To już siódmy rok w
swoje urodziny zapalam świeczkę w oknie, bo pamiętam.
Siedem lat temu
siedziałam sobie w swoim pokoju przy stoliku i coś tam skrobałam w pamiętniku,
a może robiłam notatki na studia? W tle cichutko rozlegały się dźwięki mojej
ukochanej Trójki. Był już wieczór, cichy, zimowy, spokojny. I nagle ta
wiadomość. Nie żyje. Odszedł w spokoju. Ksiądz Jan Twardowski. Płakałam.
Dzisiaj przeglądam
zdjęcia ze swojego pobytu w mieszkaniu Księdza Janka, wspominam swoją spowiedź,
gdy to kazał mi głośno mówić, bo On lekko przygłuchy już jest, patrzę na
fotografię, na której stoję obok Niego w kościele Sióstr Wizytek.
Lubię Jego wiersze,
Jego poczucie humoru i uczłowieczenie wiary.
Te wszystkie patyki i patyczki, biedronki i pasikoniki, wilgi i szpaki,
świat, który zachwyca pięknem.
Ciekawe, co też tam
On teraz porabia? Pewnie tęskni troszkę za swoją torbą i portretem matki,
którego nie mógł ze sobą zabrać w ostatnią podróż.
A ja podczytuję
sobie to i owo i trafiam na taką perełkę:
Drzwi zadrżały-kto to?
- śmierć
weszła drobna malutka z kosą jak zapałka
zdziwienie. Oczy w słup
a ona
- przyszłam po kanarka
Zerkam sobie wstecz
i robię krótki bilans poprzedniego roku mojego życia. Złych rzeczy pamiętać nie
chcę, a dobre chcę zachować. Dobre książki, filmy, ludzie - dużo tego było, ale
tak na szybko, bez zaglądania do pamiętnika to, co mi w pierwszej chwili na
myśl przychodzi- to podstawa tego podsumowania.
Książka roku: Patti
Smith Poniedziałkowe dzieci
Film roku: Wszystkie odloty Cheyney'a reż. Paolo Sorrentino
Koncert roku: Red Hot Chilli Peppers
Odkrycie muzyczne: Jaromir Nohavica
Radio najczęściej słuchane: Trójka
W poprzednim roku
bardzo zaniedbałam teatr, więc obiecuje sobie mocne postanowienie poprawy.
Trochę się w ciągu
roku pozmieniało:
1. Przeprowadziłam się.
2. Poznałam Wojtka.
3. Przygarnęłam
kotka.
4. Rozpoczęłam
studia podyplomowe.
Ogólnie, bilans
wychodzi na plus. Postanowienie na kolejny rok mam jedno: założyć sobie
magiczną skrzyneczkę, do której będę wrzucać karteczki z zapisanymi dobrymi
rzeczami, które mnie spotykają.
Więc wszystkiego dobrego na te Twoje urodziny ;*
OdpowiedzUsuńA ja już sobie takie pudełeczko stworzyłam i kolekcjonuję to, co dobre :))
Dziękuję :)
UsuńŚwietna sprawa z tym pudełeczkiem, na fb podłapałam pomysł :)
Uwielbiam wiersze księdza Twardowskiego! Zawsze czytałam je sobie w słabszych chwilach. Dodawały mi otuchy. Właśnie sobie uświadomiłam, że dawno ich nie czytałam, choć na półce stoją dwa tomiki jego poezji. Muszę sięgnąć po nie..
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, że znałaś go osobiście, że byłaś w jego domu!
Co do podsumowania roku 2012 to świetny pomysł. Też takie podsumowanie sobie zrobię:) Też przygarnęłam w 2012 roku koteczka i to była najlepsza decyzja mijającego roku.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Ooo wszyscy kociarze łączmy się :)
UsuńA ks. Janka nie znałam osobiście, miałam okazję być u niego na mszy i przy okazji przystąpić do spowiedzi i zamienić z Nim kilka słów. A zwiedzanie Jego mieszkania dwa lata temu to było duże przeżycie, ale bracia Olszewscy są bardzo otwarci i raczej chętnie pozwalają zwiedzać mieszkanie, tylko trzeba się wcześniej umówić, żeby mieli czas :)
Najlepsze życzenia urodzinowe dużo dobra od ludzi - nie tylko w skrzyneczce. Remigiusz Grzela
OdpowiedzUsuńPanie Remigiuszu, bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńOsz kurna felek, a ja zapomniałam, że Ty dziś świętujesz... Sernik już zjedzony, nie mam Ci jak posłać :(
OdpowiedzUsuńKochana Moja Złota Brylantowa, całuję Cię soczyście w pysio i życzę, abyś na swojej drodze spotykała tylko życzliwych ludzi. I żeby oba domowe zwierzaki - czyli chłop i kot - jadły Ci posłusznie z ręki :)
:) Smoooczyco ma kochana, dziękuję, a sernika szykuj na wiosnę, w końcu muszę do Pieczary przyjechać :)
UsuńWiersze Twardowskiego są magiczne, nawet o śmierci pisze w tak optymistyczny sposób, że aż się robi cieplej na sercu.
OdpowiedzUsuńA przy okazji wszystkiego najlepszego.
Dzięuję :)
UsuńPełnej skrzynki, moja droga, pełnej skrzynki :D
OdpowiedzUsuńPS. I to, nie oszukujmy się, nie po mandarynkach, ale po słoniu. Tak, co najmniej po słoniu. :)
Łoooo matkooo, gdzie ja taką wstawię? :)))) Dzięki Bazylku, w skrzynce znajdą się pewnie karteczki z napisem: czytałam post u Bazyla- ubawiłam się po pachy :)))
UsuńAż mi głupio, żem ostatnio nic nie wyprodukował :)
Usuńoj wyprodukował za to twój syn :)
UsuńOj tak! Zapodał taką frazę, że aż się osmarkałam z radości!
UsuńŚciskam Cię mocno i życzę, aby kolejny rok obfitował w piękne chwile, wspaniałe książki, świetne koncerty, i pociechy z Wojtka i kotka ;-)
OdpowiedzUsuńdziękuję:) i pozdrawiam serdecznie
Usuń"Trochę się w moim życiu pozmieniało..." TROCHĘ!! O żeś jak Cię pacnę w ten urodzinowy rudy łep! :))) Buziaki w nos.
OdpowiedzUsuńa pacnij, pacnij, może trochę rozumu wleci :P
UsuńZabrakło w podsumowaniu cytuje: "hit roku 2012 poznanie Papryczki i Gibbona. Z nikim tak dobrze mi się nie grało w Chińczyka!" hihihihi
Usuńno właśnie nie wiedziałam, jak zatytułować tę kategorię z nowymi znajomościami :) A Chińczyk czeka i czeka :)
UsuńCnotą chińczyków jest cierpliwość, tak więc chińczyku nie irytuj się:))
Usuń