochanego konia Łobuza, ciarki przechodziły mi po plecach,
gdy czytałam o losach księdza Buby, wzruszałam się poznając dzieje miłości
Janka Szalbota i drzewnej nimfy. Ach, i jeszcze jest stary Pysz, myśliwy, który
ważył się podnieść strzelbę na Króla Gór.
W sześciu
opowiadaniach Katarzyna Mlek próbuje przedstawić swoją wizję Beskidów, we
wstępie zwierza się, że książce dążyła do odtworzenia atmosfery gór takiej,
jaką zapamiętała, gdy pierwszy raz się z nich zakochała. I jest to obraz
przesiąknięty fantastyką, zabobonami, klechdami, czarami i tradycją. Wizja
polskiej wsi nie jest jednak taka, do jakiej się przyzwyczailiśmy. Nie ma tu
sielanki wsi spokojnej, wsi wesołej, są za to diabelskie knowania i niepokojące
wichury. I góralski upór oraz wiara w los, że jakoś się to wszystko poukłada, a
zło zostanie przegnane.
Zbiór opowiadań
Katarzyny Mlek to baśń o miejscu i ludziach, o ich miłościach, tęsknotach,
lękach i o codziennych walkach z pokusami. Czuć nad tymi historiami unoszącego
się ducha romantycznych ballad i romansów. Trochę tajemnicy, trochę grozy i
dużo gawędziarstwa. Coś cudownego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To miejsce na wyrażenie Twojej opinii. Ja się podpisałam pod swoim tekstem, więc Ty też nie bądź anonimowy. Anonimowe komentarze będą usuwane.